#truestory Byłem jakiś czas temu na weselu... Pech bądź celowe zagranie było takie, że usadzili mnie i mą lubą przy stole Państwa młodych. Siedzieliśmy tak jeszcze w kilka osób ( w sumie z 8 ) centralnie przed resztą gości. Po prawej stronie stołu było wyznaczone miejsce do tańca po lewej (gdzie siedziałem) była kapela.
Panowie przyjechali grać w krótkich spodenkach i koszulkach Adidas :) - myślałem, że to celowane takie #heheszki Ale
@krootki: Byłem na kilku. I generalnie zawsze widzę to jako wywalenie kasy w błoto aby rodzina mogła się #!$%@?ć przy disko polo i bigosie. Dla mnie wioska. Dobra... może faktycznie nie byłem na fajnym. Ale fajne to jakie? Ja z moją dziewczyną zastanawiam się bardziej nad czymś w stylu obiadu weselnego dla rodziców, dziadków i rodzeństwa. Nie chce mi się brać 40k kredytu aby się postawić bo... bo wioska jak #!$%@?.
Przy organizacji wesela moim zdaniem trzeba się przestawić na jedną rzecz - to jest WASZ dzień, rodzina i goście zaproszeni tylko uczestniczą w WASZYM dniu. To WY jesteście na pierwszym miejscu i macie robić wszystko jak uważacie, a nie wszystko dostosowywać do upodobań gości.
Wyraziłbym #niepopularnaopinia, że ja żadnego wesela nie chcę nigdy, za żadne skarby, jakaś kolacja i tyle. Ale: a) pewnie i tak uległbym naciskom rodziny (bo weź tu spraw przykrość babciom - no serca nie mam) b) i tak nie będę miał wesela, bo bez ślubu nie ma wesela. Problem solved.
A to, co mnie najbardziej irytuje w podejściu mojej (i chyba nie tylko) rodziny, to zapraszanie na wesela dalszej rodziny, z
@enron: aha, czyli o rodzinie mamy sobie przypominać (jak i oni o nas) od święta. Nadal obstaję przy pomyśle, że zaproszenie ludzi z ulicy byłoby mniej więcej tym samym. Serio - jeśli mamy się nawzajem w dupie poza jedną okazją na 10 lat, a jedyne, co nas łączy, to jakieś tam więzy krwi, to mnie to w żaden sposób nie przekonuje. Poznać ludzi,z którymi będzie się utrzymywać kontakty, można właściwie gdziekolwiek.
A to, co mnie najbardziej irytuje w podejściu mojej (i chyba nie tylko) rodziny, to zapraszanie na wesela dalszej rodziny, z którą widujemy się raz na 10 lat. Po jaki #!$%@?? To trochę jak zapraszać nieznajomych z ulicy.
@farfocle_w_pepku: Może po prostu lepiej samemu zaprosić? A jak kasy nie ma to nie lepiej zrobić mały ślub w kilkanaście osób, z kolacją bez wesela? I nie dać sobie wejść na głowę. Albo
@ZostaneMistrzem: O czym ty mówisz przeciez oni nic nie grają tylko puszczają z płyty. Tu jest problem i beka z typów, dużo sprzętu nic talentu. Normalnie na weselach przynajmniej wokalistki są zazwyczaj urodziwe i maja głos nadrabiając za reszte zespołu a tutaj to jest jakas #!$%@? patologia
@smyk16: "Kiedyś", zajmowałem się również podobnym graniem na weselach, ale zajmując się muzyką w dość szerokim szerokim zakresie miałem też epizod pracując jako DJ.
Najlepsze wesele na jakim robiłem, to dość ekskluzywna impreza w super lokalu a ja tam byłem tylko... prezenterem muzyki. Państwo młodzi, mimo tego że było ic stać na najlepszy zespół, zadecydowali że nikt im nie będzie kaleczył ich ulubionych przebojów. Wesele było udane. Nie wypuszczałem ich z
Komentarze (208)
najlepsze
źródło: comment_2dc3CSVQeyq2qalLm9UbRU3AzjISDBZg.jpg
Pobierzźródło: comment_7ZwUQr0TnHCqQfBgKX6qBOteDvSkbnJ2.jpg
Pobierzźródło: comment_SfUAaDYs87w1dDnbY5GK2FfIrxhxhbJQ.jpg
PobierzPanowie przyjechali grać w krótkich spodenkach i koszulkach Adidas :) - myślałem, że to celowane takie #heheszki Ale
Przy organizacji wesela moim zdaniem trzeba się przestawić na jedną rzecz - to jest WASZ dzień, rodzina i goście zaproszeni tylko uczestniczą w WASZYM dniu. To WY jesteście na pierwszym miejscu i macie robić wszystko jak uważacie, a nie wszystko dostosowywać do upodobań gości.
a) pewnie i tak uległbym naciskom rodziny (bo weź tu spraw przykrość babciom - no serca nie mam)
b) i tak nie będę miał wesela, bo bez ślubu nie ma wesela. Problem solved.
A to, co mnie najbardziej irytuje w podejściu mojej (i chyba nie tylko) rodziny, to zapraszanie na wesela dalszej rodziny, z
@farfocle_w_pepku: Może po prostu lepiej samemu zaprosić? A jak kasy nie ma to nie lepiej zrobić mały ślub w kilkanaście osób, z kolacją bez wesela? I nie dać sobie wejść na głowę. Albo
2.przeglądaj gorące na mirko
3.znajdź śmieszny filmik z weselnymi śpiewakami
4.wrzuć jako znalezisko
5.dostań się na główną
6.PROFIT
Najlepsze wesele na jakim robiłem, to dość ekskluzywna impreza w super lokalu a ja tam byłem tylko... prezenterem muzyki. Państwo młodzi, mimo tego że było ic stać na najlepszy zespół, zadecydowali że nikt im nie będzie kaleczył ich ulubionych przebojów. Wesele było udane. Nie wypuszczałem ich z