Super inicjatywa! Od teraz będę robił wielki łuk i zap!$%!!@ał po rowach i ew. przeskakiwał przeszkody po za ścieżką bo ktoś sobie wymyślił wyprowadzić pieska.
Jeśli ktoś ma niedorobionego psa i potrzebuje więcej przestrzeni to już jest problem właściciela, to właściciel powinien zadbać żeby pies miał tą wymaganą przestrzeń, a nie losowe osoby które mają jaśnie panu schodzić z drogi.
@dajciemiprzeciwnika: @vladimirq: Umiecie czytać ze zrozumieniem? Jest wyraźnie napisane "Proszę nie zbliżaj się ze swoim psem do niego". Akcja jest skierowana wyłącznie do właścicieli psów więc w czym macie problem?
Wydaje mi się że akcja zamiast pomagać będzie szkodzić bo wprowadza w błąd.
Ludzie z zasady nie powinni podchodzić do żadnych obcych psów bo pies może po prostu nie chcieć tego kontaktu i zacznie szczekać, warczeć lub nawet gryźć. To zadziwiające jak niektórzy ludzie nie rozumieją najprostszych spraw. Przecież psy nie są w sferze emocjonalnej tak bardzo odmienni od ludzi. Nikt z nas nie lubi jak obca osoba bezceremonialnie pcha się z
Jak jestem właścicielem i wiem, że mój pies jest pop!@###%ony to go trzymam krótko na smyczy a nie zakładam wstążkę i tym samym inni muszą się dostosować do mojego reaktywnego psa...
Równie dobrze powinniśmy oznaczać ludzi bo bywają bardziej niebezpieczni od zwierząt.
Jeżeli pies jest chory, albo w trakcie tresury to dlaczego wszyscy inni mają przechodzić tresurę unikania mojego psa. Równie dobrze mogę założyć mu czapeczkę z ostrzeżeniem "Jestem zły. Wyp%$!%#%aj"
No ale tu nie chodzi o podchodzenie do obcych psów. Przeważnie jak na chodniku mija się dwoje ludzi z psami, to niespecjalne przejmują się tym, czy psy nie wejdą sobie w drogę. To dla nich jest ta żółta wstążka.
Pies ma chodzić w kagańcu! To obowiązek, bez względu na to czy gryzie czy nie. Agresywny itp ma być zaś pilnowany przez właściciela! Pomijam przypadki, gdzie ludzie sami proszą się o to by pies ich zaatakował, bo np. go zaczepiają. Dlaczego to ja mam mijać psa? Jeżeli jest tak, że pies mimo kagańca może mi zrobić krzywdę, to nie powinien wychodzić w ogóle na ulicę.
Doskonały pomysł! Moje psy nie są agresywne i nie mam z tym problemu, ale wiele osób je zaczepia... To dla mnie ogromny problem ponieważ mój najmłodszy psiak kocha wszystkich ludzi i psy - z tego powodu staram się ich unikać w trakcie tresury (bo pies najzwyczajniej w świecie głupieje i przestaje słuchać - ma 5 miesięcy). Trafia mnie jak uciekam z psami, a ktoś koniecznie chce żeby ich Pimpek się przywitał, radośnie
@Etorfina: Masz rację. Problem nie jest w tym, co się dzieje z naszym psem, ale w debilizmie innych ludzi. Niestety im wstążki nie pomogą - i tak podejdą.
@Katagaro: Jeżeli ja zobaczę psa z żółtą wstążką to nie będę próbowała nawiązać przyjaźni między nim i moimi psami. Więc jeśli dzięki temu uniknę pogryzienia mojego psa czy zarażenia się jakąś chorobą, lub wywołania lęku u innego psa - to TAK pomoże.
Bzdura kompletna, jeżeli pies nie panuje nad sobą to od tego jest kaganiec a nie żółta wstążeczka. Czy mały pies czy duży kaganiec powinien być obowiązkowy tak samo jak smycz. Drażni mnie jak ludzie chodzą po mieście z takimi małymi kundelkami które biegają i szczekają do każdego a jakbym mu dał kopa to by poleciał na 15 metrów...
@xxffxx: Nie chodzi mi o sytuacje, że mamy uciekać przed innymi psami bo to bzdura. Akcja jest kierowana do innych właścicieli psów - zwykle jak spacerujemy z psem to nie biegniemy w jakimś konkretnym celu tylko łazimy alejkami czy uliczkami - wystarczy nie iść prosto na innego psa. Bo i po co ? Ja nigdy nie pcham się czołowo na inne psy, bo nie mam ochoty na żadne interakcje między nimi.
Taka wstążeczka to dobry pomysł. Mój kolega kiedyś nie zauważył smyczy między psem a właścicielem i przejechał między nimi na rowerze. Przewrócił się i poważnie poobcierał, a pieska odrzuciło na sporą odległość. Taka wstążka zwiększa widoczność.
Komentarze (135)
najlepsze
a tak odrobine powarzniej to ja sobie takie coś bym przyczepił w autobusie, latem gdy jest tłok i śmierdzi :)
Jeśli ktoś ma niedorobionego psa i potrzebuje więcej przestrzeni to już jest problem właściciela, to właściciel powinien zadbać żeby pies miał tą wymaganą przestrzeń, a nie losowe osoby które mają jaśnie panu schodzić z drogi.
@S3Mi:
Z czytaniem ze zrozumieniem ;)
btw - chyba każdy miewa takie dni, że sam by sobie coś żółtego przywiązał...
Ludzie z zasady nie powinni podchodzić do żadnych obcych psów bo pies może po prostu nie chcieć tego kontaktu i zacznie szczekać, warczeć lub nawet gryźć. To zadziwiające jak niektórzy ludzie nie rozumieją najprostszych spraw. Przecież psy nie są w sferze emocjonalnej tak bardzo odmienni od ludzi. Nikt z nas nie lubi jak obca osoba bezceremonialnie pcha się z
Równie dobrze powinniśmy oznaczać ludzi bo bywają bardziej niebezpieczni od zwierząt.
Jeżeli pies jest chory, albo w trakcie tresury to dlaczego wszyscy inni mają przechodzić tresurę unikania mojego psa. Równie dobrze mogę założyć mu czapeczkę z ostrzeżeniem "Jestem zły. Wyp%$!%#%aj"
No ale tu nie chodzi o podchodzenie do obcych psów. Przeważnie jak na chodniku mija się dwoje ludzi z psami, to niespecjalne przejmują się tym, czy psy nie wejdą sobie w drogę. To dla nich jest ta żółta wstążka.
@vladimirq:
Czytaj ze zrozumieniem, to było raptem 5 zdań...
To dotyczy właścicieli innych psów. Żeby nie trzeba było każdemu mówić, że nasz pies akurat nie ma ochoty/możliwości się bawić. I tyle.
Boże, ilu tu frustratów
Komentarz usunięty przez moderatora