weź jeden z drugim wsiądź za kółko i spróbuj wyjechać z jakiejś podporządkowanej drogi na inną ruchliwą ulicę,
wcale bym się nie zdziwił że kierowca nawet tego biednego psa nie zobaczył a jak mu zatelepało samochodem to stwierdził że to dziura albo jakiś syf na drodze
Autor tego filmiku dogonił sprawcę, w samochodzie było jeszcze dwóch pasażerów, bestia się tłumaczył, że nie zauważył jak przejechał psa ~Straż dla Zwierząt w Polsce (Facebook)
a już dehumanizują kierowcę który na 99% nie zauważył psa
@asterix61: zatrzymanie typa gowno komu pomoze. Powinien psa zabrac do weterynarza albo wezwac jakiegos na miejsce, a kierowce ewentualnie ustalilaby pozniej policja na podstawie nagrania. Generalnie wazniejszy byl w tej sytuacji pies. Inna bajka ze kierowca prawdopodobnie nawet nie zauwazyl ze cokolwiek potracil
Oczywiście kierowca po przejechaniu psa powinien się zatrzymać, ale samego przejechania uniknąć nie mógł. Jak ktoś nie rozumie dlaczego to niech wskaże przechodzącego przed zderzakiem psa na tym obrazku:
100% winy jest po stronie właścicieli psów - psa się trzyma na smyczy. Argument, że jest bezpański jest z d--y - psy z nieba nie spadają - ktoś kupił (lub przygarnął), potem wypierdzielił, albo zajmuje się tak, jak jakieś 30% właścicieli psów - rano wypuszcza, wieczorem wpuszcza do domu. Mieszkam w dzielnicy domków - jest tu kilka osób, których psy wałęsają się po okolicy całymi dniami i nocami - chodniki zasrane, dzieci
@exploti: Ja jak przetrąciłęm kiedyś biednego i nie pilnowanego owczarka niemieckiego,(a akurat jechałem trzeźwy) od razu zatrzymałem sie przy domostwie w którym był w w zaawansowanym etapie sobotni grill.... Wytargowałem 400zł na zderzak + biesiadnicy na nity i druciki przyczepili mi stary. HONDA CIVIC V 1995r.....
Komentarze (168)
najlepsze
wcale bym się nie zdziwił że kierowca nawet tego biednego psa nie zobaczył a jak mu zatelepało samochodem to stwierdził że to dziura albo jakiś syf na drodze
jak kiedyś wsiądziesz w normalny samochód a nie tylko będziesz w Dirta grał z perspektywy zderzaka to zrozumiesz :)
nie ma butów
wielcy obrońcy praw zwierząt:
a już dehumanizują kierowcę który na 99% nie zauważył psa
@m4r91: A co to ma do rzeczy? Ja tylko wnioskuje po wyglądzie zwierzęcia, że może być bezpańskie.
widać, że ten drugi też sie nie zatrzymał. Co miał robić - zadzwonić po karetkę, robić reanimację, czy podać Ibuprom, a może przeprosić w psim języku?
pojechać i przeprosić rodzine powinien.
http://www.markptak.com/imghost/car_view_E-PL2_20mm.jpg
Wynika z tego, że pies musiałby przejść jakieś 2 metry przed autem, żeby było go w ogóle widać.
@grucha_: o ile w ogóle zauważył, że coś przejechał.
2. Pilnowanie zwierząt należy do ich właścicieli, a nie kierowców.
jasne, że pies nie powinien tam być - ale to nie usprawiedliwia olania tego i pojechania dalej.