Z podstawówce miałem młodego wuefistę z powołania, świeżo po studiach. Miał jobla na punkcie koszykówki (lata później wychował sobie 3 reprezentantki Polski juniorów), ale nie zaniedbywał innych dyscyplin gdy były w planie zajęć. Mieliśmy dosłownie wszystko na wf na co pozwalały warunki prowincjonalnej szkoły. Pewnego dnia wyciągnął z zakurzonego kantorka kilka par rękawic bokserskich. Nie wiem skąd się tam znalazły, on sam pewnie też nie wiedział. Krótka instrukcja, zakaz lania prosto w
Takie tam #coolstory. Na wuefie w podstawówce zawsze była piłka, zawsze. Nigdy nie lubiłem gier zespołowych. Zawsze byłem w nie słaby, poza tym piłka to nie sport. Kiedyś w moim mieście ktoś wymyślił zawody kolarskie. Koledzy ze szkoły namawiali mnie żebym nie startował bo będzie wstyd. Gdy trzeci raz dublowałem najlepszego kopacza to mało rowerem o ziemię nie rzucał :D
Pamiętam jak w podstawówce ćwiczyliśmy na salce lekcyjnej przerobionej na gimnastyczną. Granie w siatkówkę siedząc po turecku, żeby pilka nie odbijała się za często od sufitu. KIEDYŚ TO BYŁO!
Super pomysł ( ͡º͜ʖ͡º) Podeślijcie to Gowinowi albo Zalewskiej, niech wprowadzą podobne zajęcia na WFach :) Już widzę odsiecz Wiedeńską albo bitwę pod Grunwaldem ᕦ(òóˇ)ᕤ
Ale bym chodził na taki wf... U mnie była nuda od podstawówki do technikum nic tylko piłka nożna macie chłopaki piłkę i se grajcie, gdzie 70% klasy się kopało po nogach zamiast w piłkę...
Komentarze (125)
najlepsze
Pewnego dnia wyciągnął z zakurzonego kantorka kilka par rękawic bokserskich. Nie wiem skąd się tam znalazły, on sam pewnie też nie wiedział. Krótka instrukcja, zakaz lania prosto w
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Podeślijcie to Gowinowi albo Zalewskiej, niech wprowadzą podobne zajęcia na WFach :)
Już widzę odsiecz Wiedeńską albo bitwę pod Grunwaldem ᕦ(òóˇ)ᕤ