Dominik jechał skuterem przez pole. Linka przecięła mu krtań, przełyk i...
15-letni Dominik wracał skuterem do domu polną, rozjeżdżoną drogą, kiedy rozwieszona między słupkami stalowa linka przecięła mu krtań, tchawicę i przełyk. Chłopak otarł się o śmierć, do dziś walczy o powrót do zdrowia. Właściciel pola Tomasz O. usłyszał zarzuty.
e.....u z- #
- #
- #
- 593
- Odpowiedz
Komentarze (593)
najlepsze
"formę zabezpieczenia"? - Skąd wiadomo że to było zabezpieczenie? Jak ja sobie przeciągnę linkę na własnym polu żeby wieszać bieliznę, jakiś smarkacz wjedzie mi na nią komarem i się sam okaleczy to jest moja wina?
Czyli mam prawo wjeżdżać gdzie chce jeśli nie ma tabliczki teren prywatny?
Rozrozniasz plot czy ogrodzenie w ktore nikt nie wjedzie a cienka linka na wysokosci karku?
Wlasciciel dobrze wiedzial ze chlopak bedzie jechal i chcial mu zrobic krzywde.
Niech podniesie reke ten kto nie byl glupi za mlodu. Moze tak wygladalo to pole jak
Coś oni konfabulują w tym artykule.
zreszta takie pola nie sa ogrodzone, wiec kazdy moze sobie tam wjechac
1. Co dwóch nastolatków na motorach rozbijających się po polach robiło w środku nocy?
Dla mnie to conajmniej dziwne, że kiedy jest ograniczona widoczność to gówniarze robią sobie eskapady.
2. Gdzie byli rodzice?
Drogi rozjechane przez quady i motory to przekleństwo. Zwłaszcza, jak mlodzież bez wyobraźni, upodoba sobie prywatny teren. Policja pewnie nawet palcem nie ruszyła, ze facet jest nękany a prywatny teren niszczony. W lasach walczą z tym tałatajstwem zastawiając drogi dużymi kłodami.... ale jak ogrodzić pole?
Przykro mi, w mojej opinii dzieciak jest san sobie winien.
'To z punktu widzenia prawa była droga, przy wjeździe nie było żadnych zakazów. Nie masz prawa nigdy zostawiać pułapek na prywatnych drogach.'
Mam nadzieję że przed tą wypowiedzą zaznajomiłeś się ze wszystkimi dostępnymi danymi, w tym wypowiedzi syna właściciela, który pokazał niszczone notorycznie znaki - teren prywatny. Poza tym przypominam - kolega poszkodowanego, znał 'fajny' skrót, czyli wiedział co robi i jaki jest
Czyli tak jak myślałam, nie wiesz podstawowych danych ale opniami sypiesz.
'Nie wiem co się czepiłaś jego kolegi, jak mieli 50% szans na zauważenie to jeden zauważył, a drugi
Kij, że teren prywatny, kij, że na zdjęciu ewidentnie widać, że nie jest to pułapka a prowizoryczne ogrodzenie, coby autem nikt nie wjeżdżał.
I to gadanie dla większej dramaturgii - cienka linka na wysokości głowy. Chyba żołędzia... :v
Linka widoczna w nocy ze światłem latarki z 10 metrów, dwa białe pale po bokach na oko 1,5m, a na samej lince jeszcze dodane "wstążki" dla jej lepszej widoczności. Sama linka na wysokości +- 1m, nienaprężona. Naprawdę perfekcyjna i niezauważalna...
Facet trochę z----ł, z drugiej strony mu się nie dziwie, że tak postąpił. Takiej linki nie ustawa się, gdy ktoś przejedzie raz na rok, bo to więcej zachodu z ustawianiem tego niż to warte. Rodzicie mają podobną drogę na polu i wiem jak to może utrudniać życie. Samochody, skutery, crossy przejeżdżają po drodze co skutkuje dziurami, po deszczu stoi wielka kałuża i nie można wjechać sprzętem. Drogę trzeba utwardzać we własnym zakresie, bo gmina ma w to w------e i nie chce dofinansować, a drogą jest skrótem z jednej wiochy do drugiej.
Ogrodzenie nie działa na ludzi tylko na zwierzynę. Ludzi p------o, że rolnicy mają wszystko ogradzać. Ogrodzić to mogą swoje 50m2 ogródku. Ogrodzenie 20 ha ziemi jest dużym kosztem. Trzeba wynająć maszynę do wiercenia dziur (kret czy jakoś tak), kupić słupy, siatkę, opłacić pracowników za kilka - kilkunastu dni roboty. Jak ktoś chce wejść to przeskoczy przez bramę, zniszczy kłódkę czy kombinerkami przetnie siatkę (ewentualnie ukradną na złom, ludzie ukradną nawet coś, co jest warte 4
To jest chore. Ta jednostronność dziennikarzy najbardziej. Pamiętam jak swego czasu Stokłosa się nieco wku### i im obóz przetrwania zrobił, ale niczego się