Witam,
pierwszy wykopek na legalu, chciałbym opowiedzieć moją historię odnośnie wpłatomatów.
Zauważyłem artykuł Pana, który stracił 5,4tys. firmowych z Alliora we wpłatomacie Euronetu.
Miałem podobny przypadek (kwota o połowę mniejsza) tyle, że pieniądze były moimi prywatnymi zasobami...
Jeżeli idzie o kontakt z samym Euronetem, to byłem bardziej niż zadowolony, konsultant chciał jak najszybciej
rozwiązać mój problem, jednakże gdy okazało się, iż moja karta jest z mBanku, to pole manewru się zawęziło.
Konsultant poinformował mnie, że mBank we własnym zakresie uwzględnia reklamacje.
Telefon do mBanku, kolejny konsultant, zostałem poinformowany, że dopiero po 4-ch godzinach mogę zgłosić,
olałem gościa, bo nie stać mnie na taki luksus jak czekanie, gdy rachunki są nie zapłacone, ponowny kontakt,
w końcu rozumny konsultant, przyjął reklamację, aczkolwiek na wszystko reagował wyświechtanymi frazesami,
reklamacja trwa tyle i tle, zero ludzkich odruchów.
Po 13 dniach odzyskałem kasę... tyle, że w międzyczasie musiałem pożyczyć od rodziny, koniec końców,
za całą obsługę, za którą de facto płacę poniosłem dodatkowe koszt w wysokości:
- za połączenia z infolinią ok 24zł,
- z tytułu naliczonych odsetek ok 46zł,
już pomijając nerwy, codziennie dobijanie się do banku, dwa telefony z propozycją nowych usług (kredyt),
kombinacje jak spłacić zobowiązania.
Kwota niby niewielka (prócz reklamowanej), aczkolwiek bardzo mi nie pasuje, jak firma w której zostawiam pieniądze
traktuje klienta jak oszołoma, frajera. Zapłaciłem odsetki, inny bank na szczęście nie zawinął mi mieszkania.
Boli mnie jakość usług w Polsce, mogą ze mną lecieć w kulki przez kilka dni, gdzie dla mnie jest to sprawa życia i śmierci.
Nie zapłacę to wleci komornik, kolejne koszty, aczkolwiek banki nie muszą się z tym liczyć, bo mają własne terminy.
Oby was, Drogie Wykopki nie dotknęła taka sytuacja. :)
Komentarze (13)
najlepsze
Pozdrawiamy,
Zespół mBanku.
Zespół mBanku, zapraszamy do dyskusji lub kontaktu bezpośredniego. Chętnie odpowiemy na pytania dotyczące naszej oferty.
*
Problem ze zleceniami stałymi do Pana Andrzeja Gołdyna był wielokrotnie zgłaszany przez różnych klientów mBanku.
Wam się nie chce pogooglać (nawet na mBankowym forum znajdziecie), a mi się nie chce pisać na kontakt@mbank.pl...
Muszą wysłać ekipę techniczną do sprawdzenia wpłatomatu,
zwykły konwojent co kasetę z kasą wpłaca nie wystarczy..
Komisyjnie otwiera wpłatomat,
sprawdza zawartość,
pakuje kasety,
sprawdza urządzenia którymi wędruje kasa czy w którymś banknoty się nie zablokowały.
Następnie w "sortowni" przelicza całość kasy z kasetek i
ps. Euronet == kasjerka ;)
Rozumiem do czego pijesz, aczkolwiek kompletnie się nie zgadzam z terminami, takie sprawy powinny mieć najwyższy priorytet, podobnie jak kradzież. Są to sytuacje stresujące i
Pozdrawiamy,
Zespół mBanku.
Zespół mBanku, zapraszamy do dyskusji lub kontaktu bezpośredniego. Chętnie odpowiemy na pytania dotyczące naszej oferty.
Kontaktować się z wami już nie mam zamiaru, siedziałem cicho jak podnosiliście opłaty z 2zł za kartę do 4zł a następnie do 6zł, płaciłem choć karta tylko do wpłacania mi służyła. Później zaczęliście mnie namawiać do kredytów i ubezpieczeń, nie chciałem i odmawiałem, za każdym razem to samo. Nie lubię firm, gdzie traktowany jestem jak
Jesteś jedną z milionów strzyżonych owiec. W korporacjach są procedury i nikt nie będzie traktował cię wyjątkowo.
Co miał zrobić gościu na info? Iść wyżej i zrobić awanturę w twoim imieniu? Przecież on też nic nie znaczy.
ZUS, skarbówka i cała reszta zwracają kasę w ostaniom możliwym terminie i przy okazji mogą ci zrobić "małą" kontrolę.
A ty jak musisz zapłacić
13 dni to nie 7, co i tak w moim przekonaniu jest drwiną. Inne banki posiadające własne wpłatomaty załatwiają sprawę do 48h, często nawet i w kilka godzin.
Firma szanująca klienta załatwia sprawę możliwie jak najszybciej, nie ważne czy jest to korpo, czy lokalny zakład p. Stefani. Mnie drażni jak firma chowa się za bogu winnym