Rok temu byłem pierwszy raz na nartach w wieku 28 lat, dla mnie ten sport odpada i wyrzuciłem go z listy "rzeczy, których muszę spróbować" ( ͡°͜ʖ͡°) Znam wielu ludzi uwielbiajacych jazde na desce lub nartach, kochają to a ja sobie elegancko znienawidziłem :D
Największym problem dla mnie jest zmęczenie (na orczyku nie odpoczniesz) oraz krzywe, oblodzone tory kiedy wbrew twojej woli "ściąga" cię najczęściej w stronę jebitnej skarpy, bądź płota/słupa itp. Strome wzniesienia i zsiadanie też bywa problemem oraz inni #!$%@? użytkownicy stoku, którzy też chcieliby wjechać, a nie mogą bo ty się #!$%@? zaraz po starcie. Tak nakręca się spirala stresu, otoczenie patrzy, komentuje, ponagla, a ty spięty i zestresowany rozwalasz się raz po
OFFTOPIC: Z ogromnym smutkiem patrzę jak cały internet zaczął akceptować materiały wideo nagrywane w pionie. Przecież to jest #!$%@? dramat. Kiedyś mocno z tym walczono i szkalowano takie kręcenie, a teraz? Każdy ma to gdzieś (╯°□°)╯︵┻━┻
Myślę że najpierw wezmę lekcje z instruktorem na oślej górce :p orczyk dał mi się we znaki nawet jak na nartach zaczynałem jeździć tak więc już od najmłodszych lat jest dla mnie wyzwaniem :p
Jeśli chodzi o #snowboard to mam takie #truestory. 15 lat temu mając 11 lat pojechałem do rodziny z Suchej Beskidzkiej, pożyczyłem snowboard i jeździłem sobie tam po polach sąsiadów a że górki wróć oni mówili miedze :D duże to się fajnie zjeżdżało gorzej bo potem trzeba było wnieść deske te pareset metrów w górę :P Ostatniego dnia postanowiliśmy uwiecznić te "wyczyny" zdjęciami. Wujek który był dość bogaty bo pracował w Holandii
Komentarze (119)
najlepsze
Foto
JT na 100%
To gunwo nigdy nie będzie łatwą sprawą dla snowboardzisty :-/