Kiedyś gościliśmy znajomych z Francji. Daliśmy im domowej roboty smalec + chleb na zakwasie. Z początku byli bardzo mało ufni, ale jak spróbowali to wyczyścili cały garnuszek, a na drugi dzień siedzieli po kiblach hehe, świeżaki.
W sumie, jakby popytać obcokrajowców, to zawsze komuś coś nie podejdzie. Znajomi azjaci podchodzą do schabowego jak do padliny, szczególnie jak w barze tłusta panierka jest grubsza od mięsa, pierogi (po ryżu danie narodowe chińczyków) wymoczone w wodzie, szczególnie ruskie i kapuściano-grzybowe traktują jak skrajny przykład obrazy jedzenia, serek harceński jak bombę chemiczną (co dziwi, przy podejściu większości do higieny), kwaśne mleko i kefir - samobójstwo, a sens robienia zrazów wymagających walki
@Sherrax: 100% laktozy się nie usunie. W kulturze dalekiego wschodu z powodu nietolerancji laktozy nie występuje mleko, a więc i kefiry czy jogurty. Aczkolwiek mają swój substytut mleka - mleko sojowe.
@Cake7: tak, czernina, czarna polewka. Czernica to taka gmina ;). Uwielbiam tą zupę, Ci co jedzą ją od małego nie mają z nią problemu, ale każdemu będzie się do niej łatwo przekonać ze względu na niesamowite walory smakowe. Ta delikatna słodycz :). Uwielbiam w wersji z kluseczkami lanymi :).
Wiele krajów nie ma czegoś takiego jak zupa?! Japonia - Ramen i wiele innych, Chiny - pełno różnych zup, ostro-kwaśne i inne, Tajlandia - to samo, ostre z mlekiem kokosowym chyba każdy zna a to tylko niewielki wycinek, Francja - między innymi zupy warzywne z różnymi dodatkami jak na nich przystało, Włochy - np. Minestrone, zupy fasolowe, pomidorowe i wiele więcej.
To "tylko" największe kuchnie świata, jeżeli ktoś z tego artykułu uważa
@quarien: Większość Polskich zup też samą wodą nie jest i zawsze coś się w niej znajduje w dużych ilościach, od warzyw i ziemniaków po makarony i inne. Jeżeli nie to sama zupa musi mieć odpowiednią konsystencję, np. takiego kremu z pomidorów czy chłodnika, nawet grochówka jest gęsta.
@NeXIcE: Ramen jest dla nas zupą, bo przypomina nasz rosół. Weź jednak poprawkę, że w takich Japońskich zupach pływa mnóstwo różnych rzeczy i zanim dobierzesz się do płynu, musisz przez nie przepić się pałeczkami. Więc to kluchy są ważne, nie woda. U nas jest odwrotnie :)
@maqs7: Czasami jako obiad jest zupa, np. barszcz ukraiński (mrożonka z biedronki, chyba za 3,69 zł ale od jakiegoś czasu nie widziałem). Za tą cenę rewelacja, szczególnie przygryzając do tego świeżą bułkę - i starcza za pełen obiad, a nie jakieś przystawki, zupa, danie główne, deser i przekąski. Oczywiście druga opcja dużo lepsza, ale też dużo droższa, pracochłonna i czasochłonna - ale niektórzy tak jedzą i możemy im pozazdrościć (szczególnie kucharki
Głupie i stereotypowe założenie, że jak Polak to będzie wpieprzał rękami z gara bigos, a już Azjata, Arab to nie bardzo. Masa ludzi uwielbia wątróbkę (w tym ja), a pełno jest takich co za dopłatą nie dotknęłoby. Ja nie lubię żołądków, czy ozorków, a niektórzy się zajadają. Kiedyś omijałem szerokim łukiem kaszankę, a dzisiaj taka z cebulką z bułeczką to dla mnie niebo w gębie. Może posmakowałbym jakichś chrabąszczy, czy czegoś innego
Moj dziadek był rzeźnikiem, więc jak w domu było świniobicie to i była świeża kaszanka, bułczanka, salcesonik, wątrobianka, kto tam patrzył z czego to jest, ważne że smakowało... Ahh smaki dzieciństwa, teraz już nic nie smakuje tak samo..
Są to rzeczy pyszne, jeśli są dobrze zrobione. Ja miałam szczęście, bo dziadek robił wyśmienite kiełbachy i inne, te sklepowe się nie umywają. Teraz od kilku lat
Komentarze (203)
najlepsze
źródło: comment_07BnwdLVyrtCDXFm3YSkeaGRzxz5DO9x.jpg
PobierzA nie czernina?
To "tylko" największe kuchnie świata, jeżeli ktoś z tego artykułu uważa
Nick dasefgsa :D
Komentarz usunięty przez moderatora
I jem pomidorową z ziemniakami, wiem dziwny jestem;)
- Ej, co jesz?
- Wątróbkę.
- Daj kawałek!
- E tam, same kości...
Co to jest ta bułczanka, bo pierwszy raz się z taką nazwą spotykam? @amythesheep:
@Blaskun:
Bułczanka to taka kaszanka, tyle tylko, że zamiast kaszy jest bułka, jak na mój gust jest o wiele smaczniejsza, niż kaszanka. edit: o zobacz, nawet piszą, że pochodzi z mojego miasta rodzinnego: http://www.minrol.gov.pl/pol/Jakosc-zywnosci/Produkty-regionalne-i-tradycyjne/Lista-produktow-tradycyjnych/woj.-wielkopolskie/Bulczanka-grodziska swoją drogą mój dziadek pracował w Zakładach Mięsnych.
Są to rzeczy pyszne, jeśli są dobrze zrobione. Ja miałam szczęście, bo dziadek robił wyśmienite kiełbachy i inne, te sklepowe się nie umywają. Teraz od kilku lat