Przepaść pomiędzy ceną tucznika w skupie a wartością wyrobów w sklepie

W sytuacji kryzysowej producenci świń muszą sprzedawać tuczniki poniżej kosztów produkcji, jednak w tym samym czasie trudno wyraźnie zauważyć, aby ceny mięsa wieprzowego w sklepach obniżały się - w takim stopniu, jak spadają ceny w skupach.

[gaim]

Tucznik-to śwnia żywa z kopytami-ryjem i uszami. Jest różnica między żywą świnią z kopytami a tym co kupujemy w masarni w najkrótszej drodze lub w sklepie. Ta różnica ponosi koszty-a chciałaby jeszcze zarobić:) Tucznik-skup-pracownik skupu-rzeźnia-właściciel rzeźni-żona właściciela rzeźni-rzeźnik-chłodnia-masarnia-sklep-właściciel sklepu-sprzedawca, jego żona i dzieci-klient. Musi kosztować:) Chcesz ciąć koszty szukaj dżemu ze świni bezpośrednio u rolnika:
http://www.wykop.pl/link/3017403/sprzedawaj-wlasne-przetwory-bez-rejestrowania-firmy-zmienily-sie-przepisy/

[zlp-]

@gaim: Owszem, jest różnica, ale nie aż taka. Ostatnio jak żona przyniosła mięsa za 300zł w dwóch małych reklamówkach lekko się wkurzyłem. Za kilka dni kupiłem świnkę 120 kilo za 500zł. Można było taniej, ale szkoda gospodarza. Z tej świnki jest jakieś 80kg mięsa. Bez chemii, bo w sklepie te 80 kilo może dalej do 120 by naszprycowali.
Za rzeźnika nie płacę, mamy paczkę i jeden drugiemu pomaga. 3-4 godzinki

[mielnik69]

@qsek92: powariowaliście chyba... mieszkam w mieście i świnie to ja widziałem na youtubie ostatnio.

[weeego]

Rolnicy już w dużej części zlikwidowali hodowle, zostają same duże tuczarnie albo import z danii i niemiec, producenci mleka też ledwo zipią, zboże paszowe nie ma komu sprzedać bo nie ma hodowli, z embargiem cyrk rozdają po wsiach jabłka i marchew za darmo jedna czy druga grupa producencka odda towar unia zapłaci reszta małych nie ma gdzie sprzedać bo ludzie za darmo skrzynkami dostają. Teraz jeszcze wejdzie ustawa o obrocie ziemią, małe

[qsek92]

@weeego: Ośmielę się nie zgodzić. Mój ojciec jest "producentem mleka" i tak na prawdę współcześnie istnieją dwa duże problemy: stabilność i dobrzy pracownicy. Ciężko jest inwestować w park maszynowy, kiedy nie wiesz jakie będą warunki za rok, dwa. Warunki, czyli w dużej mierze pogoda (ile się uda paszy zebrać), ale też cena mleka, chociaż ta się aż tak mocno nie waha (wyjątek- zakończenie kwotowania mleka). Dużym problemem jest właśnie rynek

[weeego]

@qsek92: ja jestem producentem warzyw i dzielę los twojego ojca

[Mordeusz]

Przecież ten sam problem mają producenci warzyw i owoców. Jeśli rolnicy chcieliby pominąć pośredników, musieliby się zorganizować i sprzedawać gotowe produkty handlowcom. Handlowcy nie chcą świń na sztuki, ale chcą odpowiedniej liczby kilogramów boczku, schabu itd. I zapewnieniem takiego towaru zajmują się pośrednicy i rzeźnicy, a nie tylko narzucaniem marży.

Podobnie handlowcy nie będą jeździli po dziesięciu rolnikach, żeby nazbierać pięć ton jabłek, tonę papryki i pomidorów itp. W tym przypadku pośrednicy

[bozezbozewborze]

@Mordeusz: Ale nie o tym jest artykuł, że pośrednicy kosztują. Tylko o tym, że coś podejrzanie słabo ze sobą nie konkurują, skoro cena surowca spada, a cena produktu nie.

