Kraków. Niszczą samochody z obcymi tablicami.
Ktoś niszczy samochody z "niekrakowską" rejestracją stojące przed budynkami Spółdzielni Mieszkaniowej "Krakowiak". W ostatnim czasie pojawiały się przypadki zalepiania zamków w drzwiach czy rysowania lakieru.
goferek z- #
- #
- #
- #
- #
- 136
Komentarze (136)
najlepsze
Podobno taki nawet
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Niestety mniejszość #!$%@?ów potrafi uprzykrzyć życie większości ludzi.
Wrocław. Mojemu koledze wyrwali wycieraczki, uszkodzili a potem napluli na przednią szybę itd. Na osiedlach we Wrocku widziałem podobne ogłoszenia, które ostrzegały przed idiotami grasującymi ze śrubokrętami, którzy swoje kompleksy leczyli na samochodach z obcymi blachami.
W każdym większym mieście pełno takich debili.
Powyższy komentarz pod artykułem dostał aż 11 plusów. Taka mentalność jest jednym z wielu powodów, dla których w życiu nie zamieszkałbym w Krakowie.
Jak widać wiocha nie wychodzi z człowieka nawet w którymś z kolei pokoleniu (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Niemniej jednak - nie chcę urazić tych porządnych - panuje pojęcie kierowcy "KSU, KMY, KLI", nazywanych dziećmi zakopianki, często #!$%@?ący i
@Korbiszon: co to się dzieje, krakowianin używa stolicznych wyrazów.
zresztą do stolicy też nie mam bzdurnych, małokrakowskich uprzedzeń. Wręcz przeciwnie, po AC/DC w lipcu nie mogłem sobie odmówić nocnej przejażdżki po mieście. Fantastycznie szerokie ulice.
Żeby nie było, nigdy nie pracowałem po za swoim miastem i nikt mi fury nie uszkodził.
xDDDD
przecież jesteśmy na wykopie
oni to są jak kibice
zapytasz o skład drużyny, to 3 imion nie wymienią...
- beznadziejna polityka parkingowa - strefy nie obejmują tylko ścisłego centrum ale jeszcze trochę i rozleją się na całe miasto.
Co więcej, koszty utrzymania infrastruktury (parkomaty, parkingowi itp.) pochłaniają połowę wpływów z tytułu ściągania tego haraczu.
- wybudowali parkingi za pieniądze krakowian ale parkowanie na nich jest płatne (jak z autostradami), więc parkingi stoją puste i