Powinien usmażyć piwo z Tesco, a na drugiej patelni gotować wodę. No i powiedzieć, że w tym piwie to sama chemia i od niego będziemy się świecić - bo woda zniknęła, a z piwa się zrobił jakiś syf.
Zanim odpowiemy na to pytanie, przyjrzyjmy się opakowaniu. Jest bardzo charakterystyczne w swoim minimalizmie. Stylem i kolorami jest identyczne ze wszystkimi innymi opakowaniami produktów z serii Tesco Value. Zawiera tylko nazwę, niezbyt udany wizerunek szklanki piwa oraz opis produktu.
Co ciekawe, obrzydliwe opakowania marek własnych to nie przypadek ani zaniedbanie, tylko celowa polityka "targetowania" klientów.
Dobrze wyjaśnił to Tim Harford w swoich "Sekretach ekonomii". Sieć mogłaby z łatwością zakupić przyzwoity projekt graficzny
@Dutch: Chyba Tesco jest tu mistrzem. Bardziej brzydkich, nie wyrażających żadnej zachęty opakowań nie widziałem.
Bo np. Carrefour już ma całkiem sensowne opakowania - nie mówiąc już o Biedronce, gdzie produkt własny w jakości opakowania nie różni się od markowego.
PS. Inna sprawa, że te "Tesco Value" to faktycznie czasami syf niesamowity.
@duffman: Pewnie dlatego, że z 90% produktów w Biedronce to marki własne. O ile w Tesco te marki to taki wabik na klientów - to w Biedronce jest to podstawa sprzedaży. :-)
Dużo lepsze są Argusy 1l / 3zł w plastikowej butelce, bardzo smaczne, wyraźny smak słodu, mało chmielu, bez goryczki. Odpowiednika Tescowego nie da się wypić, nie polecam nawet alkoholikom
@wojek: Argus w swojej cenie nie ma sobie równych piw (ostatnio nawet na promocji za 1.39 Argus mocny był 7% który o dziwo nie wali chamsko spirytem). 100x wolę go kupić niż koncerniacha z uwagi na stosunek ceny/jakości
Taka ciekawostka: Gdy pisałem swoją pracę maturalną na temat reklamy i manipulacji natknąłem się na książkę w której były opisane różne "tricki". Jeden rozdział poświęcony był właśnie produktom sklepowym np. firmy Tesco. Każdy chyba przyzna, że produkty Tesco są wyjątkowo brzydkie i nie zachęcają do zakupu. Nie jest to przypadek. Na tych produktach sklep bardzo mało zarabia, bo... one nie służą do zarabiania. Mają jedynie przyciągnąć klientów do innego zakupu - na
@Patres: A ja zawsze kupuję ryż, kaszę, makaron itp co mają ,,tesco''. Jakością wcale nie odbiegają od droższych odpowiedników za 3-6 zł. W dodatku tak jak mówisz kwestia psychologiczna robi swoje. Postanowiłem zrobić test i do puszki po piwie ,,tesco'' wlałem ważone przez brata ciotecznego i go popijałem. Znajomemu, który mnie odwiedził podałem w (pożyczonym) ładnym kuflu i zaznaczyłem, że to samoróbka. Zapytałem czy chce spróbować z tesco, od razu odmówił,
@Kraker245: Analogicznie jak z głośnikami/słuchawkami, są piwa tragiczne w smaku, akceptowalne i te całkiem dobre, zależnie od gustu przyporządkujesz je do odpowiedniej kategorii. Tak jak zauważysz różnicę między słuchawkami za 10zł, a droższymi, tak i zauważysz między piwem za trochę ponad złotówkę, a tym droższym, niekoniecznie jednak cena jest jedynym wyznacznikiem. W przypadku audiofilów nie ma też raczej debat na temat "gatunku" używanego urządzenia, w przypadku piwa, mniej popularne gatunki kosztują
Jestem znawcą WSZYSTKICH najtańszych piw. Chcecie AMA :)?
