Autor artykułu nie wspomniał o jednej bardzo ważnej kwestii - dylatacji czasu. Czas dla obiektu poruszającego się z prędkością zbliżoną do światła płynie wolniej niż czas dla ośrodka w którym on się porusza. I tak przy prędkości 99,998% prędkości światła czas płynie 157x razy wolniej niż czas wokół, czyli przy takiej prędkości człowiek może przemieścić się np. o 1000 lat świetlnych - zajmie to, według jego czasu jedynie niecałe 7 lat.
"Jak mawiał król Dezmod zaglądnąwszy po skończonej potrzebie do nocnika- rozum nie jest w stanie tego ogarnąć..."
Swoją drogą ciekawe, czy kiedyś nam się uda skolonizować galaktykę, a jeśli tak to w jaki sposób. Jedyne sposoby jakie przychodzą mi do głowy to wynalezienie niewyobrażalnego źródła napędu albo wykorzystanie czwartego wymiaru (o ile istnieje).
- No, siadajcie - zaprosił Zoltan. - My tu owieczkę pieczemy. Napotkaliśmy parę dni temu, samotna i smutna, nie daliśmy złą śmiercią zginąć, z głodu albo w wilczej paszczy, litościwie zarżnęliśmy i na straw przerabiamy. Siadajcie.
Na brak pieniędzy
nie cierpimy. Niepotrzebnie... - Niech to będzie mój wkład - powtórzył trubadur. - Forsa zawsze się przyda. A poza tym nie jest moja, wziąłem te dukaty z prywatnej szkatuły Łasiczki. Co tak patrzycie?
RHBK- to zależy, czy chodzi o przyspieszenie do prędkości, która przekracza prędkość ucieczki z ziemi, czy o powolnym przyspieszaniu w przestrzeni kosmicznej.
"Teoretyczne okrążenie Ziemi, przy wspomnianej prędkości 66 km/h, zajęłoby dokładnie 10 minut. Także i w tym przypadku, posiłkując się naszymi ludzkimi zmysłami, prędkość ta może wydawać się zdumiewająca."
Pocieszę Was. Otóż jest pewna szansa na podróże międzygwiezdne. Chodzi o tzw. Teorie Heima, która twierdzi, że można osiągnąć prędkość większą od światła a co najciekawsze, że jest to w zasięgu naszych możliwości technicznych.
Czekam na jakieś konkretne potwierdzenia, bo projekt wygląda, bardzo, bardzo, bardzo ciekawie. Jednak nei wiem, ile w nim jest prawdziwości i dlaczego o tym tak nei "krzyczeli".
Napewno już nie długo odkryjemy prędkości dużo szybsze od swiatła i możliwości poruszania sie z prędkością wielokrotnie szybsza od światła. Po prostu nie jesteśmy jeszcze na tym etapie świadomości. Jak myślicie, czy ktoś żyjący w 15 wieku n.e. wiedział ze za 500 lat będzie internet? To jest dokładnie taka sama analogia.
I tak sobie rozmyslajac. Jezeli na jakims malym skrawku nieba widzimy 2 miliony (!) galaktyk (a wszystkich jest okolo 10^11, przynajmniej wg. Wiki), a kazda jest tak ogromna albo i wieksza od naszej, w kazdej jest kilkaset miliardow gwiazd.. uh... duzo tego wszystkiego kurcze..
Mijamy naszą Gwiazdę i z prędkością światła zmierzamy w kierunku najbardziej odległej od nas planety Układu Słonecznego. Podróż na Plutona zajmuje nam ok. 5,5 godziny.
nie dziś, nie jutro, może i nawet nie za 100 czy 500 lat, ale w końcu ktoś odkryje sposób jak się przemieszczać w mgnieniu oka między galaktykami, coś na kształt tuneli podprzestrzennych czy innego ustrojstwa. jak zwałtak zwał, ale na chwilę obecną jestem pewien jednej rzeczy, przy takim ogromie na 110 % nie jesteśmy sami, nie ma mowy, jest po prostu niemożliwe żeby życie powstało tylko na ziemi, co zostanie udowodnione w
Zgadzam się z Rekinem. "Układ Słoneczny – układ planetarny, składający się ze Słońca i powiązanych z nim grawitacyjnie ciał niebieskich. Ciała te, to osiem planet, 166 znanych księżyców i pięć planet karłowatych" (wiki). Tylko w tej drobince ciał niebieskich, chociażby na Europie (księżyc Jowisza) wykrywają przecież warunki do powstawania życia. A tylko w naszej galaktyce jest 200-300 miliardów słońc, które tworzą takie układy jak nasz. Potem grupy galaktyk, gromady....więc pewnie jakby ktoś
Wszystko fajnie, ale może mi ktoś powiedzieć, jak my niby mamy zamiar utrzymać pełną kontrolę nad pojazdem poruszającym się z prędkością 300 000 km/h, unikając wszystkich przeszkód, typu wszelakich kosmicznych śmieci? Ciężko mi to sobie wyobrazić. Wystarczy jeden "kamyczek" i po statku. Chyba.
