Szanuje! Tu jeszcze ładnie było widać ze się topi. U mnie w pracy przy zjeżdżalni jest 1,30 m głębokości niższe dzieci co nie moja nawet dotknąć dna by się odbić toną w zupełnej ciszy. Tak jak opisują to artykuły.
@mucha1988: Ja raz miałem przypadek w hotelowym basenie,za granicą. Super bezpiecznie,cały basen z 1,30m, ja z 1,78m. Margines jak cholera. Nie wchodzę na głębiny bo pływam jak siekiera do dna. No i sobie pływam kraulem,tak od biedy,ale z pełnym komfortem psychicznym,jakby co,to się zatrzymam i odpocznę...no co się może stać, pół metra zapasu,tylko idiota by się utopił. Co się okazało.Basen na całej długości miał prawie taką samą głębokość tylko w jednym miejscu nie wiedzieć czemu,miał głębszą rynnę.Przez wodę nie było widać.No i pech chciał,że się nad nią zatrzymałem.Uśmiechnięty już chcę stanąć na nogach otwieram usta by coś powiedzieć i......idę pod wodę jak gangster w betonowych bucikach.Nie zdążyłem ust zamknąć,więc z pół litra wody mi się nalało i tonę.Dosłownie sekunda,nawet nie krzyknąłem...ale na szczęście nie przełknąłem nawet tej wody i się nie udławiłem. Docieram do dna i się odbijam.Głowa wypływa nad wodę,wypluwam wodę z ust,nabieram powietrza i...znowu pod wodę.I tak kilka razy.Cieszę się,że żyję....ale mózg na szczęście pracuje więc dociera do mnie,że jak tak dalej się będę bujał góra-dół,to zaraz będzie po mnie. Przez zalane wodą oczy widzę,że koniec
Teraz z tego śmieszkuję i mogę potwierdzić, widziałem światełko na końcu tunelu. Tak, byłem reanimowany, chwila nieuwagi i od 3klasy podstawówki, żyję na kredyt... Osoba, która mnie wyciągnęła, jako jedyna (rówieśnik) nie spanikowała i uratowała mnie...
@widmo82: żyjesz na kredyt? w sensie,że już nic Cię nie ruszają kwestie typu posiadanie pieniędzy czy majątku bo prawie umarłeś? jeśli tak to szanuję. Smutna historia życie za życie.
@bizonekbozonek: Wydaje mi sie, ze chodzi mu o to, ze 'powinien' niezyc, gdyby nie tamten czlowiek i jego pomoc. Od tamtej pory nic nie jest takie samo, jakbys niejako obserwowal zycie, a 'prawdziwy' ty umral wtedy w przeszlosci.
Każdemu, kto uważa, że zajebiście pływa i jest gotów ratować czyjeś życie - polecam zaaopatrzyć się w "pamelkę", tj. bojkę ratowniczą. Mam, polecam. Oczywiście głównie na otwarte akweny.
Nawet dla własnego komfortu fajnie ją mieć. Lepiej się wypływa w morze z linką na plecach i bojką w razie czego i wygląda bardziej pro niż materac wyciągnięty z namiotu ( ͡°͜ʖ͡°)
@konto_sluzbowe ja z kolei polecam pas wegorza, można z nim bawić się na falach, nie uderzy tak mocno jak SP, a i można zapiąć się nim dookoła i odpoczywać. Cieszy nas to, ratowników, że coraz więcej osób korzysta z podręcznych sprzętów asekuracyjnych
Dodałem w powiązanych http://spotthedrowningchild.com/ Genialny przykład jak wyglądają tonący, jak zachowują się ludzie dookoła i jak szybko ratownik musi działać. Można się też sprawdzić czy wykryje się tonącego szybciej niż ratownik.
Oglądając taki Słoneczny Patrol nie jeden gówniak chciałby być ratownikiem. Praca na plaży (basenie) woda, sport...d------i...Praca marzeń. Wielka odpowiedzialność, pomoc ludziom....ogólnie bardzo trudna praca. W Polsce praca dorywcza na studiach .............
@plogi1 ja mialem okazje 3x, uprawnienia ratownika mam, ale nie pracuje w zawodzie, plywam bardzo duzo open water, zwirownie, rzeki i inne cuda, ot anonimowy anioł stróż.
Komentarze (97)
najlepsze
Ja raz miałem przypadek w hotelowym basenie,za granicą. Super bezpiecznie,cały basen z 1,30m, ja z 1,78m. Margines jak cholera. Nie wchodzę na głębiny bo pływam jak siekiera do dna.
No i sobie pływam kraulem,tak od biedy,ale z pełnym komfortem psychicznym,jakby co,to się zatrzymam i odpocznę...no co się może stać, pół metra zapasu,tylko idiota by się utopił.
Co się okazało.Basen na całej długości miał prawie taką samą głębokość tylko w jednym miejscu nie wiedzieć czemu,miał głębszą rynnę.Przez wodę nie było widać.No i pech chciał,że się nad nią zatrzymałem.Uśmiechnięty już chcę stanąć na nogach otwieram usta by coś powiedzieć i......idę pod wodę jak gangster w betonowych bucikach.Nie zdążyłem ust zamknąć,więc z pół litra wody mi się nalało i tonę.Dosłownie sekunda,nawet nie krzyknąłem...ale na szczęście nie przełknąłem nawet tej wody i się nie udławiłem.
Docieram do dna i się odbijam.Głowa wypływa nad wodę,wypluwam wodę z ust,nabieram powietrza i...znowu pod wodę.I tak kilka razy.Cieszę się,że żyję....ale mózg na szczęście pracuje więc dociera do mnie,że jak tak dalej się będę bujał góra-dół,to zaraz będzie po mnie.
Przez zalane wodą oczy widzę,że koniec
Nawet dla własnego komfortu fajnie ją mieć. Lepiej się wypływa w morze z linką na plecach i bojką w razie czego i wygląda bardziej pro niż materac wyciągnięty z namiotu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Genialny przykład jak wyglądają tonący, jak zachowują się ludzie dookoła i jak szybko ratownik musi działać. Można się też sprawdzić czy wykryje się tonącego szybciej niż ratownik.
PS. Najlepsza akcja, nie wiem jak to zobaczyła :) https://www.youtube.com/watch?v=cwNXNNifOAc
Wielka odpowiedzialność, pomoc ludziom....ogólnie bardzo trudna praca.
W Polsce praca dorywcza na studiach .............
Komentarz usunięty przez moderatora