Normalka. Pisałem już kiedyś w jednym ze swoich komentarzy na Wykopie, że będąc w Niemczech musiałem na nowo nauczyć się przechodzenia przez ulicę, bo kierowcy patrzyli na mnie z niedowierzaniem (lub wręcz jak na idiotę) kiedy zatrzymywałem się dochodząc do przejścia dla pieszych. Nie mogli zrozumieć na co czekam. Tam wystarczy dojść do krawędzi chodnika i samochody się zatrzymują.
@wywlekacz: Otóż to. Dodatkowo dziwiło mnie: "jak to? Ci praworządni Niemcy ganiają po czerwony w tę i z powrotem, a ja barbarzyńca ze wschodu stoję jak ta pała."
Wg niemieckiego prawa kierujący pojazdem ma obowiązek udzielenia pierwszeństwa przechodniom, gdy się już zbliżają do przejścia, natomiast w Polsce taki obowiązek się aktualizuje dopiero, gdy już się znajdują na przejściu.
Jaywalking jest legalny w UK, z wyłączeniem Irlandii Północnej. Ciekawe rozwiązanie występuje w Szwajcarii: za przechodzenie na czerwonym nie ma kar, ale jak cię samochód rozjedzie to płacisz za leczenie z własnej kieszeni.
Kolejny gościu, który gówno wie a dużo gada. Pomijając fakt, że wszystko co w długim filmiku przekazał to mógłby to wrzucić w trwającym 5 sekund filmie. Pominął praktycznie wszystko co ważne. Jak wygląda sytuacja w przypadku wypadku, jaką odpowiedzialność bierze na siebie kierowca w takim przypadku, czy kiedy pieszy jest na jezdni chociaż jedną nogą, czy jest to wtargnięcia, czy legalnie może przejść. Mógłby opowiedzieć o rodzajach światłe np inteligentne puffin, pelikan,
@lippaa: to jest nic. Ostatnio w Poznaniu dzielni policjanci wlepiali mandaty na tym przejściu. Dodać muszę, że nikt tam nie jeździ, a sygnalizacja cały czas pracuje.
Jak na moje to powinno być tak, że jeżeli wyraźnie widać, że np. 2 promieniu 100m nie jedzie żaden samochód, można przechodzić śmiało. Bo jak widzę szanownych panów policjantów jak sobie stoją przy przejściu ukryci, nic nie jeździ, idziesz sobie na czerwonym, bo po co bez sensu stać, a tu ci wyskakuje czarna parka i prosi o dokumenty. Ja już się przyzwyczaiłem, że niezależnie od tego czy coś jedzie czy nie, to
§ 1. Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 5000 złotych lub nagany.
§ 2. Nie popełnia wykroczenia sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu.
Wina jest to wadliwość procesu decyzyjnego, polegająca na wolnym wyborze z katalogu
@banczi: do usług, ale pamiętaj że walczysz o swoje na własne ryzyko (takie państwo...). Chociaż muszę powiedzieć, że mi się walka z durnymi mandatami opłaca: zaoszczędziłem ze 2000zł na nieprzyjmowaniu bezpodstawnych mandatów od Policji i SM, wygrany proces z Przewozami Regionalnymi, nocna jazda taksówką z Legnicy do Wrocławia na koszt PKP Intercity i takie tam :)
W razie problemów pisz na PM albo na maila z profilu, w takich przypadkach pomagam
Wogole Policja w UK jest o niebo bardziej przyjazna dla obywatela niz w Polsce. Przekonalem sie o tym wiele razy, nawet pare tygodni temu, jadac samochodem, zatrzymal sie obok mnie radiowoz na swiatlach. Policjant kiwnal mi, ze mam otworzyc okno i taka oto wymiana zdan:
Policjant: Dzien dobry, masz przepalona zarowke w lewym swietle stopu.
Ja: O, dziekuje, zaraz zjade na stacje i wymienie.
Policjant:[Z usmiechem] Nie ma problemu, Dziekuje i milego
@Grifin: A to Cię zaskoczę - jechałem bez pasów i zatrzymała mnie Policja. Policjant podszedł, poprosił o zapięcie pasów i powiedział "do widzenia". Można? Można i nie trzeba być w UK. Ludzie są ludźmi.
- masz jakiś problem, żeby ocenić, czy zdążysz przejść przez jezdnię? Jak to jest ruchliwa, wielopasmowa droga, mogłeś przecież ... poczekać na zielone. Różnica polega na tym, że nie powinieneś musieć poczekać.
@astromek: Dwa pasy w każdą stronę (czyli razem 4). Światło zapaliło się tylko na kilka sekund aby 2-3 samochody mogły przeciąć skrzyżowanie a potem szybko się zmieniło na zielone.
