Cóż, logiczne myślenie wymięka, gdy nie wiemy z JAK inteligentnym przeciwnikiem mamy do czynienia. Nigdy nie wiem, co robić w papier-kamień-nożyce, bo nie wiem, ile kroków MOJEGO rozumowania przeciwnik przewiduje wprzód, więc nie wiem, ile ja mam przewidywać. "Okej, sądzi, że wezmę nożyce... Ale zaraz, zaraz, mógł pomyśleć, że ja tak pomyślę i wybiorę papier, dlatego sam weźmie nożyce. Moment, a jak na to też wpadnie i znów zmieni rozumowanie. Hm, dobra,
Hmm... Jaki mam dać komentarz? Oni pewnie wiedzą, że ja wiem, że oni wiedzą, że chcę dostać plusa... A może ich wykiwać? Chwila, może to też uwzględnili? Jeśli tak, to... NIE WIEM, CO MAM ZROBIĆ!
@michalp77: chciałem się podzielić moją opinią na temat zamieszczonego komiksu. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że pisząc tylko "Wyśmienite :D." przekażę o wiele mniej emocji, wrażeń i spostrzeżeń niż np. osoba pisząca "jeden z lepszych komiksów jakie ostatnio widzialem :D" (41 plusów aktualnie). Postanowiłem jednak zaryzykować i liczyć na to, że może jeszcze ktoś się pod samym stwierdzeniem "wyśmienite" podpisze, a nie będzie patrzył na to, czy napisany przeze mnie komentarz jest zbudowany ze zdań wielokrotni złożonych, a stylistycznie pretenduje do nagrody Pulitzera.
Rozejrzyj się, większość komentarzy można by obciąć do samego stwierdzenia "wyśmienite", bo niosą w sobie dokładnie tyle samo treści. To, że nie mam zamiaru rozwlekać i rozpisywać mojej opinii, którą można ująć w jednym, całkowicie ją oddającym słowie, nie znaczy, że nie mam prawa tego słowa napisać. Od tego jest system komentarzy, żebym mógł się nawet tym jednym słowem zachwytu podzielić i z tego samego powodu nie ma limitu minimalnej długości komentarza.
W tym momencie akurat Twój komentarz najmniej wnosi do tego wykopu, najmniej znaczy i jest zaledwie powtórzoną formułką, którą wklejasz wszędzie tam, gdzie ktoś coś wyrazi jednym słowem. Jeśli jakimś cudem autor komiksu tu wejdzie i przeczyta mój krótki komentarz, to doda sobie jedną osobę do listy "ci, którym się podoba mój komiks". Natomiast Twój komentarz przewinie nie zwracając na niego
Logiczne myślenie często zawodzi. Za młodu pasjonowałem się filmami w stylu Hercules Poirot i jego dedukcyjnym myśleniem. On był taki wspaniały, bo widział te wszystkie oczywistości, których ja nie potrafiłem powiązać w logiczną całość. Ostatnio oglądałem znowu jakiś film z nim i stwierdziłem, że to bzdury. Ilość możliwych wariantów rozwoju sytuacji w tak skomplikowanej zagadce z kilkunastoma postaciami, z których każda ma motyw morderstwa jest olbrzymia. Nie ma możliwości, żeby logicznie dojść
Komentarze (141)
najlepsze
oh, jaki wrażliwy...
Rozejrzyj się, większość komentarzy można by obciąć do samego stwierdzenia "wyśmienite", bo niosą w sobie dokładnie tyle samo treści. To, że nie mam zamiaru rozwlekać i rozpisywać mojej opinii, którą można ująć w jednym, całkowicie ją oddającym słowie, nie znaczy, że nie mam prawa tego słowa napisać. Od tego jest system komentarzy, żebym mógł się nawet tym jednym słowem zachwytu podzielić i z tego samego powodu nie ma limitu minimalnej długości komentarza.
W tym momencie akurat Twój komentarz najmniej wnosi do tego wykopu, najmniej znaczy i jest zaledwie powtórzoną formułką, którą wklejasz wszędzie tam, gdzie ktoś coś wyrazi jednym słowem. Jeśli jakimś cudem autor komiksu tu wejdzie i przeczyta mój krótki komentarz, to doda sobie jedną osobę do listy "ci, którym się podoba mój komiks". Natomiast Twój komentarz przewinie nie zwracając na niego