[PAndy]

@bozezbozewborze: W artykule nie ma informacji, tak na prawdę, o ile spadły te ceny tucznika. A bez tego to tylko takie sobie pisanie o niczym. Poza tym, nic w tym podejżanego nie ma. Jeśli klient kupuje, to po co obniżać ceny produtków ostatecznych. Być może sklep bierze taniej i podwyższa marżę, a może pośrednik. Ale dopóki znajduje się klient na daną cenę to ona nie spadnie. Bez przesady. To tak,

[katom]

fakt jest taki - trzeba pozwolić rolnikom sprzedawać mięso do iluś tam ton miesięcznie. Jeśli tylko ziomek ma wszelkie badania to dla mnie koniec historii i wszystko gra ;) tak samo warzywka czy zboże ;) i jeb..ć wszelkie duże firmy które chcą to unormować. Oni tylko myślą o tym by tworzyć przepisy które im sprzyjają i gnoją innych.

[eraserhead]

Zawsze się zastanawiam co pcha ludzi do kupowania gotowych wędlin w sklepie. Zrobienie sobie schabu czy karkówki w naczyniu żaroodpornym, to nie jest fizyka kwantowa drodzy bywalcy obślizgłych wędliniarskich kolejek w supermarketach.

[Altar]

@eraserhead: Żaden problem, w małym mieszkaniu, robić sobie wędliny, w kilku rodzajach, które muszą swoje odczekać. W międzyczasie można jeść chleb ze zboża, które sobie wyhodujemy w korytku na balkonie.

[c.....a]

@RudySto2: Z dwojga złego lepsze mięso z mięsnego, które ma w sobie różne nieciekawe substancje, ale jeszcze nie zostało ponastrzykiwane substancjami wiążącymi wodę, ogromnymi ilościami saletry etc.
@Altar: Nikt Ci nie każe szynki parmeńskiej robić ;) Pieczony schab jest bardzo dobry na kanapki, znacznie smaczniejszy, niz pospolite wędliny. Możesz więc mniejszym kosztem zamiast "Szynki Dziadka" zrobić sobie taki schabik z przyprawami, a zaoszczędzone pieniądze wydać na szynkę szwarcwaldzką

[bulwers-lord]

A to nie jest tak, że w procesie przerabiania świnki na szyneczkę sama świnka nie jest największym kosztem, bo ludzie, fabryka, sprzęt, logistyka, higiena...

[a.....z]

@bulwers-lord: Oczywiście że tak jest, tylko niekórym się wydaje, że jak spada surowiec to cena na półce pójdzie w stosunku 1:1.

[ashardin]

@bulwers-lord: W grudniu i styczniu mialem okazje od srodka zobaczyc kilka fabryk jedzenia... K---a to jak teraz wygladaja wszelakie standardy to jest szok. I nie ma co mowic, ze na zachodzie lepiej. A juz jak slucham opowiesci co to niby nie wrzuca sie do zarcia i jak... Bzdura jest taki terror na produkcji, ze jesli idzie o higienę to bez strachu.

[roszej]

wyliczenia trochę z pupy. Rolnik też jest cwany, nafutruje tak świnię przed sprzedażą, że ta sra pod siebie jak schodzi z wagi. Do tego doliczyć wszystkie odpady (paznokcie, odbyt, szczecinę, oczy itd) te rzeczy trzeba potem zutylizować - tym zajmuje się odpowiednia firma. Oczywiście ubój, badanie wychłodzenie takiej półtuszy, potem w zależności dalej przewiezienie do zakładu rozbioru autem chłodnią - takie auto jest dużo droższe, troszkę więcej pali. Potem mamy rozbiór, znowu

[bachus]

@roszej: z odbytow sie robi kalmary ;-)

[p.....f]

@bachus: tak, te w krążkach są najlepsze :D

[ZalanaForma]

wszystko przez markety, które mają zajebiste marże.

[p.....f]

@ZalanaForma: racja, pamiętam jak mnie szlak trafiał jak w Polsce jabłka były po 1zł za kilo, a ja kupowałam polskie jabłka w Anglii po £3.
Szkoda, że nie ma państwowych sklepów, które by tak nie wałowały klientów.

[pawlo896]

Tucznik wart niecałe 400 zł. Szkoda, że zapomnieli o te wodzie co pakują w to mięso, sól itp. ,czyli tak naprawdę sprzedadzą go za 1500 zł. a nie ca niecały 1000 zł.

[Andyandy]

Jak ceny za zywiec w dalszym ciagu beda takie jak teraz to niedlugo nir bedzie mozna nawet od rolnika swinki kupic bo nikt nie bedzie w pl ich hodowal