Uwielbiam takie anomalie. Sam kiedyś miałem owczarka niemieckiego, który się zaprzyjaźnił z małym kurczakiem, do tego stopnia że spali razem w budzie i jedli z tej samej miski. Pies czekał aż cziken się naje, dopiero potem sam zabierał się za konsumpcje. Niestety koty dorwały się do ptaka po jakimś czasie.
Komentarze (5)
najlepsze