Ile są warte programy lojalnościowe na stacjach paliw?

Programy lojalnościowe na stacjach paliwowych potwierdzają stare powiedzenie, że nie ma darmowych hot dogów. Zrobiłem swoisty wskaźnik Big Maca dla stacji benzynowych. Hot dog indeks mówi ile paliwa trzeba zatankować, żeby za punkty lojalnościowe kupić bułkę z parówką.

[kaczart]

Jeżeli chodzi o zbieranie punktów to najbardziej opłacają się karne. Za 25 jest już rower.

[G.....h]

@kaczart: A jeśli złapią cię jak będziesz pijany to dostaniesz sanki.

[d.....B]

@Glahblah: ponoć można dostać za coś zawiasy, nie widziałem tylko nigdzie drzwi

[monsieur]

Mam kartę, bo jak się ma kartę, to jest mniej pytań konkursowych przy kasie.

[d.....x]

@monsieur: taaaa, "paragon,nie mam i nie chce mieć, nie potrzebuje otwieracza do puszek. dziękuję do widzenia."

swoją drogą chyba w innych krajach takich cyrków nie robią

[botul]

@dixx: Bo to jest polskie zarządzanie. Nasze super "managiery" wymuszają na pracownikach takie zagrywki. Musisz wspomnieć o karcie, zapytać, czy podać coś słodkiego, zagryzkę, albo napój "w promocji". Sztuczki stare jak świat, na Polaków chyba słabo działające i bardziej denerwujące. Niby Mango się utrzymuje i podobno ludzie tam non-stop coś kupują, ale sprzedaż bezpośrednia kompletnie się nie przyjęła. Podobnie jak Amway i inni domokrążcy.

Pytanie o paragon/fakturę trzeba przyjąć na

[a.....5]

Karta lojalnościowa jest narzędziem pozwalającym prowadzić badanie rynku tanim kosztem, "wydaj u nas 5000 zł pozwolimy Ci polizać lizaka", każdy kto ma kartę zapewne rejestrował ją podając imię, nazwisko wiek itp. Wystarczy dobrze obrobić takie dane spływające z całego kraju aby otrzymać pożadane wyniki. Po co zlecać tkie badanie firmie zewnętrznej która bierze za to duże pieniądze?

[lowrider4you]

@agatka_95: nic nowego dla ludzi ktorzy maja troche oleju w glowie - dla reszty czarna magia i blysk w oku ze za darmo, ze promocja, ze okazja

[k.....a]

@lowrider4you: E tam, tak czy siak trzeba te pieniądze tam wydać a tak przynajmniej coś za to dorzucą. Ja już mam jakiś fajny nóż, patelnie, odtwarzacz mp3 i sporo jeszcze fajnych gadżetów, parę razy osobówka zatankowana za punkty do pełna... także fajna sprawa.

Pozdrawiam, kierowca zawodowy :P

[Zaratusztra]

Kto kupuje benzynę? Ja produkuję metodami domowymi biopaliwa ze zboża.

[Biune]

Wiedziałem, że któryś się nie powstrzyma

[PrincipiisObsta]

Podsumowanie mnie rozwaliło:

Podsumowując, programy rabatowe potwierdzają stare powiedzenie, że nie ma darmowych hot dogów. Za przekąskę trzeba zapłacić lojalnością do sieci. Z drugiej strony lepiej ciułać punkt po punkcie, żeby za jakiś czas (trzeba nastawić się na długi marsz) dostać coś za friko, niż nie zbierać i nie dostawać nic.

[J.....l]

jaki fascynujący i odkrywczy tekst. wiadomo, że swoje trzeba wyjeździć, wiadomo, że takiemu cepeenowiteż się musi to opłacać, ale chyba lepiej dostać hot doga po czterech tankowaniach niż nie dostać. ideą takich programów jest założenie, że jak mamy kartę vitay i obok siebie dwie stacje- Shell i Orlen to wybierzemy Orlen. nie chodzi przecież o to, że będziemy specjalnie dymać na drugi koniec miasta bo ktoś nam parówę da. tak więc

[J.....l]

@ultra: no to wiadomo, ale w tym przypadku hot dog to synonim nagród z programu lojalnościowego.

oczywiście, że wartość jest znikoma, ale o jakim czasie zainwestowanym mówisz? tak jak napisałem wcześniej- nie jadę specjalnie na drugi koniec miasta żeby zatankować na "mojej" stacji, ale jeśli i tak tankuję to co mi się stanie jeśli nabije przy okazji punkty? po 2 latach takiego zbierania, punkty wymieniłem na światła rowerowe o wartości

[s.....m]

Nie ma nic za darmo. Tylko że jeśli zatankuje 500 zł paliwa bez karty a 500 zł paliwa z kartą i dostanę hot-doga... to raczej wychodzi że jest za darmo. Uwielbiam tę retorykę odnośnie punktów lojalnościowych, jakoby tankowało się po to żeby dostać tego przysłowiowego "hot-doga", a nie po to żeby jeździć autem więc zatankować i tak musisz.

Jak masz przy domu stację np. Orlen to tankujesz na Orlenie, a nie jedziesz

[Sambal]

A ja tankuje na Neste ( średnio 10gr na litrze taniej od konkurencji ) , przy tankowaniu 40l jestem 4zł do przodu wzgledem konkurencji i za to 4 hot dogi w Ikea ;p

Ps Lukoil też jakiś taki tani jest chyba , ale mi jakoś nigdy nie po drodze .

[dzieju41]

@Sambal: Ja tankuję na Carrefourze tam jest czasami ponad 20 groszy taniej na litrze, przy moim tankowaniu powyżej 50 litrów jestem ponad 10 złotych do przodu, niech sobie w buty wsadzą te swoje programy lojalnościowe.

Zapomniałem dodać, że i tak Carrefour zaopatruje się w hurcie na bazie Orlenu, tak czy owak Orlen górą.

[lowrider4you]

@Sambal: daj spokoj nie jestes tendy, nie masz masy plastyku w porfelu

[HansJurgen]

Najdłuższy art. z PB jaki tu widziałem, wow

[MacDada]

@HansJurgen I akurat w tym przypadku to totalna głupota, bo przeleciałem całą stronę wzrokiem szukając tabeli porównującej – jaki jest sens robić artykuł z danych, które później muszę sobie sam wyciągnąć i porównać?!

[Balcerek]

że za zwykłą patelnie płacisz 6tyś zł itd.

@UgAnDuS85:

za paliwo a nie za patelnie.

[u.....s]

Raz jechałem autostopem i kierowca tira miał chyba nawet giepeesa czy inny gadżet z punktów lojalnościowych. Dla niedzielnego kierowcy takie punkty to rzeczywiście zawracanie głowy, ale taki kierowca tira to ma całkiem niezły profit.

[M.....n]

@pakeroso: Nie spodziewali się ze ktokolwiek coś uzbiera i biorąc tą kawę doprowadziłeś do ich upadku.

[pakeroso]

@ukulelejas: kierowcom zawodowym bardzo się opłaca. Kolega z byłej pracy w energetyce mówił, że z Orlenu już przyczepkę nagród z punktów wywiózł.

Ja tankując motocykl przez rok uzbierałem w Lotosie na kawę. Wkrótce po tym, jak wykorzystałem swoje punkty, jedyny Lotos w 200 tys. mieście (Toruń) zamknął siedzibę :)