Progi potrafią być jeszcze bardziej niebezpieczne. Kiedyś jakiś kretyn rozjechałby mnie bmką mijając progi po chodniku "bo mniej trzęsie". Osobiście wolę także fotoradary, wkrótce będzie ich tyle, że będzie się jeździć tak wolno jak w stanach, szkoda że drogi nie takie same.
lol, to dosyc skrajna sytuacja :D wiesz, jak ktos sie uprze, to przy fotoradarze moze docisnac gaz do 170 km/h i zdjecia tez nie bedzie mial :p przynajmniej tak twierdzil moj byly instruktor od nauki jazdy ;]
heh, co da ten radar skoro kierowca i tak ma mozliwosc rozpedzenia sie ? dostanie pare stow mandatu plus jakies punkty, a dzieciak i tak moze zginac. najlepszym rozwiazaniem sa progi. chocby co 5 m.
Komentarze (5)
najlepsze