Do samego tekstu nie ma się za bardzo co odnosić, bo to zbiór błędów logicznych, pobożnych życzeń, przeinaczeń i zwykłych bzdur powtarzanych bezmyślnie od lat przez jakichś uzbrojeniowych onanistów. W takim potoku słów może i trafiło się coś z sensem, ale czytanie tego naraz to obraza dla inteligencji i dobrego smaku (chyba celowo jest tego aż tyle, żeby się nie dało dyskutować, Lepper też tak robił).
Masz absolutna rację, państwo ma zapewniać obywatelom bezpieczeństwo, ale to nie znaczy, że państwo ma odbierać obywatelom prawo do posiadania broni.
Powiem szczerze nie jestem zwolennikiem powszechnego dostępu do broni na wzór amerykański, jestem natomiast zwolennikiem zniesienia uznaniowości przy wydawaniu pozwoleń na b--ń. Wielu ludzi twierdzi, że przecież już teraz każdy może posiadać b--ń - to nie prawda. Otrzymanie pozwolenia na b--ń sportową graniczy z cudem.
Tu się z tobą zgodzę. Rząd wydaje miliony na bezsensowną wojnę, a policja cierpi. Sami policjanci są za mało uzbrojeni-przedpotopowa b--ń, brak standaryzacji amunicji (za granicą amunicja policyjna musi spełniać szereg naprawdę ostrych norm gdy w naszym cudownym kraju policja strzela z tego co kupi komenda bo jest tanie) Jaką mamy policję widać było w Magdalence-policjanci zginęli bo nie byli dostatecznie wyposażeni, bo policyjny snajper nie może tak jak w stanach zdejmować
w dzisiejszych czasach w polsce uzyskac licencje na bron graniczy z cudem... trzeba przedstawic argument ze twoje zycie jest w ciaglym niebezpieczenstwie itp. nie liczac setek testow psychologicznych etc. Ja posiadam zezwolenie na bron ale tylko w trakcie sluzby (ochrona) ale po pracy czy mnie ktos zaatakuje i czy bede mial sie czym bronic (uzycie broni palnie w stanie wyzszej koniecznosci) nikogo juz nie interesuje...
I co z tego, że spełniasz wszystkie warunki. Policji to nie interesuje - ktoś stwierdził, że nie dostaniesz i koniec!
Pewno i tak żadna ustawa ułatwiająca dostęp do broni palnej dla NORMALNYCH obywateli nie przejdzie - panowie na Wiejskiej boją się by ludzie nie przychodzili egzekwować obietnic przedwyborczych ;)
A powiedz mi czy dla osiedlowego osiłka łatwiej będzie odpuścić i poszukać innej ofiary czy być ściganym za morderstwo? Przecież policja zidentyfikuje legalną b--ń i zacznie poszukiwać jej użytkownika. Oni nie są aż tak totalnymi idiotami, jak Ci się wydaje i wolą łatwy łup-na tym to chyba przecież polega.
Z jednej strony zakaz posiadania broni uważam za bezsensowny i BYĆ MOŻE fakt, że posiadam w domu pistolet do ewentualnej obrony dałby mi większe poczucie bezpieczeństwa, ale z drugiej, jak pomyślę o tych wszystkich dresiarzach na ulicy z legalną bronią ... eh ...
przeczytaj wypowiedz bikstopa i odpowiedz sobie na pytanie-jaki dresiarz miałby tyle kasy żeby kupić legalną b--ń, która tania nie jest, jaki dresiarz przeszedłby testy psychologiczne, zdał egzamin z kodeksu i udowodnił ze nie był nigdy karany? W zmianie prawa nie chodzi o rozdanie broni każdemu głupkowi na ulicy bo to naprawdę byłoby bezsensowne, ale zwyczajne dostosowanie prawa do ludzi chcących postrzelać choćby sportowo.
Lubię strzelać, więc było by miło mieć własną b--ń (Ceny na strzelnicy były by zresztą niższe). Ale czy zdajecie sobie sprawę, że nabój to nie nóż, leci długo i gdzieś musi trafić. Więc jeśli nie wyszkolona kobieta wyciągnie b--ń i strzeli to nie wiem czy większe szanse są na trafienie przechodnia/męża/dziecka niż napastnika.
Żeby owa kobieta mogła nosić b--ń, będzie musiała zdać trudny egzamin ze strzelectwa w warunkach bojowych (strzelanie dynamiczne, szybka zmiana magazynka, przemieszczanie się z bronią). Więc jeśli owa kobieta będzie miała b--ń, to będzie się umiała nią posłużyć.
"Że stan Waszyngton ma niski współczynnik zabójstw na poziomie 80,6 na 100.000 mieszkańców tylko dzięki ścisłemu ograniczeniu posiadania broni - ale w Wirginii wysoki wskaźnik zabójstw 1,6 na 100.000 jest spowodowany swobodnym dostępem do broni."
B--ń daje złudne poczucie bezpieczeństwa, jeśli ktoś będzie chciał zabić to faktycznie znajdzie sposób ale tutaj mówimy już o premedytacji, a to nijak się ma do swobodnego dostępu do broni bo nikt nie zabija z premedytacją z legalnie kupionej.
Weźmy taką przykładową sytuację: stłuczka na drodze, nerwowy koleś wyskakuje z gaśnicą lub łomem i biegnie w moją stronę, jakieś propozycje?
Akurat mam pistolet , strzelić profilaktycznie do kolesia bo a nuż doleci?
Za samo takie myślenie nie dostałbyś pozwolenia na b--ń. Po co strzelać jak wystarczy wyjąć. Ewentualnie oddać ostrzegawczy. Gwarantuję, że koleś się zatrzyma. Ale ty oczywiście nawet nie pomyślałeś o takim wyjściu, więc kwalifikujesz się jako świr któremu broni do ręki dać nie wolno.
Komentarze (236)
najlepsze
Sedno problemu dostępu do broni lub
Powiem szczerze nie jestem zwolennikiem powszechnego dostępu do broni na wzór amerykański, jestem natomiast zwolennikiem zniesienia uznaniowości przy wydawaniu pozwoleń na b--ń. Wielu ludzi twierdzi, że przecież już teraz każdy może posiadać b--ń - to nie prawda. Otrzymanie pozwolenia na b--ń sportową graniczy z cudem.
Nie jestem zwolennikiem tego, żeby każdy
Pewno i tak żadna ustawa ułatwiająca dostęp do broni palnej dla NORMALNYCH obywateli nie przejdzie - panowie na Wiejskiej boją się by ludzie nie przychodzili egzekwować obietnic przedwyborczych ;)
jesteś pewny że się zatrzyma?
...co?
Nie mówcie, że to bez znaczenia ;)
Kopiuję dla potomnych:
AUSTRALIA:
The
Weźmy taką przykładową sytuację: stłuczka na drodze, nerwowy koleś wyskakuje z gaśnicą lub łomem i biegnie w moją stronę, jakieś propozycje?
Akurat mam pistolet , strzelić profilaktycznie do kolesia bo a nuż doleci?
A