- tir, (zakładam, że nie jesteś samobójcą i był to
- masz jakiś problem, żeby ocenić, czy zdążysz przejść przez jezdnię? Jak to jest ruchliwa, wielopasmowa droga, mogłeś przecież ... poczekać na zielone. Różnica polega na tym, że nie powinieneś musieć poczekać.
- tir, (zakładam, że nie jesteś samobójcą i był to dzień) w mieście 60km/h? po starcie spod świateł? A może to jakiś 747 awaryjnie lądował... i potem tak głowa bolała, a tu pociąg za pociągiem....?
Myślę, że sytuacje z przechodzeniem na czerwonym świetle to tylko przykład czegoś poważniejszego, a mianowicie stosunku państwa do obywatela.
Człowiek dorosły myśli sam i jest za siebie odpowiedzialny, więc będąc w danej chwili w danym miejscu podejmuje decyzję, czy przejście przez drogę jest bezpieczne i bierze za nią odpowiedzialność, jeśli czerwone światło nie dawało mu pierwszeństwa. I tam państwo tego nie ogranicza.
U nas państwo jest wrogie przejawom samodzielnego myślenia na własną
Będąc w Nowym Jorku zadziwiło mnie właśnie to totalne olewanie świateł dla pieszych. Właściwie czerwone było interpretowane jako "rozejrzyj się przed przejściem". Ludzie tłumnie przechodzili np. przez zaparkowanym radiowozem.
Dla odmiany gdzie indziej radiowóz zignorował swoje czerwone i na "naszym" zielonym o mało nas nie rozjechał - Tzn. my już byliśmy na przejściu, a radiowóz i tak skręcił (cała droga skręcała, nie można było jechać na wprost) i przejechał przed nami w
@Mibars: Dokładnie tak, ale tam to działa trochę inaczej. Podobnie jest we Włoszech na południu gdzie czerwone światło oznacza - UWAGA! Coś może jechać :) I tak samo dla pieszych - coś może jechać więc uwaga.
Czy Polskie przepisy są debilne? Na pewno w większości tak - ale zastanówmy się trochę nad tym. Kto lub co powinno mieć pierwszeństwo na drodze - 2 tonowy samochód pędzący te 50km/h czy pieszy który
@brokenik: Odnośnie wchodzenia na czerwonym w tym bezpośrednio przed maskę, to niechlubnie królują w tym osoby starsze. Pół biedy jak robią to wtedy, gdy już zrobiło się dla nich czerwone, a oni i tak wchodzą, bo przecież samochody stoją (i w połowie zaskakują ich ruszające samochody), parę razy spotkaliśmy i takich, którzy wchodzą nawet gdy samochody jadą w najlepsze. Kiedyś przy szpitalu na Wołoskiej tak mi jakiś dziadek wylazł, ja po
Vladimir Nabokov na temat czerwonego światła (z powieści "Pnin"):
> Za pierwszym razem nie zdał egzaminu na prawo jazdy przede wszystkim dlatego, iż w nieodpowiednim czasie wszczął dyskusję z egzaminatorem, usiłując mu dowieść, że nie ma nic bardziej upokarzającego dla istoty myślącej niż przymus wyrobienia sobie podstawowego odruchu warunkowego, który każe stanąć na czerwonym świetle, kiedy w pobliżu nie ma żywej duszy, pieszej bądź zmotoryzowanej. Za drugim razem postąpił bardziej roztropnie i
OK, przechodzenie na czerwonym jak nic nie jedzie logicznie sensowne.
A co ze staniem samochodem na pustym skrzyżowaniu na czerwonym? Na logikę można przejechać, a jednak prawie nikt tego robi i nie podnosi się tego tematu. Dlaczego?
Wszystko fajnie, ale skoro według autora przechodzenie na czerwonym świetle jest absolutnie bezpieczne to nie powinno być zakazane, a nie tylko niekarane... Swoją drogą nie do końca się zgadzam, że nie jest to bezpieczne.
Odnosze wrazenie, ze masz jakies bardzo zle doswiadczenia z UK. Mieszkales w jakichs slumsach? Czy po prostu sie nie udalo bo braklo wytrwalosci, sily, checi?
Kazdy Twoj komentarz opisuje jak to fatalnie jest w Wielkiej Brytanii, jakie to okropne panstwo, jakie chamstwo a teraz i bandytyzm na drodze.
