Jestem dorosłym dzieckiem alkoholika, ojciec zmarł kilka lat temu. Ojciec był oczytanym, inteligentnym oraz fantastycznym facetem który jednak ponad wszystko kochał alkohol, i wszystkich przeliczał na alkohol. Charakter miał niesamowity, otaczało go mnóstwo osób, bardzo towarzyski, niestety nie pamiętam dnia żeby coś nie wypił, jak się bawił to pił, jak się bał to pił, jak się wstydził to pił, nie mógł znaleźć pracy to pił, potem nic ani praca ani ludzie ani
Jeśli chcesz rzucić to spróbuj terapii z substancjami psychoaktywnymi. Afrykańska roślina zawierająca DMT ibogina pomaga w wyjściu z nałogu heroiny. Warto spróbować jak faktycznie chcesz rzucić: https://www.ucsf.edu/news/2005/01/5247/controversial-drug-shown-act-brain-protein-cut-alcohol-use Oczywiście wbrew pozorom takie tripy nie są przyjemne, a wręcz koszmarne. Natomiast istotne, że z innej perspektywy doświadczasz i widzisz swoje problemy. Podobno też kaktus peyotl skuteczny: https://youtu.be/yXYWSwC28xc?t=2h39m10s Też z bardziej znanych w naszych rejonach to ayahuasca.
@bialapodlaska78: zwykle wódkę, najczęściej kolorową. ja generalnie zawsze (nawet, jak nie piłem ciągami) lubiłem mocne alkohole, piwo czy wino mi średnio wchodzi. oczywiście aktualnie znaczenie ma przelicznik procentów na cenę, bo przy hurcie robi to już różnicę, ale jak piłem jeszcze dla smaku, to też wybierałem 40%+.
@bagielek: no właśnie myślę, jak ew. można by to zweryfikować. nie mam pomysłu. z AA nie mogę, bo z definicji ta organizacja jest zamknięta i nie możemy udostępniać żadnych dokumentów publicznie. ze szpitala też nie bardzo mam co, bo niby co udowodni wypis z oddziału? jeśli wpadniesz na jakiś lepszy pomysł, to ja się chetnie zweryfikuję, tylko nie wiem jak.
@ethanol: wiesz że LSD skutecznie potrafi odrzucić od alko? Kiedyś kumpel wrzucił ojcu alkoholikowi do piwa dwa kwasiki (po 250µg). Nie było go w domu dwa dni. Wrócił, i od tego czasu patrzeć na flaszki nie może. Poczytaj sobie: klik1, klik2. Zresztą LSD nie tylko od tego ratuje - kolega popalał codziennie zielsko od kilku miesięcy (a to uzależnia psychicznie!), po wzięciu kwasa po prostu mu już "się
@robert-kuzba: wyjdziesz. jak nie będziesz miał wyjścia, to wyjdziesz. znajdź sobie w okolicy jakiś miting AA, najlepiej spikerski. pójdź, spróbuj, jak Ci się nie spodoba, to najwyżej nazwiesz ich wszystkich bandą #!$%@?, trzaśniesz krzesłem i wyjdziesz.
Hity
tygodnia
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarze (797)
najlepsze
nie.
https://www.ucsf.edu/news/2005/01/5247/controversial-drug-shown-act-brain-protein-cut-alcohol-use
Oczywiście wbrew pozorom takie tripy nie są przyjemne, a wręcz koszmarne. Natomiast istotne, że z innej perspektywy doświadczasz i widzisz swoje problemy. Podobno też kaktus peyotl skuteczny:
https://youtu.be/yXYWSwC28xc?t=2h39m10s
Też z bardziej znanych w naszych rejonach to ayahuasca.
zwykle wódkę, najczęściej kolorową. ja generalnie zawsze (nawet, jak nie piłem ciągami) lubiłem mocne alkohole, piwo czy wino mi średnio wchodzi. oczywiście aktualnie znaczenie ma przelicznik procentów na cenę, bo przy hurcie robi to już różnicę, ale jak piłem jeszcze dla smaku, to też wybierałem 40%+.
Wrzuć jakieś dokumenty Z AA, szpitala lub terapii w celu weryfikacji.
no właśnie myślę, jak ew. można by to zweryfikować. nie mam pomysłu. z AA nie mogę, bo z definicji ta organizacja jest zamknięta i nie możemy udostępniać żadnych dokumentów publicznie. ze szpitala też nie bardzo mam co, bo niby co udowodni wypis z oddziału? jeśli wpadniesz na jakiś lepszy pomysł, to ja się chetnie zweryfikuję, tylko nie wiem jak.
Poczytaj sobie: klik1, klik2. Zresztą LSD nie tylko od tego ratuje - kolega popalał codziennie zielsko od kilku miesięcy (a to uzależnia psychicznie!), po wzięciu kwasa po prostu mu już "się
ta filozofia 12 kroków akurat do mnie jakoś nie trafia. czytałem o tym sporo, ale to chyba nie dla mnie.
Czyli multikonto ( ͡º ͜ʖ͡º)
Zgłoszone.