„Dziennik Polski”: Wrócą czteroletnie licea, a matura będzie trudniejsza
Szykuje się reforma egzaminu dojrzałości. Mniej będzie testów, za to więcej zagadnień wymagających rozbudowanych odpowiedzi pisemnych, i to nie tylko z polskiego, ale także z innych przedmiotów. Zmieni się także samo przygotowanie do matury.
Tippler z- #
- #
- #
- #
- 200
- Odpowiedz
Komentarze (200)
najlepsze
@wiciuw: Jeśli idzie o ścisłość to były, ale zdawałeś tylko jeden rodzaj (rozszerzony na 70% dodawał Ci z podstawy 80% czy coś takiego - co do zasady mniej, niż byś dostał pisząc osobny arkusz). Generalnie, ciężko się było dostać na dobre studia, bo była silna konkurencja osób zdających rok wcześniej na lepszych zasadach, które zmieniały kierunek. No i wyniki były tak słabe, że
Tak k---a. Więcej Przerwa-Tetmajerów nam trzeba w kraju.
Mam pomysł - może wprowadzić obowiązek ukończenia matury? Albo wręczać maturę wraz z dowodem osobistym? Ale będziemy mieli wtedy wykształcony naród - będziemy najbogatsi na świecie!
xDDD
No niby faktycznie fajnie by było uczyć bachory samodzielnego myślenia, a nie klepania formułek, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie matematyki na zasadzie napisz rozprawkę na temat: jak rozwiązałbym to zadanie.
A matura dziś to taki trochę chory organizm - nie uczą w szkołach
@byferdo: Zapewne dlatego, że nie ma ich w podstawie programowej
Ja popełniłem taką głupotę 19 lat temu, że zamiast iść po bożemu do LO, wybrałem liceum ekonomiczne. Było to de facto technikum, tylko czteroletnie - większość przedmiotów to były przedmioty zawodowe, a na końcu pisało się pracę dyplomową (i mam tytuł technika ekonomisty). Nie mieliśmy w ogóle biologii, chemii, fizyki, przedmiotów artystycznych, geografię tylko przez pierwszy rok, matematykę tylko na podstawie - w zasadzie porządnie były: Polski, historia, WF no i oczywiście religia. Do tego cały szereg rachunkowości, towaroznawstwa, statystyki i nawet nie pamiętam już czego.
Skutek? Ogromną większość kierunków na studia miałem pozamykane. Mogłem zapomnieć o medycynie, politechnice czy np. chemii. Żeby dostać informatykę nie było niestety szans, bo egzamin z matmy (trzeba było konkurować z tymi po rozszerzeniu, a stosunek chętnych do przyjętych wynosił 16:1). Cudem dostałem się jednak jakoś na matematykę, pierwszy rok był bardzo ciężki, bo wszyscy wiedzieli co to pochodna i jak się liczy granice funkcji, ja nie, w końcu jednak jakoś przeżyłem i ustawiłem się w
edit: O cholera, bordo... czas zrobić sobie przerwę od Wykopu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Kiepsko bo testy faworyzują rzetelną wiedzę a zadania opisowe z kolei kreatywne "lanie wody". Uczeń z typowym umysłem ścisłym może miec trudniej .
1. Głównym problemem nie jest wiek, a brak możliwości stosowania represji - tak naprawdę nauczyciel nic nie może zrobić wobec niepokornego ucznia.
2. Wiek jest trudny, ale ja pozostanę zwolennikiem 3 szkół - jak dla mnie po prostu powinno się skrócić podstawówkę i wcześniej rozpocząć gimbazę - wprowadziłoby to znacznie mniejsze zmiany do systemu, niż powrót do starego bez utraty zalet wynikających ze szkoły pośredniej pomiędzy podstawówką a liceum/zawodówką.
Mi udało się trafić na wybitnego polonistę, który oprócz mówienia o lekturach, opowiadał nam o wartościach, postawach i filozoficznym podejściu do życia i bardzo mu za to dziękuję, bo widzę dzięki temu różnicę między mną a ludźmi, którzy takich lekcji nie dostali.