Zmielona wołowina, wieprzowina oraz kurczak, do tego sól spożywcza (nie drogowa), skrobia i przyprawy. Proces produkcji zautomatyzowany, czysty i schludny. Jeśli rzeczywiście to tak wygląda to smakować mi będą jeszcze bardziej niż dotychczas.
@msz: Najlepsze jest to, że 97,4% Polaków śmieje się z tego, że wiele krajów je jajecznicę z proszku lub jajka w tubach jak kiełbasa. A przeciez parówka jest tego odpowiednikiem w "mięsie".
Pracowałem w Reichu właśnie w fabryce parówek 2 lata temu w wakacje. Proces jest w pełni zautomatyzowany a wszystko bardzo czyste. Dla przykładu podam, że nie można było 2 razy takiej samej papki ze zdjecia przelać do jednego wózka-taki wózek po opróżnieniu musiał lecieć na myjnie. Faktycznie wygląd to ma nieciekawy ale tak wygląda zmielone mięso z tłuszczem :)
Założę się, że produkcja takiego tofu wygląda nie lepiej ale no przecież parówki to takie zło i rak w paczce. Niszczą mnie tacy ludzie co krzyczą, że coś jest niezdrowe bo na etapie półproduktu wygląda jak g---o. Scarlet Johanson też kiedyś była pasztetem.
@kurdwa: o kierwa jakoś jedzą i żyją. Człowiek może zjeść dużo więcej świństwa niż koń, dlatego to my teraz produkujemy parówki ze świni a nie świnia z nas.
Komentarze (29)
najlepsze
Najlepsze jest to, że 97,4% Polaków śmieje się z tego, że wiele krajów je jajecznicę z proszku lub jajka w tubach jak kiełbasa.
A przeciez parówka jest tego odpowiednikiem w "mięsie".
dziękuję