Portfel, Policja i próba uczciwości... Czyli nie warto być miłym.
Niedawno na moim forum pojawił się temat, przekleiłem go. Uważam tego użytkownika za osobę godną zaufania, więc raczej nie kłamie. Wypadało by poznać zdanie obu stron. Może jeśli to nagłośnimy zajmą się tym wielkie media i dowiemy się dlaczego.
Czarny1337 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 256
Komentarze (256)
najlepsze
Witam wszystkich. Chcę Wam opowiedzieć moją dzisiejszą historię która mi się przytrafiła. Jednocześnie jest to ostrzeżenie na przyszłość dla każdego z was.
Mam na imię Łukasz, mam 19 lat. Wczoraj w godzinach południowych znalazłem portfel w Galerii Carrefour konkretnie w dużym sklepie kolportera. Leżał sobie przy komputerze na którym każdy może zagrać w najnowszego Solider of Future czy jakos tam. Nie przeszedłem obok niego obojętnie. Zabrałem go do domu z
"Zaraz po przesłuchaniu pogorszył się stan zdrowia mojej niepełnosprawnej siostry..." dziewczyna poroniła a on stracił wszystkich znajomych bo stał się przestępcą no i oczywiście starzy go wydziedziczyli a rodzina przestała go poznawać na
"byłem w knajpie 30min przed czasem zamówiłem herbatę dla mnie i mojej dziewczyny Angeliki.Usiedliśmy. Dokumenty miała przekazać siostra która przyszła o 14:00."
Raczej wykorzystanie dziecka do wykonania "brudnej roboty" czemu sam nie podszedł i nie oddał portfela ?
Eee... nie bardzo chyba...
mieszkasz w panstwie policyjnym wiec przywyknij..
dodalbym jeszcze kilka epitetow co do "Stróżów Prawa" ale to przeciez bez sensu..
po pierwsze albo portfel był pusty, albo koleś przemilczał sprawę gotówki - którą jak rozumiem by oddał, więc byłby to argument na jego korzyść. zatem portfel był pusty.
to może oznaczać, że ktoś go tej kobiecie ukradł, i porzucił w sklepie. pewnie stąd podejrzenie, że to on może być złodziejem.
poza tym cała ta "akcja pod arsenałem" związana
Policja bardzo dobrze postąpiła, że zatrzymała tego człowieka. Owszem mogli być nieco bardziej łagodni dla niego i dla jego siostry ale to już inna temat. Jeśli znajduje się portfel to nie można pod żadnym pozorem "brać go sobie do domu". Jak znajdzie się portfel w jakimś sklepie lub to jaknajszybciej trzeba to
Ogólnie cała historyjka brzmi jak wymysł nastolatka, który nie lubi policji itd.
Dzwoni do babki i pyta jaką nagrodę dostanie za portfel...CO ZA TUPET !
CHŁOPCZE
Kobieta by ci dała 10% znaleźnego, sam tyle dałem kiedy jedna pani znalazła mój portfel i zadzwoniła do mnie + dostała jeszcze bukiet kwiatów i 2 wypaśne bomboniery.
ALE jeżeli bym dostał telefon że ktoś ma mój portfel i mi go może oddać za 'nagrodę' też bym zadzwonił na policję,
Za pierwszym razem siedziałem na murku, portfel mi wypadł do klombu. Był to MDK czy coś w tym stylu, portfel znalazła pani sprzątaczka, przekazała kierowniczce a ta podzwoniła po infoliniach operatorów komórkowych, znalazła moje dane, zadzwoniła do mnie i oddała cały i zdrowy (nie brakowało ani złotówki). Pani sprzątająca dostała ode mnie kwiaty i podziękowania. (kasy
Raczej nie tylko, skoro od razu spytał o nagrodę. I to nie czy dostanie, tylko jaką.
Z tą siostrą to też bez sensu. Pewnie, lepiej to teraz brzmi (bardziej dramatycznie), ale po co w takie coś wciągać niepełnosprawną siostrę?
