Overthinking... - czyli jak stworzyć problem, którego nie było?
Kilka słów o dość mało znanym problemie, ale mającym ogromny wpływ na życie osób, które tego doświadczają.
h.....k z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 197
Kilka słów o dość mało znanym problemie, ale mającym ogromny wpływ na życie osób, które tego doświadczają.
h.....k z
Komentarze (197)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
- Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczkę niedosolone...
Małgosia:
- Niedosolone? Niemożliwe, przecież sama odpowiednio soliłam! Może uważasz, że za mało i ja nie mam racji? To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak posolę odpowiednio obiad? Może uważasz, że w ogóle nie posoliłam i kłamię!? Ja kłamię?! Może ja tylko kłamię?! Może w ogóle uważasz, że jak kłamię,
Ale w codziennym życiu to tragedia. Nikomu nie ufam. Ostatnio kupiłem motocykl. Do teraz myślę, a co jeśli sprzedał mi bubla, co jeśli jest kradziony? Co jeśli.... i tak dalej - nie przespane noce. Ciągły stres.
Albo jak ktoś nie odpiszę na email w krótkim do 24h, lub
A myślałam, że jestem w tym zupełnie odosobniona. W moim przypadku takie analizowanie sprowadza się często do kontaktów międzyludzkich, zwłaszcza do osób na których mi zależy. Chłopak nie odpisał na smsa przez godzinę czy dwie/nie odebrał telefonu, to myślę czemu: nie ma telefonu przy sobie, nie ma czasu, a jak tak, to czemu nie ma? wyszedł do wc, rozmawia z kimś, a może akurat spędza czas z jakąś inną dziewczyną,
Umysł człowieka działa w dziwny sposób, naprawdę.
@magik111: A teraz myślisz, że nie jesteś?
Hm, moje nadmyślenie wygląda inaczej. Nie jest negatywne. Nie zawiera oceny. Głównie opiera się na poszukiwaniu elementów nadrzędnych, czyli znajdowaniu klas abstrakcji i próbie "katalogowania" przedmiotu. Weźmy np przykładową sytuację z windą i szefem. Pojawia się myśl "szefowie bywają bardzo zajęci. -> wszyscy? nie. niektórzy. dlatego bywają, nie są. jakich znam innych szefów? ... szef to
Żona mnie tym ZABIJA każdego dnia. Jest tak:
- Za dwa tygodnie są imieniny wujka Franka, musimy tam pójść.
- Ok.
- Ale to jest w piątek, pracujemy do późna, nie wyrobimy się żeby być na 18.
- No to będziemy na 19.
- Nie, może wyjdę wcześniej z pracy, przyjedziesz po
JEJ pamiętnik:
"Sobota wieczorem, wydał mi się trochę dziwny. Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z
koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że może to moja wina... dotarłam trochę z opóźnieniem; ale on nic nie
powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne, intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był jakby nieobecny. Próbowałam go