Koles przerysowal mi fure. Blotnik + zderzak. Za szyba byla kartka z nr telefonu i nr rejestracyjnym. Bez klopotu zrobilem z odszkodownia
Byłem w Turcji i widziałem jak wygląda tam jazda samochodem. Każdy ignoruje znaki, światła, a jedynym sposobem komunikacji jest klakson. Na drogach syf jak %#$@, strach przejść przez ulicę a co dopiero jechać samochodem, osobiście bał bym się. Nie widzę tutaj postępowości.
Gdy mieszkałem w Poznaniu, przy moście dworcowym było takie miejsce - przejście z wysepki tramwajowej na drugą wysepkę i stamtąd na chodnik do dworca. Bardzo długo czeka się tam na zielone światło (i to dwukrotnie) i często obie wysepki są aż przepełnione ludźmi.
Właśnie w tym miejscu bardzo lubił ustawiać się radiowóz. Wszystko, co panowie musieli zrobić, żeby wyrobić normę mandatów to zapraszać wybraną osobę do samochodu co kolejną falę świateł, bo
Jak przyjechalem do Polski na swieta i stalem na przejsciu czekajac na zielone swiatlo razem z paroma osobami na osiedlowej drodze gdzie nie bylo widac zadnego auta to czulem sie jak idiota.
A ja gdy chcę przejść i nikogo więcej nie ma to idę na czerwonym - nie chcę włączać zielonego tylko dla siebie, wstrzymywać ruchu tylko dla siebie, to nieekonomiczne
Oczywiście przechodzę jak auta są względnie oddalone
To że w Polsce chodzi o kasę a nie o bezpieczeństwo pieszych widać na przykładzie ustawienia świateł. W UK gdy mam zielone światło do skrętu to wiem, że piesi przechodzący przez jezdnię w którą skręcam maja czerwone. A w Polsce? Skręcając na strzałce mało ludzi nie potraciłem bo okazało się, że oni tez maja zielone.
@isomalta: Jeżdżę codziennie do pracy. Co do świateł dla pieszych to poświęciłem 5 min na Google Street View i nie znalazłem innych niż te z przyciskiem. Wcześniej jakoś tego nie analizowałem. Więc wygląda na to, że w tym jest cały myk - nie ma światła zielonego na przejściu (czy są piesi czy nie ma nikogo) palącego się przy każdym cyklu.
Komentarze (254)
najlepsze
Prawo dla ludzi, a nie odwrotnie.
@Dafcio:
Wg niemieckiego prawa kierujący pojazdem ma obowiązek udzielenia pierwszeństwa przechodniom, gdy się już zbliżają do przejścia, natomiast w Polsce taki obowiązek się aktualizuje dopiero, gdy już się znajdują na przejściu.
@11kubix11: NIe, bo nie nakręce takiego filmiku bo:
- Podobnie jak autor filmiku nie mam do tego aparycji
- Podobnie jak autor filmiku nie umiem robić interesujących scenariuszy filmiku.
- Uważam, że przekaz słowny jest w tym przypadku lepszy i można wygodniej to przeczytać, że w UK to nie jest wykroczeniem.
- Kiedyś już o tym pisałem na wykopie wśród wielu innych ciekawostek w komentarzach.
- Uważam, że nie
Komentarz usunięty przez moderatora
http://goo.gl/maps/2AR1t
Komentarz usunięty przez moderatora
Kodeks wykroczeń
Art. 1.
§ 1. Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 5000 złotych lub nagany.
§ 2. Nie popełnia wykroczenia sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu.
Wina jest to wadliwość procesu decyzyjnego, polegająca na wolnym wyborze z katalogu
W razie problemów pisz na PM albo na maila z profilu, w takich przypadkach pomagam
Policjant: Dzien dobry, masz przepalona zarowke w lewym swietle stopu.
Ja: O, dziekuje, zaraz zjade na stacje i wymienie.
Policjant:[Z usmiechem] Nie ma problemu, Dziekuje i milego
Jak ich nie ma to dostaje mandat.
Stanie na czerwonym gdy nic nie jedzie jest stratą czasu i głupotą.
@astromek: Dwa pasy w każdą stronę (czyli razem 4). Światło zapaliło się tylko na kilka sekund aby 2-3 samochody mogły przeciąć skrzyżowanie a potem szybko się zmieniło na zielone.
- masz jakiś problem, żeby ocenić, czy zdążysz przejść przez jezdnię? Jak to jest ruchliwa, wielopasmowa droga, mogłeś przecież ... poczekać na zielone. Różnica polega na tym, że nie powinieneś musieć poczekać.
- tir, (zakładam, że nie jesteś samobójcą i był to dzień) w mieście 60km/h? po starcie spod świateł? A może to jakiś 747 awaryjnie lądował... i potem tak głowa bolała, a tu pociąg za pociągiem....?
