Zeszyt do przysposobienia obronnego kl. 8 z 1979-80 roku.
Znaleziony na strychu stary zeszyt mojego brata z lat 1979-80 z przedmiotu przysposobienie obronne. Głęboki PRL.
outsidre z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 92
Znaleziony na strychu stary zeszyt mojego brata z lat 1979-80 z przedmiotu przysposobienie obronne. Głęboki PRL.
outsidre z
Komentarze (92)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
"Jest nalot. Gdzie mam się udać do schronu?"
Nikt nie potrafił mi odpowiedzieć.
Natomiast uczono nas o okręcie Błyskawica oraz nad tym, że nad Obroną Cywilną czuwa jakiś tam minister.
Czy teraz cokolwiek się zmieniło?
Okazało się że w razie ataku zbrojnego na RP należy się ewakuować :-P
Pierwsze co ludzie robia po zakonczeniu szkoly, to najpierw siedza i douczaja sie tego, co moga sami wyczytac dzieki swojej umiejetnosci czytania ze zrozumieniem.
Twoja logika sugeruje, ze wystarczy skonczysz szkole na podstawowce, bo tam tego ucza. Po co Ci reszta - fizyka, chemia, matematyka - to wszystko jest lepiej
Pewnie było jeszcze parę dziwnych rzeczy jak na lekcję w szkole, ale to mi najbardziej weszło w pamięć.
O tym zapomina też wielu piewców PRL-u - że w tym systemie był 46-godzinny tydzień pracy, a nie 40-godzinny, jak obecnie.
Sporo teorii. Zachowanie podczas konfliktu zbrojnego, sygnały ostrzegawcze, jak reagować na atak biologiczny, chemiczny, nuklearny, obowiązki różnych rodzajów służb.
A z praktyki.
Zakładanie wszelkich opatrunków, kurs pierwszej pomocy, zakładanie skafandrów na czas (niezły ubaw swoją drogą), ćwiczenia fizyczne z założoną maską przeciwgazową i obowiązkowa strzelnica (25 i 50 metrów, strzelanie na celność i skupienie). Coś około 2005 roku.
Tą piosenkę znam do dziś:
http://bibliotekapiosenki.pl/Juz_zachodzi_czerwone_sloneczko
Ja na PO nauczyłem się chociażby jak rozpoznać alarmy, jakie są zagrożenia wiążące się z konkretnymi substancjami (jakieś sariny i inne cuda), jak zrobić poprawnie sztuczne oddychanie...