Najlepsze/najgorsze było "morskie z pianką" (bez piwo w tytule) ze Społem. Kosztowało ... 0,89 groszy + butelka. Po przelaniu w kufelek fakt - miało piankę, ale oczka były wielkości piąstki dziecka, coś jak piana z płynu do naczyń. Smak - w sumie żaden, woda delikatnie zabarwiona. POLECAM!
W swoim 30-letnim życiu kosztowałem piw wartych złotówkę, jak i piw dojrzewających 10 lat, rozlewanych tylko w jednym w dniu w roku i kosztujących 50 PLN za flaszkę (Gouden Carolus Cuvee Van de Keizer). Jednak 2 lata temu odkryłem coś, co zdetronizowało większość i do dziś nie ma nic w cenie do 10 PLN co mogłoby stanąć w szranki z... Noteckim Ciemnym kosztującym 1,90 PLN. Poważnie, ludzie, szukajcie tego jeśli jeszcze
@Xax92: u mnie w odstawkę poszły ulubione Guinessy "z kulką" na rzecz powyższego. Nawet gdyby Noteckie Ciemne kosztowało tyle co piwo z harfą, to wybrałbym Noteckie. Za to po 10 PLN zaczynają się naprawdę ciekawe rzeczy, np La Trappe Blond (to duże korkowane). Jednak tutaj piszemy o piwach tanich, jak Piwo Tesco, a za 50 groszy więcej mamy właśnie Noteckie Ciemne... Kiedyś ciężko było je znaleźć, obecnie widuję je w
Nie za bardzo rozumiem sens podawania informacji w stylu stosunek ceny do smaku. Życie jest za krótkie aby pić nędzne lub średnie piwa - lepiej nie kupić i poczekać na coś lepszego niż kupić byle co. Jeśli ktoś nie może się powstrzymać od picia alkoholu to raczej ma problem...
Nie chce wyjść na snoba (bo nim nie jestem), ale ludzie czasami oszczędzają tam gdzie nie trzeba. Alkohol nie jest produktem pierwszej potrzeby,
@cofko: Z tym się zgadzam. Ja np. bardziej lubię piwa ciemne. I zamiast dużo tanich lagerów - wolę co jakiś czas kupić sobie koźlaka, czy porter bałtycki. No ale niektórzy nie rozumieją, jak można się nie spić piwem, tylko stawiać na jakość - takim nie wytłumaczysz.
Ja właśnie tak robię, piję rzadko ale jak już piję to kupuję coś lepszego. Ale kiedy mam wypić więcej niż 2 piwa (np. na imprezie) to kolejne wybieram w wariancie ekonomicznym, bo prawda jest taka, że wtedy nie czuje się już smaku.
@KYK_: Masz problemy ze zdrowiem kolego. Ja, jak i wielu mi podobnych niejedno tanie piwo żeśmy pili i powiem Ci, że może i Sarmackie nie równa się ze Złotym Bażantem, ale np. taka Warka Mocna może mu najwyżej buty wylizać. A ten kwas - Żywiec, nawet tego nie jest godzien. I mimo że za młodu nie raz i nie dwa bywało, że i 3 butle tego złocistego trunku na raz w
Kiedyś z kolegami robiliśmy anonimowy test różnych piw (nikt nie wiedział, co w którym kubeczku jest) - po zliczeniu wszystkich punktów wgrało włąśnie piwo TESCO VALUE :D Wtedy było jeszcze tańsze, coś koło 1,29 :)
@wildhoney: oj tam oj tam. Jeśli chodzi skosztowanie dla chwili przyjemności to napiję się single barrela, a jak będę chciał się urżnąć jak świnia to golden locha z biedry mieszanego z kolą i tylę (aż tak bogaty to jeszcze nie jestem by upijać się szampanami i drogimi brandy jak to robil churchill ^^ ). Dla samego wyrafinowanego smaku nie sądze by kto kolwiek takie napitki jak piwo tesko kupował :)
@claudio1: tez nie rozumiem tego fenomenu, napój który pije się dla przyjemności dla relaksu rozrywki smaku - kupić najtańsze gówno.
