The Machinery of Freedom [PL]
Zostało przetłumaczone opowiadanie Davida Friedmana (syna Miltona - noblista od ołówka), w którym wyjaśnia on podstawowe założenia anarchokapitalizmu - tzn. jak ludzie zawieraliby umowy, chronili swoje dobra i sądzili się, gdyby nie istniało państwo. Polecam choćby w ramach poszerzenia horyzontów
K_R_S z- #
- #
- #
- #
- #
- 174
Komentarze (174)
najlepsze
Jednak popełnia błąd z założeniu że agencje będą starały się minimalizować straty. Historia ludzkości wyraźnie pokazuje, że ludzie są skłonni podjąć ryzyko konfliktu zbrojnego dla osiągnięcia większych zysków. Bogaci mogli by płacić za większą ochronę i wymuszać swoje prawa na innych. Doprowadziłoby to do feudalizmu, gdzie lordowie panowali by nad określonymi terenami i stanowiąc swoje prawo.
Inna sprawa, że logicznym wydaje się pewien moment, kiedy nawet najuczciwszy i najsprawiedliwszy sędzia będzie miał pewną przewagę pozytywnych wyroków na
Jak powiedział Churchill, demokracja to beznadziejny system o czym można się przekonać rozmawiając 5 minut z tzw. przeciętnym wyborcą. Dodał zaraz potem
1. Ludzie nie są zawsze racjonalni (tak - wybrali by wojne od czasu do czasu)
2. Spadająca jakość (przykład - obsługa naszych operatorów komórkowych)
3.
2) niby coraz taniej, ale spamu co niemiara, nie ma człowieka z którym możesz porozmawiać (wszystko to automatyczne infolinie), ceny wcale nie są najniższe (mamy tu raczej oligopol niż konkurencję), i do tego te ceny do play :P (przykład eliminacji nowych gracz)
3) Ale już biurom turystycznym to się zdarzało, i paru bankom też. Więc ten argument nie jest trafiony. Rynek jest racjonalny do pewnego stopnia, ale nie jest
2) już nie na pewno nie. W przeciągu ostatnich wielu lat mam coraz taniej, coraz
Co ciekawe w Japonii mafia zachowuje się inaczej i w razie upadku rządu można spodziewać się podobnego rezultatu do tego z filmiku, chociaż oczywiście sami członkowie będą poza prawem. To jednak ewenement, kwestia specyficznych wartości społecznych.
- agencja ochrony ma państwową licencję na p-----c (w granicach)
Różnice miedzy agencją ochrony a gangiem, bez państwa:
Pełny dostęp zwykłych ludzi do broni jest podstawą.
W kapitalizmie, ktory nie tylko zaklada nierownosci dochodowe, majatkowe i ich poglebianie, wygra najbogatszy z prywatna armia - bo co mu zrobisz?
Kilka patologii ktore przychodza na mysl:
1.
Po pierwsze: istota praworzadności opiera się na dysponowania środkami przymusu dla egzekwowania wyroków. W realu nie jest tak że wszyscy pokornie sluchają wyroku sędziego, bo "jest uznawany za uczciwego" a "p-----c się nie opłaca", ale własnie dlatego że sędzia ma za sobą cały wielki aparat który jego wyrok wyegzekwuje - jesli trzeba to przemocą. Na tym polega władza że dysponuje się aparatem przymusu a nie jakimś tam "autorytetem" czy "powszechnym szacunkiem" i agencje ochrony dysponujące realną siłą (władzą) potulnie przyjmą wyrok jakiegoś kolesia.
Po drugie: system działa sprawie ponieważ władza sądownicza jest oddzielona od wykonawczej a obie sa z kolei rozdzielone od władzy ustawodawczej - nie ma więc żadnego 'monopolu władzy', jest trójpodział i wzajemna kontrola. Tak, są wady, ale lepszy system nie istnieje.
Po
Wydaje ci się że na świecie są tylko ekstrema ? Że państwo albo produkuje ubrania albo nie istnieje w ogóle i pomiędzy nie ma żadnych innych rozwiązań? Otóż są, i są to rozwiązania lepsze niż obie te skrajności. Wyzywasz mnie od "niewolniczych zakutych łbów" nie mając w ogóle pojęcia o moich poglądach. Czyli w zasadzie trollujesz. Ale odpowiem ci na spokojnie: zastanów się jaką to "władzę nad sobą" utraciłeś
Standardy wytwarzają się zazwyczaj na drodze dobrowolnej akceptacji. Internet jest dobrym przykładem. Mamy standardy do wszystkiego, co nie zmienia faktu, że każdy może sobie wybierać system operacyjny, przeglądarkę, architekturę procesora itd. i także sobie i wszystkim na złość, może ignorować standardy i ponosić tego konsekwencje. Jednak zazwyczaj opłaca się wszystkim współpracować,
Co tu wyjaśniać, sprawa jest oczywista. Kolega nazwał ten system utopią, a co miał dokładnie na myśli, nie wiemy. Mogło mu np. chodzić o nierealny ideał społeczeństwa szczęśliwego, jak się czasem utopię definiuje. Wówczas twój zarzut "każdy system to utopia" jest bez sensu - bo nie każdy system jest nierealnym ideałem. Mimo że Blublub nie podał żadnej definicji, ty sobie jakąś wydumałeś ("w myśl Twojej definicji") i do niej