17-latek zginął potrącony na pasach, kierowca odjechał. Prokurator: winny pieszy
Pół roku temu Kamil Górnisiewicz zginął na zakopiance na przejściu dla pieszych. Teraz rodzice 17-latka dostali pismo z prokuratury, że śledztwo zostało umorzone. Śledczy uznali, że to sam Kamil jest winny swojej śmierci, bo "wtargnął na pasy". WTF?
lively z- #
- #
- #
- #
- 165
Komentarze (165)
najlepsze
Nie znam tej sytuacji dokładnie, ale na pasy też jak najbardziej można wtargnąć. Samochód nie jest w stanie zatrzymać się w miejscu i np. jadąc zgodnie z przepisami tj. 70km/h i przyjmując czas reakcji ok. 1.5 sekundy to całkowita droga hamowania wyniesie ok. 50 metrów. Jeżeli pieszy wejdzie w mniejszej odległości, to samochód nie ma szans na zatrzymanie przed pasami.
No cóż, przejście niebezpieczne i powinno zostać już dawno zastąpione czymś innym, ale zawsze trzeba pamiętać, że na cmentarzach jest pełno takich, którym się spieszyło bądź mieli pierwszeństwo a nie upewnili się, czy nie nadjeżdża jakiś pojazd.
Nic jednak nie usprawiedliwia ucieczki kierowcy z miejsca zdarzenia.
Jeśli jest zgodne z przepisami to przyklepał, a że przepisy dopuszczają takie rozwiązania to nie jego wina.
http://www.tvp.pl/krakow/jedz-bezpiecznie/wideo/wykroczenia-na-przejsciu-dla-pieszych/13052591
i kolejny odcinek o