Tak wiem, taniej czyli można kupić dwa razy więcej. Ale to dla mnie tak samo mądre jakby zamiast jechać na narty w Alpy na tydzień pojechać do Sieprawia na dwa tygodnie bo taniej i dwa razy dłużej.
Stern Extra Strong z żabki, 9,2% - cena 2,49 zł. Mordor, mózgojeb, ale da się pić. Słowo polecam może nie będzie tu odpowiednie, ale spróbować nie zaszkodzi. Łapcie
@Bajzel2012: Mam nadzieję, że to ironia z Twojej strony :) raz w życiu napiłem się sterna - miałem wrażenie, że piję czysty spirytus, masakra jakaś, to piwo trzeba czymś przepijać.
Komentarze (264)
najlepsze
Powinien usmażyć piwo z Tesco, a na drugiej patelni gotować wodę. No i powiedzieć, że w tym piwie to sama chemia i od niego będziemy się świecić - bo woda zniknęła, a z piwa się zrobił jakiś syf.
No i psu nie dał do testowania.
Co ciekawe, obrzydliwe opakowania marek własnych to nie przypadek ani zaniedbanie, tylko celowa polityka "targetowania" klientów.
Dobrze wyjaśnił to Tim Harford w swoich "Sekretach ekonomii". Sieć mogłaby z łatwością zakupić przyzwoity projekt graficzny
Bo np. Carrefour już ma całkiem sensowne opakowania - nie mówiąc już o Biedronce, gdzie produkt własny w jakości opakowania nie różni się od markowego.
PS. Inna sprawa, że te "Tesco Value" to faktycznie czasami syf niesamowity.
@Marro: miło posłuchać znawcy
@ufolufol: a coś z niekosztownych polecisz? ;)
A dlaczego po australijskim piwie chce się sikać jeszcze szybciej? Bo smaku też nie musi zmieniać.
Taki dowcip jednego znajomego "nejtiwa" z pięknego, odwrotnego kraju.
A tak na serio, to Ameryka przeszłą piwną rewolucję, powstało tam i wciąż powstaje mnóstwo browarów rzemieślniczych warzących bardzo dobre piwo.
@KtosKtoSamNieWiesz: I ile ważyło? ;)
Najlepsze/najgorsze było "morskie z pianką" (bez piwo w tytule) ze Społem. Kosztowało ... 0,89 groszy + butelka. Po przelaniu w kufelek fakt - miało piankę, ale oczka były wielkości piąstki dziecka, coś jak piana z płynu do naczyń. Smak - w sumie żaden, woda delikatnie zabarwiona. POLECAM!
SKŁAD: WITAMINA C
... i nic więcej :)
Beczkowe mocne to klasa sama w sobie.
Najlepsze c?%@$we piwo jakie dane mi było wypić.
Nie chce wyjść na snoba (bo nim nie jestem), ale ludzie czasami oszczędzają tam gdzie nie trzeba. Alkohol nie jest produktem pierwszej potrzeby,
@Mr--A-Veed:
Ja właśnie tak robię, piję rzadko ale jak już piję to kupuję coś lepszego. Ale kiedy mam wypić więcej niż 2 piwa (np. na imprezie) to kolejne wybieram w wariancie ekonomicznym, bo prawda jest taka, że wtedy nie czuje się już smaku.
Tak wiem, taniej czyli można kupić dwa razy więcej. Ale to dla mnie tak samo mądre jakby zamiast jechać na narty w Alpy na tydzień pojechać do Sieprawia na dwa tygodnie bo taniej i dwa razy dłużej.
@vifon_pikantny: tzw. Kemurzyn