Człowiek dorosły myśli sam i jest za siebie odpowiedzialny, więc będąc w danej chwili w danym miejscu podejmuje decyzję, czy przejście przez drogę jest bezpieczne i bierze za nią odpowiedzialność, jeśli czerwone światło nie dawało mu pierwszeństwa. I tam państwo tego nie ogranicza.
U nas państwo jest wrogie przejawom samodzielnego myślenia na własną
Każdy urzędnik chce mojego dobra. No ale mógłby też trochę mi zostawić... ;)
Dla odmiany gdzie indziej radiowóz zignorował swoje czerwone i na "naszym" zielonym o mało nas nie rozjechał - Tzn. my już byliśmy na przejściu, a radiowóz i tak skręcił (cała droga skręcała, nie można było jechać na wprost) i przejechał przed nami w
Czy Polskie przepisy są debilne? Na pewno w większości tak - ale zastanówmy się trochę nad tym. Kto lub co powinno mieć pierwszeństwo na drodze - 2 tonowy samochód pędzący te 50km/h czy pieszy który
> Za pierwszym razem nie zdał egzaminu na prawo jazdy przede wszystkim dlatego, iż w nieodpowiednim czasie wszczął dyskusję z egzaminatorem, usiłując mu dowieść, że nie ma nic bardziej upokarzającego dla istoty myślącej niż przymus wyrobienia sobie podstawowego odruchu warunkowego, który każe stanąć na czerwonym świetle, kiedy w pobliżu nie ma żywej duszy, pieszej bądź zmotoryzowanej. Za drugim razem postąpił bardziej roztropnie i
Czasami jak przyjaciele z Angli przyjeżdżali do nas to się dziwili czemu stoimi skoro nic nie jedzie to im tłumaczyliśmy, żę kolega mandat dostał ;]
A co ze staniem samochodem na pustym skrzyżowaniu na czerwonym? Na logikę można przejechać, a jednak prawie nikt tego robi i nie podnosi się tego tematu. Dlaczego?
I nie mówię o tym że się zmieniło z pomarańczowego na czerwone i jeszcze trzy auta się zmieściły bo to jest normą.
Trzeba by wspomnieć jeszcze o jednym miłym zwyczaju w uk. Przy jakiejkolwiek kolizji drogowej uciekają lub bezczelnie się wypierają.
Absurdalne sytuacje gdzie na naszych oczach gościu stuka nam samochód poda marketem i odjeżdża z fragmentem lakieru na zderzaku
Odnosze wrazenie, ze masz jakies bardzo zle doswiadczenia z UK. Mieszkales w jakichs slumsach? Czy po prostu sie nie udalo bo braklo wytrwalosci, sily, checi?
Kazdy Twoj komentarz opisuje jak to fatalnie jest w Wielkiej Brytanii, jakie to okropne panstwo, jakie chamstwo a teraz i bandytyzm na drodze.
Koles przerysowal mi fure. Blotnik + zderzak. Za szyba byla kartka z nr telefonu i nr rejestracyjnym. Bez klopotu zrobilem z odszkodownia
Pierwsze auto po 3 miesiącach mi ukradli.
Mnie się chce rzygać jak słyszę zachwyty rodaków nad uk.
Mity, mity, mity....
Potem spotykam tutaj ludzi i po dłuższej rozmowie słyszę że oni nie tak sobie wyobrażali ten kraj.
Naczytają się głupot a potem są rozczarowania.
Dlatego obalam te mity.
Komentarz usunięty przez moderatora
Byłem w Turcji i widziałem jak wygląda tam jazda samochodem. Każdy ignoruje znaki, światła, a jedynym sposobem komunikacji jest klakson. Na drogach syf jak %#$@, strach przejść przez ulicę a co dopiero jechać samochodem, osobiście bał bym się. Nie widzę tutaj postępowości.
Lecz powiedzenie, że jest "nikomu to nie przeszkadza" w polskich realiach i z polską mentalnością - owszem JEST BŁĘDNE - to niebezpieczne.
ZMIEŃMY PRZYZWYCZAJENIA I SPOSÓB MYŚLENIA, A POTEM PRZEPISY.
Właśnie w tym miejscu bardzo lubił ustawiać się radiowóz. Wszystko, co panowie musieli zrobić, żeby wyrobić normę mandatów to zapraszać wybraną osobę do samochodu co kolejną falę świateł, bo
Oczywiście przechodzę jak auta są względnie oddalone
@herell: skoro wiekszosc zachowuje sie jak bydlo i najwidoczniej odpowiada im takie traktowanie....
@Opalen: ze niby tylko za granica?!
Mądre, tanie i mało skomplikowane. Cóż to za filozofia namalować kółko :P