Popisy na "patelniach" na zakopiance. Motocykliści kpią z przepisów
Organizatorzy nielegalnych wyścigów motocyklowych na zakopiance koło Rabki są coraz bardziej bezczelni. Ogłaszają w internecie kolejne spotkania, które nazywają "zlotami", "treningami", czy nawet Grand Prix, a dwa ostre zakręty na zakopiance nazwali "patelniaring"
DzonySiara z- #
- #
- #
- #
- 66
- Odpowiedz
Komentarze (66)
najlepsze
Też mi nowość
@turbonerd: wystarczy. Postawią LTeka z kamerami i jazda. Potem mandaty, punkty i dokładne sprawdzanie stanu technicznego motocykla. I nagle policja i ITD mają normy z mandatami wyrobione raz dwa
Naprawdę uważasz, że tak ciężko poradzić sobie z ludźmi przekraczającymi prędkość na danym odcinku?
1. Policjant wystawia mandat.
2. Informacja o rodzaju wykroczenia ląduje w US ukaranego.
3. System informatyczny US, sprawdza pit za ostatni rok, a następnie na tej podstawie oblicza mandat.
Skończą się rajdy Lexusami, 200km/h iks piątką w lisingu po S8...
Tutaj to chyba tego czegos niema, a media pisza ze to patelnia. W sumie redaktorzy to zazwyczaj dzbany, wiec pewnie sami nie wiedza co pisza.
W wiekszych miastach skończyła się już przynajmniej moda na wieś tuning wydechów samochodowych.