Napiwek obowiązkowy! - w lokalach pod marką... Magdy Gessler.

Gdy klienci restauracji, które firmuje Magda Gessler, otrzymują rachunek za zamówione potrawy, są bardzo zaskoczeni. Na paragonie widnieje inna kwota, niż te na kartach menu.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 386







Komentarze (386)
najlepsze
Jeżeli obiad kosztuje 50zł to tyle się należy, jeśli biorą 5zł więcej bez mojej zgody to się nazywa kradzież.
Za chwilę może w sklepie będę dopłacał 10% że mi kobieta chleb sprzeda?
To jak taka Pani w średnim wieku stylizująca się na FĄFA FĄFA, która zna tyle a tyle rzeczy, jadła w najlepszych restauracjach, zna się na sztuce, dobrym smaku i w ogóle, używa tak prostackiego języka na wizji, nawija o rzyganiu, sraniu i nie wiadomo jeszcze o czym, pluje jedzeniem na talerz, zamiast dyskretnie wypluć do chusteczki, masakra.
Słoma z butów
@reaper1: Czasem dowiadujesz się po fakcie. Nikt parząc na ceny dań, nie przypuszcza że ich cena nie jest ceną ostateczną. Nikt też nie czyta ostatniej strony menu. Nikt się o 5zł kłócić nie będzie, ale gdyby przyszło co do czego to knajpa by przegrała.
Komentarz usunięty przez moderatora
Nareszcie jakiś głos rozsądku. Ja bym poszedł nawet dalej i byłbym za prawnym zabronieniem wręczania takich sobie losowych, dodatkowych kwot. Bo to w praktyce jest zwykła łapówka. Do tego widać do jakich patologii te łapówki zwane napiwkami prowadzą, na przykładzie komentarza
Każdy kraj ma swoje zwyczaje napiwkowe i nie ma czegoś takiego, jak jeden standard dla wszystkich krajów rozwiniętych, co sugerujesz. Na jednym biegunie masz USA, gdzie kelnerzy żyją z napiwków (płace minimalne w wielu stanach nie obowiązują kelnerów), więc tam 15% to minimum przyzwoitości w restauracji, na drugim biegunie masz Australię, gdzie żadnych napiwków się nie daje. Po środku masz UK i Francję, gdzie
dokładnie!
wolisz Magdę Gessler? --> płacisz jak za zboże
wolisz jej brata, Piotra Ikonowicza? --> idziesz do baru mlecznego :)
CO TERAS