@krasecz: Raczej tu widać: - Brak honorowego zachowania. - Brak empatii. - Preferowanie maksymalizacji własnych zysków nawet podczas gry i zabawy.
Jak widać, rzekomo bardziej kobieca "empatia" i "uczuciowość" potrafi szybciutko się kończyć, gdy nie służy poprawie sytuacji własnej (ew. dzieci).
Natomiast IMHO, początkowe zastrzeżenia uczestniczki były słuszne. Podpowiedź padła i słusznie trzeba było się o nią przypluć. Nie ma jednak sposobu by wiedzieć, czy przeciwnicy ją usłyszeli. Po zarzucie --
@RedDeadSalvation: czysta czyli niebarwiona, niesmakowa wódka. Widzę kolega z Krakowa bądź okolic, więc wyjaśnię: liczbę 300 zapisujemy w następujący sposób - TRZysta ( ͡°͜ʖ͡°)
Jakiś kretyński ten ich regulamin. Jeden człowiek z publiczności może sparaliżować grę i wymusić zmianę pytania. Jak dla mnie to lipa. Dlaczego drużyna ma niby wierzyć jakiemuś leszczowi z widowni?
@dudel02: Był taki moment w polskiej telewizj gdy tego typu teleturnieje cieszyły się dużą popularnością. A teraz mamy gwiazdy śpiewające tańczące na wodzie i skaczące do wody ( ͡°ʖ̯͡°)
@billy-m-ehmann: w oryginale inb4 - in before czyli "uprzedzając (odpowiedź na dany post)"
jednak po naduzywaniu tego zwrotu na polskich czenach i jego ewolucji powstała inba czyli słowo o nieskonczonosci znaczeń, nabierające konkretnego w zależnosci od kontekstu.
Kobiety mówią, że świat bez mężczyzn byłby światem bez wojen, ale my mężczyźni wiemy, że świat bez nas byłby światem wiecznych wojen, wojen na wyniszczenie, bez honoru i współczucia. Światem, gdzie własna racja jest nadrzędną sprawą.
@zarazzzek: nie masz w pełni racji ;) ta sytuacja nie była reżyserowana, ale pewne elementy były, np. wybór kategorii - czasem reżyser pozwalał na wylosowanie przez koło, a czasami Krzysiu kręcił a potem podawał kategorię którą słyszał w słuchawce - a my na ekranie tego nie widzimy, bo najpierw jest lot na koło, cięcie i zbliżenie na nagrane wcześniej wylosowanie kategorii wybranej przez reżysera.
Przede wszystkim, kiedy uczestnicy teleturniejów mówią "przyjechaliśmy się bawić, a nie po pieniądze" - ja zwykle uśmiecham się z politowaniem. Wg mnie jeżeli w grę wchodzą pieniądze, to one (prawie) zawsze mają jednak znaczącą rolę w całej zabawie. Zaprzeczanie temu to wg mnie w większości przypadków hipokryzja (chociaż dalej zdaję sobie sprawę, że jakiś procent może mieć faktycznie #!$%@?, ale stawiam,
@i_wtedy_sloik_pekl: bo prawicowy wykop dość często pokazuje, że wykopki są ukrytymi lewakami ;) Tego im nie wytłumaczysz, ani większość tutaj nie rozumie własnego błędu w rozumowaniu.
powtarzam 3 gości co zrobiło im się głupio i 5 sfochanych panienek. Zasady to zasady i albo się ich trzymamy albo zabawa traci sens - w tym odcinku niezaprzeczalnie straciła....
Ile to już człowiek spotkał w życiu takich wiecznie niezadowolonych Elżbiet? Nauczycielki, sąsiadki, szefowe... Za każdym razem, gdy spotykam taką babkę, to sobie myślę, że jej facet (o ile takiego wyżebrała od życia) musi z nią mieć ciężko w domu...
Komentarze (235)
najlepsze
Zobacz jak pomaranczki fajnie po niej pojechali, a Ty?
Piaskownica z gimbaza wyzsze std. maja.
@Mam_na_imie_czosnek: Pasowała by na sędzię z prl
Raczej tu widać:
- Brak honorowego zachowania.
- Brak empatii.
- Preferowanie maksymalizacji własnych zysków nawet podczas gry i zabawy.
Jak widać, rzekomo bardziej kobieca "empatia" i "uczuciowość" potrafi szybciutko się kończyć, gdy nie służy poprawie sytuacji własnej (ew. dzieci).
Natomiast IMHO, początkowe zastrzeżenia uczestniczki były słuszne. Podpowiedź padła i słusznie trzeba było się o nią przypluć. Nie ma jednak sposobu by wiedzieć, czy przeciwnicy ją usłyszeli. Po zarzucie --
1. 1 z 10
2. Awantura o kasę
3. Miliard w rozumie
Ach ta katolicka propaganda ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pamiętam jak jeden z pracowników powiedział do niej, że jakby nie była kobietą to by jej #!$%@?ł xD
jednak po naduzywaniu tego zwrotu na polskich czenach i jego ewolucji powstała inba czyli słowo o nieskonczonosci znaczeń, nabierające konkretnego w zależnosci od kontekstu.
Pani Elżbieta jest z zawodu
i pochodzi z Żarowa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
It's not effective ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przede wszystkim, kiedy uczestnicy teleturniejów mówią "przyjechaliśmy się bawić, a nie po pieniądze" - ja zwykle uśmiecham się z politowaniem. Wg mnie jeżeli w grę wchodzą pieniądze, to one (prawie) zawsze mają jednak znaczącą rolę w całej zabawie. Zaprzeczanie temu to wg mnie w większości przypadków hipokryzja (chociaż dalej zdaję sobie sprawę, że jakiś procent może mieć faktycznie #!$%@?, ale stawiam,
Tego im nie wytłumaczysz, ani większość tutaj nie rozumie własnego błędu w rozumowaniu.
powtarzam 3 gości co zrobiło im się głupio i 5 sfochanych panienek. Zasady to zasady i albo się ich trzymamy albo zabawa traci sens - w tym odcinku niezaprzeczalnie straciła....