IMO moralnie kwestia wygląda tak: widzisz oczywista zgubę, którą masz szansę zwrócić właścicielowi, to albo bądź gotów zrobić to bezinteresownie, albo jej nie zabieraj. W tym przypadku nie
Po drugie po co ten po**b kazał niepełnosprawnej 14letniej siostrze oddać dokumenty tej osobie a sam popijał herbatę z dziewczyną?
Ja, kiedyś zgubiłem prawko, znalazca zadzwonił za kilka dni (może te kilka dni gdzieś leżało), przez tel nie pytał o żadne znaleźne czy coś, ale i tak wiedziałem że wypada zanieść, dostał parę złotych...
Kiedyś zdażyło mi się zauważyć leżącego na przystanku chłopaka, była ok 1-2 w nocy, ja byłem dosyć pijany, ale jak go ruszyłem to zupełnie nie
Na miejscu tej kobiety, też bym na 'spotkanie' przyszedł z policją. Co to za pomysł w ogóle, żeby samemu oddawać i prosić o nagrodę? Zwrócę tylko uwagę, że złodzieje też tak robią, kradną a potem proszą o 'nagrodę' za dokumenty, kasy w portfelu oczywiscie juz nie ma. Zaczyna sie od portfeli, poźniej są samochody, a
A więc mogło to wyglądać tak:
Pani zostawiła portfel, ale po chwili przypomniała sobie o tym fakcie i już go tam nie było (potraktowała to jak kradzież, w związku z czym powiadomiła Policję). Chłopiec, który odnalazł portfel powiadomił Panią o tym fakcie po upływie znacznego czasu, przez naszą-klasę (dodatkowa nieufność do Internetu wśród ludzi w wieku >35 lat). Zaproponował portfel w zamian za
Kobiecie ukradziono portfel, złodziej po wyjęciu kasy zostawił potfel jeszcze w tym samym markecie (lub po prostu baba zostawila). Znalazł to idota, ale ze kasy nie bylo a sa dokumenty to moze bedzie przynajmniej znaleźne, dlatego tez nie oddal do punktu obslugi klienta w tym samym sklepie. Znalazl kobiete przez nasza klase i napisal ' jej, że mam jej dokumenty i mogę jej oddać. Zapytałem się jaką nagrodę za
Komentarz usunięty przez moderatora
2. Zawijanie wierszy to fajna opcja
3. Nie znam się na prawie ale Art. 186 chyba coś wspomina o znaleźnym
4. Myślę że chłopak nie chciał uczynić bezinteresownego dobrego uczynku lecz postąpić zgodnie z modelem "win - win" moje zwycięstwo twoim zwycięstwem (ja dostane kasę ty będziesz miał portfel) . Nie jest to jednak zwykły uczynek wg. tego co nas uczyli na religii jak ktoś chodził. ;P
5. Chłopak
"Dokumenty miała przekazać siostra która przyszła o 14:00...W drugim pokoju przesłuchiwali moją 14-letnią siostrę która jest niepełnosprawna!!!! bez żadnego opiekuna !!! " chlopak siedzi w knajpie z dziwczyna i przychodzi niepelnosprawna siostra zeby oddac portfel ??? WTF ??
Tak czy inaczej grubymi nićmi to coś szyte, a wpis raczej nie sprawia wrażenia, jakby był stworzony przez osobę dorosłą...
Idealny strzał w kolano.
Odrzućcie niechęć do policji i spójrzcie na sprawę trzeźwo. Postawcie się w sytuacji właścicielki portfela. Nie zadzwonilbyście na jej miejscu na policję? Smiem wątpić.
Relacja z przesłuchania mooooocno naciągana. Pewnie się chłopak polskiego hh nasłuchał.
Coś mi mówi, że ten portfel nie koniecznie musiał być znaleziony...
A polskiego HH (ani zagranicznego) nie trawie.
a przy odrobinie szczęścia moment pozostawienia go tam (po chwili refleksji stwierdzam, ze jednak nie rozpozna się, czy to akurat ten. składam samokrytykę.)
Komentarz usunięty przez moderatora