Child free zone – w Polsce ciągle to temat tabu
Nie widzę nic złego w restauracjach ze strefą wolną od dzieci i nie rozumiem ataków agresji młodych matek, wymierzanych w restauratorów, którzy chcą takie strefy stworzyć.
bistro z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 497
Nie widzę nic złego w restauracjach ze strefą wolną od dzieci i nie rozumiem ataków agresji młodych matek, wymierzanych w restauratorów, którzy chcą takie strefy stworzyć.
bistro z
Komentarze (497)
najlepsze
masz jakies sugestie czym je zainteresowac?
@plutonka: Czy umiesz czytać ze zrozumieniem? Nie o tym temat, że ktoś nie znosi widoku dzieci, a o ich zachowaniu i głośności. Sama piszesz,
I nie zmienia tego fakt, że pomysł "child-free-zone" uważam za głupi o ile nie dotyczy on np. klubów
Bo może faktycznie tak jest? Przy ocenie w #korpo nikt nikt raczej nie zagląda w metryczkę żeby sprawdzić czy ktoś posiada potomstwo czy nie, ale opinie współpracowników już raczej bierze się pod uwagę. Więc może faktycznie coś w
@slakoz: Ze smutkiem to możesz stwierdzić, że rodziny to właśnie uprzywilejowany klient. Wybierz się kiedyś do restauracji bez dzwonienia - prawie na pewno trafisz na zjazd rodzinny, chrzciny, komunię bądź ślub.
Co jak co, ale przecież akurat w wiekszości wypadków to jest prawda.
Ps. Sam mam dzieci, które nigdy nikomu nie sprawiły najmniejszej trudności w restauracji, siedzialy grzecznie, spożywały nie drąc mordy jak to określasz. Więc dlaczego mam mieć zabronione wejście? To dyskryminacja! I żadne tłumaczenie tego nie zmieni.
nie wiedzę problemu
wygrałeś nagrodę godwina: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina