Przymusowe praktyki studenckie, czyli psucie rynku pracy.
Bezpłatne praktyki i staże to patologia polskiego rynku pracy. Dlaczego tak jest? Jest to efekt uboczny przymuszania uczniów i studentów w Polsce do odbycia praktyki zawodowej. Jak wiadomo każdy przymus kończy się źle i tak firmy mają darmową siłę roboczą na okres letni i łatają luke urlopową nie...
w.....z z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 10
- Odpowiedz
Komentarze (10)
najlepsze
Jeśli to wystarcza na nauczenie się zawodu to znaczy że niewiele trzeba, a skoro tak to po co truć dupę teraz, przecież jeśli moja robota jest coś warta to pracodawca chętnie zainwestuje w te 3 tygodnie bo potem już ma zysk.
W praktyce jednak to jest zdecydowanie za mało na grubsze zajęcia więc zamiast uczyć
No jak się do niczego innego nie nadaje to co w tym dziwnego. Sam miałem praktyki w technikum oraz na studiach. Nigdy nie było PRZYMUSU że mam iść do tej konkretnej firmy. Było powiedziane jasno. Mamy sobie sami znaleźć płatne praktyki inaczej szkoła/uczelnia nam załatwi ale nie gwarantuje że będą płatne.
dokładnie
Koszty "darmowych staży" firma musi zagwarantować:
- komputer - czas pracy działu IT na przygotowanie komputera uprawnień dostępów etc
- oprogramowanie (często są to licencje które się miesięcznie płaci lub rocznie zależy)
- miejsce przy biurku <- no co wynajmuje jakiś biurowiec na tym miejscu normalny pracownik
Jeśli firmie zależy na pracowniku to jest w stanie dołożyć do szkolenia bo i tak jej się zwróci, tak samo z pracownikiem - jeśli wie że bezpłatne praktyki mu się zwrócą - to na nie pójdzie. A jak się robi coś na siłę to albo mamy praktyki typu pójdę po