Portfel, Policja i próba uczciwości... Czyli nie warto być miłym.
Niedawno na moim forum pojawił się temat, przekleiłem go. Uważam tego użytkownika za osobę godną zaufania, więc raczej nie kłamie. Wypadało by poznać zdanie obu stron. Może jeśli to nagłośnimy zajmą się tym wielkie media i dowiemy się dlaczego.
Czarny1337 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 256
Komentarze (256)
najlepsze
Tylko zapytali co to (ze wskazaniem na butelke ), wzięli dowód, zapytali kiedy ostatni raz byłem spisywany. Po chwili oddali dowód i odeszli.
Było to dwóch młodzików.
to nie do wiary, że dla zaoszczędzenia paru zeta znaleźnego, ktoś jest w stanie zrobić ze znalazcy złodzieja... bo to jest polska właśnie.
inna sprawa
jak dla mnie kolo wpadł przy robocie teraz próbuje się uwiarygodnić ...
A wyobraź sobie, że znam jednego i on akurat nie ćpa i nie pije.
A każdy małolat w Twoim wieku jara trawe i maluje po ścianach, o!
takim ze chce go oddac w stanie nienaruszonym do wlasciciela a nie uzywac jego kart kredytowych badz gotowki ktora zapewne byla w srodku.
Jezeli jednak wierzyc by temu co zostalo napisane to nie to tutaj jest problemem, a glupota znalazcy, ktory jeszcze zażądał 'nagrody' za dokumenty. Ja też bym się wkurzył i przyszedl na spotkanie z policją.
Moze udostepnia ci nagrania, to zawsze dowod!
Nagrania w takiej sytuacji muszą być przekazane policji i to nie
A inna
W życiu bym sie nie odważył zabrać leżący portfel :P
Matko co sie dzieje z tymi ludzmi...
Co byście zrobili w takiej sytuacji: gubicie portfel z dokumentami, po dniu dzwoni albo znajduje Was na nk jakiś koleś i pisze, że chce zwrócić dokumenty bo znalazł. Wspomina o znaleźnym.
Ja odrazu bym pomyślał, że to złodziej, który chce wymusić kasę, bo to co było w portfelu mu nie wystarczyło. Ta kobieta miała prawo zawiadomić policję i bardzo dobrze że tak zrobiła.
Jak ja znalazłem dokumenty
Co innego gdy sam bierzesz, a co innego gdy ktoś daje.
po 1. Kradniesz sam bo przywłaszczyłeś sobie czyjąś kasę.
po 2. Od innych oczekujesz bezwzględnej uczciwości.
po 3. Mimo tego traktujesz ludzi z góry jak złodziei na podstawie upominania się o znaleźne.
Nie mam nic przeciwko żeby ktoś kto chciałby mi oddać mój portfel upomniał się o znaleźne. Szczególnie że w tym przypadku koleś musiał wybrać się gdzieś do miasta.
Jakby pani odpowiedziała że nie przewiduje żadnej nagrody