5 mitów o deflacji
Mimo pozytywnych doświadczeń z łagodną deflacją i fatalnych skutków inflacji (w tym hiperinflacji) wielu ekonomistów nadal rozpowszechnia mity na temat domniemanych negatywnych skutków deprecjacji pieniądza. Poniżej pozwolę sobie przedstawić najbardziej popularne mity deflacjofobów.
Firenz z- #
- #
- #
- #
- #
- 117
Komentarze (117)
najlepsze
Nic tak nie krzepi jak kretyn wypisujący
Aprecjacji? W deflacji pieniądz rośnie w cenę.
What da fuq did
Sytuacja dziś jest "odrobinę" inna.
Ale nie znaczy to że deflacja to tragedia. Ogólnie nie wiadomo co to znaczy. Okaże się PO fakcie.
W XIX wieku miałeś postępującą industrializację i zwiększenie wykorzystania zasobów terenów USA oraz terenów kolonialnych - czyli pojawienie się nowych dóbr lub zwiększenie ich ilości przy jednoczesnym braku agresywnej akcji kredytowej.
Ponieważ pieniądza nie przybywało, a towaru przybywało, bo ludzie byli wydajniejsi, to towar
Może dlatego drogi autorze, że w okolicach 2-3% znajduje się optimum O.o? Idąc logiką autora, to jeśli 10mg morfiny pomoże pacjentowi na ból to kilogram mu na pewno nie zaszkodzi :-D
@JakisTamKtosek: Skoro pożądana temperatura w domu to ok. 23 stopnie C, to 40 stopni będzie jeszcze lepiej według autora ;-)
1. Logika jest istotna zawsze. Autor ma racje o braku elementarnej logiki, choć sam nie do końca ją stosuje. Nie potrafię znaleźć choć jednego produktu, dla którego spadek cen jest zły dla konsumentów. Dlaczego spadek cen dla wszystkich produktów jest zły? Bez sensu.
2. Brak logiki u autora: niska deflacja jest dobra a duża.. zła? Pytanie jest jaki jest powód dużej deflacji.
W standardzie złota głównie mamy "ciągłą" deflację na niskim poziomie. Wynika ona z niewielkiego przyrostu podaży pieniądza (1-2% wzrost ilości złota) oraz wzrostu produkcji. Jeśli wzrost produkcji jest większy niż zwiększona podaż pieniądza, to ceny spadają.
Ale nawet w standardzie złota mamy inflację. Wynika to z "kreowania" pieniądza przez banki. Tutaj głównym czynnikiem są stopy procentowe - przy niskich mamy zwiększoną podaż kredytów, które przekłada się na wzrost podaży pieniądza.
Mamy