Sto lat temu wybuchła I wojna światowa. Bo Austria i Prusy uważały, że to one mają prawo decydować o stosunkach panujących w Europie. Zginęło ponad 10 milionów ludzi.
75 lat temu wybuchła II wojna światowa. Bo Niemcy i Austria były przekonane, że to one mają obowiązek narzucić Europie wizję rozwoju. Zginęło kilkadziesiąt milionów.
Od jakiegoś czasu Niemcy dostały od Europy niczym nieograniczone prawo w kształtowaniu polityki przyjmowania i rozdzielania muzułmańskich najeźdźców ze wschodu i południa. Nieważne, ile osób zginie w III wojnie światowej, która może wybuchnąć z tej przyczyny. Ważne byśmy wiedzieli, że to Berlin ma decydujący głos o być lub nie być Europy.
W tym samym czasie w Ameryce Północnej - kontynencie składającym się z większej ilości państw - nie zaczęła się żadna wojna. Jedynie kilkadziesiąt państw (stanów) USA wzięło udział w obu wojnach światowych, wywołanych w Europie przez jej niemieckojęzyczną "elitę".
Czemu w Ameryce nie wybuchają wojny? Może dlatego, że tam rządzą Anglosasi a nie Niemcy
Komentarze (73)
najlepsze
Te słowa to najlepszy dowód na to że w gimbazie mniej czasu powinno poświęcać się na starożytność a więcej na historię współczesną...
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie wiem, kto to wymyślił ale Ameryka Północna składa się tak realnie z 3 państw (reszta jest pomijalna, bo nie uważam, że Jamajka jest wielkim graczem w polityce międzynarodowej): Kanada, USA,
Jak wiadomo USA wkraczały do Europy poszczególnymi stanami. Np z Wisconsin nie przyjechał nikt, bo akurat były żniwa. Wiem, bo mi wujek opowiadał.
Lub czysty troll
@suma_sumarum: A o wojnie secesyjnej słyszał?
Habsburgowie.
To mniej więcej tak, jakby napisać, że IIWŚ wybuchła, bo Hitler ze Stalinem się nie mogli dogadać.
Do trzech razy sztuka.