Wpis z mikrobloga

Zawsze kiedy idę zjeść coś w jakimś fast-foodzie odliczam zamówienie dokładnie tak, żeby do równej banknotowej kwoty np.: 20 albo 10zł brakowało 50-70 groszy. Po podaniu papierka kasjerce i otrzymaniu reszty niedbałym ruchem i bez sprawdzania zawartości ręki wrzucam wszystko do puszki na napiwki. Równocześnie staram się coś zaśmieszkować, tak żeby akurat na mnie w tym momencie patrzyła. Tym sposobem zwykle dostaje o jakieś 20% większe porcje zamówienia kosztem kilkudziesięciu groszy. #cebula
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach