Hoplofobia - jak polska policja zna się na broni palnej
Miłośnik ASG został zatrzymany za posiadanie karabinu strzelającego plastikowymi kulkami, w końcu "trzeba tylko przerobić i będzie strzelał normalną amunicją". Naprawdę nie wiem czy się śmiać, czy załamać ręce nad głupotą policjantów.
mathix z- #
- #
- #
- #
- 167
Komentarze (167)
najlepsze
Rozumiem zatrzymanie, nawet zabranie zabawki na komisariat - w końcu można trafić na mniej sprytnego funkcjonariusza, ale dalsze działania policji
Ci policjanci nie są tacy głupi - poudawali trochę i mają fajny karabinek ASG za darmo. Bo skoro rzeczoznawcy będą umierali ze śmiechu, to nie wystawią opinii i facet nigdy nie odzyska swojej zabawki.
http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=32590&postdays=0&postorder=asc&highlight=asg+bia%B3ystok&start=0
Cóż, gdyby moi koledzy po fachu stwierdzili np. że oprogramowanie na licencji GPL jest nielegalne, bo właściciel nie posiada płyty CD, to bym ich wyśmiał, a nie bronił.
a pod koniec roku:
"Wykrywalność przestępstw związanych z nielegalnym posiadaniem broni: 100%"
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Ch$$owe to wojsko mamy skoro ktoś kto był 20 lat żołnierzem nie potrafi odróżnić repliki od prawdziwego kałacha, przecież żołnierz musi umieć broń rozebrać, wyczyścić, złożyć. Jest szkolony do walki na wypadek wojny i od broni częściowo zależy jego życie więc choć trochę się musi na niej znać. Nie wiem jakie mamy standardy w wojsku , może ten był wyjątkowym durniem
Po drugie mówi się REPLIKA. To nie jest broń. Nie dziwne, że go zatrzymali jak podchodzą do niego policjami, a on na to : "ja tylko tą broń do domu niosę"
Chłopak mógł poprosić policjantów o sprawdzenie magazynka i i sprawdzenie, że
W normalnym kraju przełożony policji w takiej sytuacji, został by obciążony kosztami ,prokuratury i biegłego , ale czemu się dziwić skoro przełożony tylko ankiety wypełniać potrafi i to dobrze bo od 10+ lat , a z broni to najwyżej P99 no i kałacha z wojska pamięta.
Wstyd ,gdyby patrolowi więcej rozumu mieli to by sprawę na miejscu wyjaśnili.
A jeśli chodzi o zatrzymania za śladową ilość marihuany, albo ściągnięcie paru piosenek z internetu to akurat nie jest wina policjantów tylko głupiego prawa, które nakłada na
A ten kolo z filmiku albo trafił na skończonych d#!%#i albo to fake.
Spotkanie z policją w lesie zazwyczaj kończy się tak, że popatrzą, postrzelają i pojadą. Nigdy jeszcze nie słyszałem, żeby airsoftowiczów zgarnęła z lasu policja albo SOK'iści. W mieście to inna sprawa, tutaj replikę się nosi w pokrowcu, a
Miał pecha co do czasu i policjantów, na których trafił. Większość z nich jest w porządku i zazwyczaj po takim spotkaniu popyta się jeszcze o sprzęt itd. bo dla nich też to ciekawostka, a potem zwrócą tylko uwagę żeby tak z tym nie paradować.
Ja sam miałem podobną sytuację, bo kupiłem replikę beretty, a właściwie dawcę części, bo było to już dosyć rozklekotane więc cena
Mogę jednak podzielić się jednak doświadczeniem z moich "kontroli" terenowych. Jestem posiadaczem wiatrówki do 17 J (bez konieczności rejestracji/pozwolenia -
a ten komendant był w wojsku, pewnie dupy dawał przez płot
Miejscówka na obrzeżach miasta w opuszczonej fabryce. Sprzęt w sumie amatorski bo zwykłe shotguny i karabinki za 100zł. W pewnym momencie podjeżdża radiowóz. Ja akurat wtedy byłem na respawnie. Zastanawiałem się czy nie rzucić broni na ziemie i paść aby mnie nie zastrzelili. Całe szczęście, że trafiliśmy na policjantów, którzy znali temat. Okazało się, że ktoś zgłosił, że ludzie z długą bronią
Poza tym, dziennikarka czy bóg wie kto nagrywający ten filmik zadała mu pytanie: czym to się różni od broni: Jąkał się, nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Wystarczyło wskazać regulację hop upu i pokrętło na magazynku plus wszystkie plastikowe części.
Znajomy opowiadał mi kiedyś, że w drodze na strzelankę został zatrzymany przez drogówkę. Od razu zaznaczył, że wiezie samochodem
Gdzie tu logika, czy jakikolwiek przejaw inteligencji? Serio, skąd oni tych policjantów biorą? Z żadnej szkoły (nawet nie licząc studiów) nie kojarzę nikogo kto by na Policjanta poszedł, więc oni muszą skądś ich brać
Nie?
Pan zły policjant ubrudził sobie buty i dłuugo szukał na mnie i kumpla paragrafu... skończyło się na 100pln za "złośliwe płoszenie zwierzyny" xD
Po pierwsze koleś nie powinien nosić repliki broni w sposób widoczny po ulicy. Może to faktycznie było kilka metrów, ale wystarczyło, ktoś zobaczył, może ktoś się przestraszył i jest afera. A jakby sobie nosił w futerale, czy czymś innym, jak nakazują zasady i zdrowy rozsądek, to byłby spokój.
Po drugie: To, że policja go skontrolowała, jest nawet powiedziałbym zupełnie
"Art. 8. W rozumieniu ustawy bronią pneumatyczną jest niebezpieczne dla życia lub zdrowia urządzenie, które w wyniku działania sprężonego gazu jest zdolne do wystrzelenia pocisku z lufy lub elementu ją
Ale tak zupełnie najlepiej, to byłoby, gdyby właściciel wykazał się zdrowym rozsądkiem :-)
ale to przeszukanie, protokoly,prokuratura to dajcie spoko, zenada jakas
"Wszystko zależy od tego, jak postępujemy z danym przedmiotem- zauważcie że w tym przypadku podstawą podjecia interwencji było czyjeś zgłoszenie. Jeśli było ono w tym stylu: "po osiedlu łazi chłopak z bronią- sprawdźcie to"- policjanci po wylegitymowaniu gościa i stwierdzeniu że to atrapa mogli go pouczyc zwracając mu ASG. A może było inaczej- zgłaszający mógł oświadczyć że na widok faceta z bronią o mało co nie
2. Policjanci zareagowali odpowiednio zabierając chłopaka na komisariat
3. Współczuje obywatelom tego kraju (w tym i sobie), że zdarzają się w policji takie osoby, które po "20 latach w wojsku" nie potrafią odróżnić repliki broni od broni! W replice są "2 lufy", jedne wewnątrz drugiej; zewnętrzna imituje lufę prawdziwej broni, a wewnętrzna "pluje" kulkami. Już pomijam fakt,
heheh pewnie o wykop mu chodziło, a tak na poważnie , repliki ASG są bardzo dokładne, policjanci mieli prawo sprawdzić co i jak, a koleś to kompletny d!$!$, jakbym zobaczył z daleka kogoś z kałachem, to na pewno nie poszedłbym