Może krótko. Jestem bardzo blisko z paroma lekarzami. I powiem wam że oni mimo tego że co chwile wypada jakaś świńska grypa wściekłych ptaków nie szczepią swoich dzieci i samych siebie (mi też odradzali)...
Pamiętacie to niedawne zamieszanie z ptasią czy świńską grypą? Okazało się że to była histeria zapewniająca koncernom farmaceutycznym skok na kasę. Na pewno od niepożądanych efektów działania szczepionki na tą chorobę zmarło więcej ludzi niż na samą chorobę.
@mklj: Najwięcej o szczepieniach grzmią ci, którzy całą swoją wiedzę zebrali na University of Youtube, z filmów z żółtymi napisami. 90% społeczeństwa nie potrafi wyjaśnić mechanizmu i teorii szczepień, ale krzyczy, że ich chcą zabić, albo... zaczipować. Jak marną wiedzę trzeba mieć, by pisać i mówić coś takiego? Pracuję z immunologami, o dziwo żaden z nich nie chce wytruć połowy populacji.
Nie mówię, żeby co "epidemię" lecieć się szczepić, jeżeli
Rozumiem, że ty z całą rodziną w tę pędy leciałeś do lekarza po szczepienie podczas ostatniej "pandemii"? Pewnie nie, ale teraz wystarczy, że koncern posmaruje komu trzeba i jak ktoś nie będzie chciał się zaszczepić to mu przysolą karę a w ostateczności zastosują przymus.
To moje pierwsze wykopalisko. Muszę dodać, że ustawa została po cichu przepchnięta niedawno. Bez ryzyka stwierdzam też, że niejasności i pole manewru dla rządu są podobne jak przy ACTA (choć kategoria sprawy inna). Ale zauważcie do ilu rzeczy kobieta się przyczepiła. Ta ustawa daje możliwość wszczepienia KAŻDEMU czegokolwiek pod byle pretekstem!
@lakimakromedia: A propo zalegania w magazynach. Czytałem ostatnio jak to w USA robią przekręty. Np. kiedy spadła sprzedaż/opłacalność/wycofali (nie pamiętam dokładnie przyczyny) lek zwany Prozac koncerny wymyśliły że można sprzedawać ten lek pod inną nazwą a jako zastosowanie - wymyślili sobie tzw. PMS - zespół napięcia przedmiesiączkowego. Lek oczywiście jest w sprzedaży do leczenia PMS :) ...coś co baby mają o tysięcy lat nagle zostało uznane za chorobę. Wymyślasz chorobę
@Siecin: To do czego czepiał się ten szemrany ministerek (syntetyczna wypowiedź) to forma wypowiedzi. Nie wziął pod uwagę treści (konkretnych faktów). To tak jak nie uznać ważności dokumentu tylko ze względu że jest np. lekko pognieciony. Tak się zwykle robi żeby zdyskredytować osobę krytykującą. Częsta metoda polskich skorumpowanych bandyckich sądów.
A po drugie skąd wiadomo że np. ci co głosowali za tą ustawą nie są na usługach koncernów farmaceutycznych a
@Katagaro: Czyli gorzej, niż w polskiej poborowej armii na początku lat dziewięćdziesiątych. Mówie pielęgniarce, że odmawiam przyjęcia jakiegoś tam uodparniającego zastrzyku. Ona wielkie oczy i do lekarza, czyja tak mogę. Lekarz, chociaż trep przy okazji coś kręcił, ale w końcu wyszło, że co prawda niby obowiązkowe, ale zmusić mnie nie mogą.
Tak tak, już widzę jak dostaję polecony, że mam się stawić tu i tu na szczepienie z powodu takiego, że ponieważ. Po prostu biegnę, no już wystartowałem.
@espeen: będzie zryw kiedy będą nam chcieli cos w żyły wcisnąć. Mam nadzieję, że propaganda nie będzie na tyle skuteczna, żebyśmy przyjęli szczepionkę z zamkniętymi oczami.
Wiecie co, ja jeszcze rozumiem przymusowe szczepienia w sytuacji realnego zagrożenia epidemią. Ale na 90% zostanie to wprowadzone podczas epidemii co najwyżej strachu, takiej jaka była ze świńską i ptasią grypą.
Każdy kto podejdzie do mnie ze strzykawką może być pewny tego, że strzykawka ta zostanie zaaplikowana w szyje albo oko, osoby która będzie do czegoś mnie zmuszać, ostrzegam.
Panika jest przedwczesna. Znalazłem nawet w sieci jakiś apel by podpisywać petycję w tej sprawie. Więc się zainteresowałem. W skrócie to wygląda tak, że jakiś baran coś napisał a stado innych baranów i studentów uniwersytetu Youtube to podchwyciło. Wspomniana petycja
W skrócie:
- definicja choroby się zmienia, ale IMHO bez znaczenia, skreślono "które ze względu na charakter i sposób szerzenia się stanowią zagrożenie dla zdrowia publicznego;"
- definicja choroby się zmienia, ale IMHO bez znaczenia, skreślono "które ze względu na charakter i sposób szerzenia się stanowią zagrożenie dla zdrowia publicznego;"
Nie rozumiem dlaczego to nie ma znaczenia. Jeśli wcześniej zapis był, a teraz go nie będzie, to oznacza to, że wprowadza się uznaniowość tak jak napisano w petycji.
Co do pozostały zarzutów, wygląda na to, że masz rację. Ale pierwszy jest najpoważniejszy.
Komentarze (125)
najlepsze
Pamiętacie to niedawne zamieszanie z ptasią czy świńską grypą? Okazało się że to była histeria zapewniająca koncernom farmaceutycznym skok na kasę. Na pewno od niepożądanych efektów działania szczepionki na tą chorobę zmarło więcej ludzi niż na samą chorobę.
Nie mówię, żeby co "epidemię" lecieć się szczepić, jeżeli
Rozumiem, że ty z całą rodziną w tę pędy leciałeś do lekarza po szczepienie podczas ostatniej "pandemii"? Pewnie nie, ale teraz wystarczy, że koncern posmaruje komu trzeba i jak ktoś nie będzie chciał się zaszczepić to mu przysolą karę a w ostateczności zastosują przymus.
A po drugie skąd wiadomo że np. ci co głosowali za tą ustawą nie są na usługach koncernów farmaceutycznych a
W skrócie:
- definicja choroby się zmienia, ale IMHO bez znaczenia, skreślono "które ze względu na charakter i sposób szerzenia się stanowią zagrożenie dla zdrowia publicznego;"
-
- definicja choroby się zmienia, ale IMHO bez znaczenia, skreślono "które ze względu na charakter i sposób szerzenia się stanowią zagrożenie dla zdrowia publicznego;"
Nie rozumiem dlaczego to nie ma znaczenia. Jeśli wcześniej zapis był, a teraz go nie będzie, to oznacza to, że wprowadza się uznaniowość tak jak napisano w petycji.
Co do pozostały zarzutów, wygląda na to, że masz rację. Ale pierwszy jest najpoważniejszy.
Ty myślisz, że w obecnej formie ustawy to Ty będziesz decydował o tym jaki charakter ma choroba i czy jest zagrożeniem, naiwny :)
Oczywiście, że nie, ale jest jeszcze opinia publiczna i słupki