@Brut_all: Ale na skrzyżowanie wjechała dużo wcześniej niż kierujacy w ogóle do niego podjechał. Czyli ona już byla na krzyżówce i jako taka miała pierszeństwo z niej zjechać. To z jakiej strony na nie wjechała było już zupełnie nieważne. A on miał mnóstwo czasu zahamować.
Przecież większości z tych sytuacji dałoby się uniknąć, gdyby zamiast klaksonu ci idioci wciskali hamulec xD. Jak mnie #!$%@? to przekonanie o tym, że jak masz pierwszeństwo, to dociskasz gaz i wolisz się #!$%@?ć po sądach, tracić czas i udowadniać czyjąś winę, niż po prostu odpuścić, przyhamować i dać komuś wjechać. no debile.
Mam córkę w podobnym wieku i nigdy bym jej nie puścił rowerkiem w ten sposób w tak gęstym ruchu.
Ja ze swoim dzieckiem jeżdżę od kiedy skończyło 4 lata. Na drodze na ulubiony plac zabaw kilka par świateł i kilkanaście ulic poprzecznych. Więcej - puszczałem je samo przodem przez podwórko, gdzie musiało się zatrzymać przed ulicą i na mnie poczekać gdy szedłem na piechotę. Dzieci są naprawdę różne.
@janekplaskacz: Ja swoją też uczę bezpiecznych zachowań, wolę to niż dziecko trzymać pod kloszem, a potem widzieć takie obrazki. Moja córka nawet przy osiedlowych uliczkach zatrzymuje się przed przejazdem przez jezdnię, a przy zebrach zatrzymuje się, schodzi z rowerka i czeka, aż jej pozwolę na pokonanie jezdni.
2:23 Dlaczego kierowca nagrywający na rondzie nie włączył kierunkowskazu?? Nie wiem czy mnie złe uczyli w szkole czy po prostu Polacy nie potrafią jeździć po rondach
taka ciekawostka o 0:45, winny jest tutaj kierowca który wjechał w gościa pomimo iż ciężarówka wymusiła pierwszeństwo i nic tutaj filmik nie pomoże, ponieważ gość przed nim zdążył wyhamować (zachował tą szczególną ostrożność a typek z kamerą nie). Ale co ciekawe jeżeli gość by jednak nie zdążył wyhamować i wjechał w tą ciężarówkę a gość w kamerą w niego to wtedy cała wina za wypadek przypada na gościa z ciężarówką i jego
Komentarze (259)
najlepsze
Jadą, jadą, jadąąąą!!!
Komentarz usunięty przez moderatora
3:23
#logikarozowychpaskow w najczystszej postaci :-D
Ja ze swoim dzieckiem jeżdżę od kiedy skończyło 4 lata. Na drodze na ulubiony plac zabaw kilka par świateł i kilkanaście ulic poprzecznych. Więcej - puszczałem je samo przodem przez podwórko, gdzie musiało się zatrzymać przed ulicą i na mnie poczekać gdy szedłem na piechotę. Dzieci są naprawdę różne.
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie wiem czy mnie złe uczyli w szkole czy po prostu Polacy nie potrafią jeździć po rondach
Komentarz usunięty przez moderatora