Napiwek obowiązkowy! - w lokalach pod marką... Magdy Gessler.
![Napiwek obowiązkowy! - w lokalach pod marką... Magdy Gessler.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_OePGVNfYVUvBp4Yn68vstTSTNUN9HkbB,w300h194.jpg)
Gdy klienci restauracji, które firmuje Magda Gessler, otrzymują rachunek za zamówione potrawy, są bardzo zaskoczeni. Na paragonie widnieje inna kwota, niż te na kartach menu.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 386
Komentarze (386)
najlepsze
Jeżeli obiad kosztuje 50zł to tyle się należy, jeśli biorą 5zł więcej bez mojej zgody to się nazywa kradzież.
Za chwilę może w sklepie będę dopłacał 10% że mi kobieta chleb sprzeda?
To jak taka Pani w średnim wieku stylizująca się na FĄFA FĄFA, która zna tyle a tyle rzeczy, jadła w najlepszych restauracjach, zna się na sztuce, dobrym smaku i w ogóle, używa tak prostackiego języka na wizji, nawija o rzyganiu, sraniu i nie wiadomo jeszcze o czym, pluje jedzeniem na talerz, zamiast dyskretnie wypluć do chusteczki, masakra.
Słoma z butów
@reaper1: Czasem dowiadujesz się po fakcie. Nikt parząc na ceny dań, nie przypuszcza że ich cena nie jest ceną ostateczną. Nikt też nie czyta ostatniej strony menu. Nikt się o 5zł kłócić nie będzie, ale gdyby przyszło co do czego to knajpa by przegrała.
Komentarz usunięty przez moderatora
Nareszcie jakiś głos rozsądku. Ja bym poszedł nawet dalej i byłbym za prawnym zabronieniem wręczania takich sobie losowych, dodatkowych kwot. Bo to w praktyce jest zwykła łapówka. Do tego widać do jakich patologii te łapówki zwane napiwkami prowadzą, na przykładzie komentarza @ghostface:
Każdy kraj ma swoje zwyczaje napiwkowe i nie ma czegoś takiego, jak jeden standard dla wszystkich krajów rozwiniętych, co sugerujesz. Na jednym biegunie masz USA, gdzie kelnerzy żyją z napiwków (płace minimalne w wielu stanach nie obowiązują kelnerów), więc tam 15% to minimum przyzwoitości w restauracji, na drugim biegunie masz Australię, gdzie żadnych napiwków się nie daje. Po środku masz UK i Francję, gdzie przy
dokładnie!
wolisz Magdę Gessler? --> płacisz jak za zboże
wolisz jej brata, Piotra Ikonowicza? --> idziesz do baru mlecznego :)
Śmieszy mnie tekst "Zaprosiłem na obiad dziewczynę, więc było mi głupio zapytać, dlaczego rachunek jest wyższy." Co to za dupa, której imponuje bezmyślne wydawanie pieniędzy, nie zastanawiając się ile i za za co?. Nie mówię kłócić się, ale nie spytać nawet? To jak z typami, którzy łażą po restauracjach i
CO TERAS