Przyjmijmy ze osiagnelismy 1/10 predkosci swiatla, to z pewnoscia dysponujemy takimi instrumentami astronomicznymi ze obserwujemy praktycznie cala mape wszechswiata, wystarczy "przeskanowac" cala trase dotarcia do granic widzialnego wszechswiata szukajac takich smieci i przeliczyc ich trajektorie lotu, jesli posiadamy wiedze i komputery umozliwiajace osiagniecie 1/10 predkosci swiatla, to obliczenia trajektorii lotu kilkumiliardow obiektow to pikus ;-)
Tak samo dzisiaj robi sie wysylajac jakikolwiek obiekt w przestrzen kosmiczna
Komentarze (74)
najlepsze
Tym
Gdybyś był promieniem światła to z Twojego punktu widzenia przemieszczasz się na dowolną odległość natychmiast, tak jakbyś się teleportował.
Z punktu widzenia reszty mijałyby lata.
Swoją drogą ciekawe, czy kiedyś nam się uda skolonizować galaktykę, a jeśli tak to w jaki sposób. Jedyne sposoby jakie przychodzą mi do głowy to wynalezienie niewyobrażalnego źródła napędu albo wykorzystanie czwartego wymiaru (o ile istnieje).
Na brak pieniędzy
nie cierpimy. Niepotrzebnie... - Niech to będzie mój wkład - powtórzył trubadur. - Forsa zawsze się przyda. A poza tym nie jest moja, wziąłem te dukaty z prywatnej szkatuły Łasiczki. Co tak patrzycie?
Komentarz usunięty przez moderatora
66 km/h nie jest aż tak zawrotną prędkością...
Tutaj jest artykuł z "New Scientist":
http://www.newscientist.com/article/mg18925331.200-take-a-leap-into-hyperspace.html
Opracowanie o którym mówi artykuł powstało w 2004 roku i jest tutaj:
http://www.hpcc-space.de/publications/documents/aiaa2004-3700-a4.pdf
Dokument ten opisuje jak zbudować silnik grawitacyjny. Rozważane są dwa sposoby podróżowania za pomocą
Najświeższe informacje nt. Teorii Heima można znaleźć na tym wątku dyskusyjnym (2583 wiadomości, 173 strony: najdłuższy wątek na PhysOrg):
http://www.physforum.com/index.php?showtopic=4385&st=0
Miłego czytania.
http://kraggouneproject.webpark.pl/heimtheory.html - po polsku jak coś.
Czekam na jakieś konkretne potwierdzenia, bo projekt wygląda, bardzo, bardzo, bardzo ciekawie. Jednak nei wiem, ile w nim jest prawdziwości i dlaczego o tym tak nei "krzyczeli".
Komentarz usunięty przez moderatora
http://future.wp.pl/kat,111394,title,Czy-Einstein-sie-mylil,wid,11620354,wiadomosc.html
I tak sobie rozmyslajac. Jezeli na jakims malym skrawku nieba widzimy 2 miliony (!) galaktyk (a wszystkich jest okolo 10^11, przynajmniej wg. Wiki), a kazda jest tak ogromna albo i wieksza od naszej, w kazdej jest kilkaset miliardow gwiazd.. uh... duzo tego wszystkiego kurcze..
Pluton nie jest planetą!
Przyjmijmy ze osiagnelismy 1/10 predkosci swiatla, to z pewnoscia dysponujemy takimi instrumentami astronomicznymi ze obserwujemy praktycznie cala mape wszechswiata, wystarczy "przeskanowac" cala trase dotarcia do granic widzialnego wszechswiata szukajac takich smieci i przeliczyc ich trajektorie lotu, jesli posiadamy wiedze i komputery umozliwiajace osiagniecie 1/10 predkosci swiatla, to obliczenia trajektorii lotu kilkumiliardow obiektow to pikus ;-)
Tak samo dzisiaj robi sie wysylajac jakikolwiek obiekt w przestrzen kosmiczna