Oto Pan Sławek przez którego bezrobotni pozostaną bezrobotnymi

Poznajcie Pana Sławka z Urzędu Pracy który w zaledwie pół godziny pozbawił szans na pracę kilku bezrobotnych. O ile raczy się pojawić.

[W.....t]

Ważne, że Pan Sławek ma pracę. Inni go już nie interesują. Bo niby po co?

[e.....x]

@Wuerzet: Ależ interesują go. Jak widać, niczym rzymski patrycjusz rozdziela kolonów... bezrobotnych znaczy się, tak żeby zawsze miał kim zarządzać. Bo co będzie jeśli do PUP zajrzy petent - przedsiębiorca i nie będzie bezrobotnych na stanie? Biurokratyczny koszmar, bałagan w papierach i ostracyzm w urzędniczym środowisku, z łatką 'ten który coś załatwił'.

[sensimillia]

@sncf: Dziwnie mi się czyta Twój tekst.

[qazzar]

@Dronitto: Próbowałem ich zmotywować do tego, żeby walczyli o swoje. Niestety albo się bali o swoją pracę ( co jest śmieszne, bo poza składkami ubezpieczeniowymi i siedzeniem na tyłku nie mieli z tego nic ) albo twierdzili, że to im nie przeszkadza, bo mają kury, kaczki itp. ( w większości byli to prości ludzie ze wsi).

[SatanD]

@Pan_Slawek Wyjaśnisz to?

[Pan_Slawek]

@SatanD: @stekelenburg: Sprawa jest nadal w toku, nie zamierzam utrudniać pracy komisjom, bez komentarza.

[O.....t]

Bezrobotni są bezrobotnymi bo zamiast dać ofertę pracy i czekać na chętnych, albo po prostu zatrudnić znajomego, trzeba chodzić do urzędu pracy. To tak jakby chciał ktoś zjeść obiad i zamiast po jedzenie szedł do urzędu jedzenia.

[w.....i]

Jakiś za ładny ten pan Sławek.

[Pan_Slawek]

@wedi: Dziękuję :) To żona.

[neib1]

@wedi: szarpałby pana Sławka.

[reaktiv]

Kolejna jak dla mnie niedorzeczna procedura w PUP:

Mam kat C, chcę zrobić kwalifikację wstępną by móc znaleźć robotę, ale taki świstek to 2200zl. No to skoro płaciłem do tej pory podatki, to stwierdziłem, że udam się do UP spytać o szkolenie. Pani powiedziała, że nie ma problemu, żeby takie szkolenie się odbyło bo jest na to kasa, myślę ok, fajnie, po czym pani dodaje, że jest jeden warunek - muszę przynieść

[widzialem_juz_wszystko]

@reaktiv: Podchodzi kierownik do pracownika PUP i pyta: Co robisz ?

Pracownik : Nic.

Kierownik: Ale wczoraj też nic nie robiłeś.

Pracownik: Nie skończyłem.

[xniorvox]

Hehe, przypomniało mi się jak byłem kiedyś w Urzędzie Pracy, raz w życiu tylko ze względu na ubezpieczenie, dopóki nie znajdę nowej roboty. Miła pani wyliczyła mi dokumenty, jakie mam przynieść żeby się zarejestrować. Oniemiałem, a potem zaśmiałem jej się w twarz i wyszedłem. Dwa tygodnie później byłem już w Anglii. W ciemno, ale opłaciło się.

[Rad-X]

Polecam udać sie w celach rozrywkowych do PUP. Ubaw gwarantowany, zaczynając od organizacji urzędu, po same oferty pracy.

[h.....s]

Jak już tu wcześniej pisałem, widziałem jak wygląda praca w UP od środka, i pracujący tam ludzie tak sie opieprzają, że jest to niepojęte. A nie dość że się opieprzają to tak na prawdę są tłukami i wiele nie umieją. Tragedia.

[kukenkino]

@bialaowca: Ktoś ich tam przymusem trzyma? Jak tacy zdolni i wykształceni to na pewno znajdą sobie pracę za minimu 3 tysiaki na rękę.

[h.....s]

@bialaowca: No spoko ale co mnie to obchodzi? Nie każe im zapieprzać ponad swoje siły tylko wykonywać swoją pracę. Tylko że że babeczki z UP (przynajmniej tam gdzie to widziałem - mam nadzieje że gdzie indziej jest lepiej) są tak tępe że innej pracy nie znajdą.