Będąc w Nowym Jorku zadziwiło mnie właśnie to totalne olewanie świateł dla pieszych. Właściwie czerwone było interpretowane jako "rozejrzyj się przed przejściem". Ludzie tłumnie przechodzili np. przez zaparkowanym radiowozem.
Dla odmiany gdzie indziej radiowóz zignorował swoje czerwone i na "naszym" zielonym o mało nas nie rozjechał - Tzn. my już byliśmy na przejściu, a radiowóz i tak skręcił (cała droga skręcała, nie można było jechać na wprost) i przejechał przed nami w
@Mibars: Dokładnie tak, ale tam to działa trochę inaczej. Podobnie jest we Włoszech na południu gdzie czerwone światło oznacza - UWAGA! Coś może jechać :) I tak samo dla pieszych - coś może jechać więc uwaga.
Czy Polskie przepisy są debilne? Na pewno w większości tak - ale zastanówmy się trochę nad tym. Kto lub co powinno mieć pierwszeństwo na drodze - 2 tonowy samochód pędzący te 50km/h czy pieszy który
@brokenik: Odnośnie wchodzenia na czerwonym w tym bezpośrednio przed maskę, to niechlubnie królują w tym osoby starsze. Pół biedy jak robią to wtedy, gdy już zrobiło się dla nich czerwone, a oni i tak wchodzą, bo przecież samochody stoją (i w połowie zaskakują ich ruszające samochody), parę razy spotkaliśmy i takich, którzy wchodzą nawet gdy samochody jadą w najlepsze. Kiedyś przy szpitalu na Wołoskiej tak mi jakiś dziadek wylazł, ja po
Vladimir Nabokov na temat czerwonego światła (z powieści "Pnin"):
> Za pierwszym razem nie zdał egzaminu na prawo jazdy przede wszystkim dlatego, iż w nieodpowiednim czasie wszczął dyskusję z egzaminatorem, usiłując mu dowieść, że nie ma nic bardziej upokarzającego dla istoty myślącej niż przymus wyrobienia sobie podstawowego odruchu warunkowego, który każe stanąć na czerwonym świetle, kiedy w pobliżu nie ma żywej duszy, pieszej bądź zmotoryzowanej. Za drugim razem postąpił bardziej roztropnie i
OK, przechodzenie na czerwonym jak nic nie jedzie logicznie sensowne.
A co ze staniem samochodem na pustym skrzyżowaniu na czerwonym? Na logikę można przejechać, a jednak prawie nikt tego robi i nie podnosi się tego tematu. Dlaczego?
Wszystko fajnie, ale skoro według autora przechodzenie na czerwonym świetle jest absolutnie bezpieczne to nie powinno być zakazane, a nie tylko niekarane... Swoją drogą nie do końca się zgadzam, że nie jest to bezpieczne.
Odnosze wrazenie, ze masz jakies bardzo zle doswiadczenia z UK. Mieszkales w jakichs slumsach? Czy po prostu sie nie udalo bo braklo wytrwalosci, sily, checi?
Kazdy Twoj komentarz opisuje jak to fatalnie jest w Wielkiej Brytanii, jakie to okropne panstwo, jakie chamstwo a teraz i bandytyzm na drodze.
Koles przerysowal mi fure. Blotnik + zderzak. Za szyba byla kartka z nr telefonu i nr rejestracyjnym. Bez klopotu zrobilem z odszkodownia
Byłem w Turcji i widziałem jak wygląda tam jazda samochodem. Każdy ignoruje znaki, światła, a jedynym sposobem komunikacji jest klakson. Na drogach syf jak %#$@, strach przejść przez ulicę a co dopiero jechać samochodem, osobiście bał bym się. Nie widzę tutaj postępowości.
Komentarze (254)
najlepsze
Dla odmiany gdzie indziej radiowóz zignorował swoje czerwone i na "naszym" zielonym o mało nas nie rozjechał - Tzn. my już byliśmy na przejściu, a radiowóz i tak skręcił (cała droga skręcała, nie można było jechać na wprost) i przejechał przed nami w
Czy Polskie przepisy są debilne? Na pewno w większości tak - ale zastanówmy się trochę nad tym. Kto lub co powinno mieć pierwszeństwo na drodze - 2 tonowy samochód pędzący te 50km/h czy pieszy który
> Za pierwszym razem nie zdał egzaminu na prawo jazdy przede wszystkim dlatego, iż w nieodpowiednim czasie wszczął dyskusję z egzaminatorem, usiłując mu dowieść, że nie ma nic bardziej upokarzającego dla istoty myślącej niż przymus wyrobienia sobie podstawowego odruchu warunkowego, który każe stanąć na czerwonym świetle, kiedy w pobliżu nie ma żywej duszy, pieszej bądź zmotoryzowanej. Za drugim razem postąpił bardziej roztropnie i
Czasami jak przyjaciele z Angli przyjeżdżali do nas to się dziwili czemu stoimi skoro nic nie jedzie to im tłumaczyliśmy, żę kolega mandat dostał ;]
A co ze staniem samochodem na pustym skrzyżowaniu na czerwonym? Na logikę można przejechać, a jednak prawie nikt tego robi i nie podnosi się tego tematu. Dlaczego?
I nie mówię o tym że się zmieniło z pomarańczowego na czerwone i jeszcze trzy auta się zmieściły bo to jest normą.
Trzeba by wspomnieć jeszcze o jednym miłym zwyczaju w uk. Przy jakiejkolwiek kolizji drogowej uciekają lub bezczelnie się wypierają.
Absurdalne sytuacje gdzie na naszych oczach gościu stuka nam samochód poda marketem i odjeżdża z fragmentem lakieru na zderzaku
Odnosze wrazenie, ze masz jakies bardzo zle doswiadczenia z UK. Mieszkales w jakichs slumsach? Czy po prostu sie nie udalo bo braklo wytrwalosci, sily, checi?
Kazdy Twoj komentarz opisuje jak to fatalnie jest w Wielkiej Brytanii, jakie to okropne panstwo, jakie chamstwo a teraz i bandytyzm na drodze.
Koles przerysowal mi fure. Blotnik + zderzak. Za szyba byla kartka z nr telefonu i nr rejestracyjnym. Bez klopotu zrobilem z odszkodownia
Pierwsze auto po 3 miesiącach mi ukradli.
Mnie się chce rzygać jak słyszę zachwyty rodaków nad uk.
Mity, mity, mity....
Potem spotykam tutaj ludzi i po dłuższej rozmowie słyszę że oni nie tak sobie wyobrażali ten kraj.
Naczytają się głupot a potem są rozczarowania.
Dlatego obalam te mity.
Komentarz usunięty przez moderatora
Byłem w Turcji i widziałem jak wygląda tam jazda samochodem. Każdy ignoruje znaki, światła, a jedynym sposobem komunikacji jest klakson. Na drogach syf jak %#$@, strach przejść przez ulicę a co dopiero jechać samochodem, osobiście bał bym się. Nie widzę tutaj postępowości.
Lecz powiedzenie, że jest "nikomu to nie przeszkadza" w polskich realiach i z polską mentalnością - owszem JEST BŁĘDNE - to niebezpieczne.
ZMIEŃMY PRZYZWYCZAJENIA I SPOSÓB MYŚLENIA, A POTEM PRZEPISY.