Wchodzisz do szpitala, a tam... cennik - tak rząd chce uzdrowić szpitale
Zmiany planowane przez rząd mają podnieść konkurencyjność publicznej służby zdrowia w starciu np. z prywatnymi klinikami. Jak to ma wyglądać w praktyce? Pacjent wchodzi do szpitala, a tam czeka na niego… cennik usług. I ma do wyboru: płacić i leczyć się od ręki, albo „zapraszamy za 43 miesiące”.
grafikulus z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 38
- Odpowiedz
Komentarze (38)
najlepsze
Jedna przymusowa, z której pokrywane są koszty zabiegów, operacji, pobytu w szpitalu i tym podobnych.
Oraz druga dobrowolna (coś jak z III filarem), z której pokrywane są wizyty u lekarzy ogólnych, wizyty u specjalistów, badania itd.
I teraz tak: od poziomu tej dobrowolnej składki, otrzymywalibyśmy określony poziom opieki.
Tzn. płacąc minimalną składkę, mielibyśmy darmowe wizyty u internisty, pediatry, podstawowe
To co trzeba zrobić od razu to:
1. Wprowadzić drobne opłaty za wizytę u lekarza, zabieg. Np. 5 złotych.
2. Mocno postawić na szeroko pojmowaną profilaktykę, propagować badania kontrolne, zdrowy tryb życia, ruch, zbilansowaną dietę, wysiłek fizyczny itd. Zniechęcać ludzi do palenia fajek, nadmiernego picia, faszerowania się pigułkami przy każdej okazji. Trzeba zadbać o