"Proszę pokazać torbę." Co może sklepowy ochroniarz?
!["Proszę pokazać torbę." Co może sklepowy ochroniarz?](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_IPfkZTVnKYnEHHpgZCmZ4dtQv9vQhSfu,w300h194.jpg)
Nagle na korytarzu podchodzi do mnie gruby, pokolczykowany facet, pokazuje identyfikator ochrony i żąda pokazania zawartości mojej torby. "Jak to?" - pytam. "Przecież bramka nawet nie pisnęła!" "Bramkę można oszukać"
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 181
Komentarze (181)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Otóż sklepowy ochroniarz może sp#%%!%!ać w podskokach z półprzysiadem.
@capcha: yyy... zostawisz wódkę? :o ciekawa groźba. Przepuść mnie, bo jak nie, to zostawię tu wódkę! :P
Dobrze, że mi soków nie odkręcają i nie sprawdzają czy aby na pewno to jest ten.
Fajnie byłoby jeszcze, gdyby ktoś wyjaśnił, czy faktycznie muszę nosić ze sobą ten zasrany koszyk przy każdym wejściu do sklepu, nawet jak przyszedłem po dwie bułki.
W regulaminie sklepu jest napisane że należy wchodzić z koszykiem.
- Dlaczego zostawił pan pusty koszyk na środku drogi zaraz po wejściu do sklepu?
- Ponieważ muszę trzymać się waszego regulaminu, więc go wniosłem i radzę go sprawnie sprzątnąć, zanim ktoś wybije sobie zęby i was zaskarży.
:D
Już to widzę, wychodzę sobie ze sklepu podchodzi jakiś kolo i mówi "zachowywałeś się dziwnie, pokaż mi swoją torbę".
Świetny, czarny PR kolejnej sieci.
A) Pokazujemy torbę i idziemy na autobus, który zaraz odjedzie.
B) Nie pokazujemy torby, bo nie i ch** i czekamy z ochroniarzem na policję, która przyjedzie, sprawdzi nam torbę, spisze protokół i zakończy sprawę. Gratis jesteśmy 30-60 minut w plecy.
Według prawa Murphy'ego ochroniarz przyczepi się do nas zawsze wtedy, gdy akurat nam się śpieszy. Proszę bardzo wolny wybór, ciekaw jestem jak większość ludzi się w
a wiem to, bo mój współlokator pracuje w sklepie odzieżowym w dużej galerii. co ciekawe dziś jednego złodzieja, w nagłym
artykuł
- Pracownik ochrony galerii handlowej nie może dokonywać kontroli osobistej osoby oraz bagażu, nie ma również prawa żądać dokumentu
ale jako motocykliście, zatrzymując się na sekundę do żabki po fajki, zdarzało mi się nawet kasku nie ściągać. Jak wiedziałem, że lecę dalej bo się spieszę. Szybka w górę i wystarczy.
Nie mniej - dla wygody przeważnie go ściągałem. Ale do cholery nie będę na życzenie jakiegoś gostka rozpinał/zapinał kombinezonu bo on musi mnie bez kominiarki zobaczyć bo ma takie widzimisię.
A teraz dalej - jak
to już jest uzasadnione podejrzenie, nie uważasz?
Czytaj ze zrozumieniem, a potem się wypowiadaj.