Wpis z mikrobloga

Wiem, że zbyt często narzekam na młodych pracowników, ale ja już zwyczajnie nie wyrabiam. Zamiast zwalniać dałbym jednemu i drugiemu w mordę, tak zwyczajnie.

Mają całkiem fajne warunki, 12zł netto za godzinę za najprostszą pracę, mogą przychodzić kiedy chcą i na ile chcą. Może być i 100 godzin w tygodniu, a może i 4. Na dorobienie sobie fajna sprawa, a i pewnie zarobienie jeśli ktoś chciałby pracować dłużej. Praca bez kwalifikacji żadnych. Tylko #!$%@? jego mać, zamiast pracy są telefony, smsy, dzwonienie, fajeczki, gadanie o gwiazdkach w csie (nie grałem w to, więc nie wiem o co chodzi). #!$%@? ich jak leci, niektórym po dwóch dniach wypłacam i żegnam mówiąc, by tu nigdy nie aplikowali o cokolwiek, bo ja pamiętam. Niestety kolejni są tacy sami.

Co ciekawe na te prace wpada wiele też osób nieco starszych, czy w ogóle starych, a to dorobić do emerytury na umowie, a to ludzie którzy parają się sezonową pracą czy tu czy za granicą i dorabiają w zimie w tej branży. No i problem jest może z 1 na 100. Wśród łebków jest odwrotnie, 1 na 100 pracuje zamiast walić w #!$%@? i jawnie mnie okradać. Bo jeżeli ktoś będąc 4 godziny przestoi dwie, a pozostałe pracuje 2x wolniej niż powinien (o jakości nie wspomnę), to w zasadzie on jest na zakładzie 4 godziny i dostaje za to od ręki 50zł, a przerobił za 12zł. Czyli w sumie mnie on kosztuje 50zł na godzinę normalnej pracy.

A już wracało wiele chłoptasi, których nigdzie nie chcieli (już w prawdziwym życiu, a nie studenckim utrzymaniu rodziców) i ja niestety nie daję drugich szans. Dla mnie takie walenie w #!$%@? to jakby ktoś mnie zwyczajnie okradał, brał mi kasę z kieszeni, dlatego wolę nie mieć, zrobić mniej, niż dać drugą szansę cwaniaczkowi. Niech go życie uczy, że nie chodzi o odbębnienie paru godzin, tylko o pracę. Gdyby mój co 3 pracownik tak robił, to na koniec roku wychodziłbym do tyłu i dokładał do biznesu...

#historieprywaciarza ##!$%@?
  • 68
@vivo: za taka stawke to z pocałowaniem reki bym przyszedł do Ciebie pracować ile tylko by było trzeba. Nie wiem, to chyba takie pokolenie ui tyle u mnie w pracy też co chwila zatrudniamy kogos nowego bo co chwila ktos się nie nadaje i niestety przodują w tym studenci, ktorzy mają po prostu duze roszczenia zero zapału i umiejętnosci. Po prostu dno, juz nawet rozmawiałem z szefem ze lepiej zatrudnić kogoś
@FilozofujacaCalka: To tobie chcą dać bana? ;) Przejrzyj tag dowiesz się wszystkiego.

@orian: Niektórym daję drugą szansę, ale tym którzy jakoś rokują. Ja sam nie zwracam uwagi, nie mam czasu stać nad każdym i sprawdzać tego co robi. Widzę tylko rezultaty pracy. Zawsze mówię, że robi mało, źle itp. Problem w tym, że większość z nich ożywia się przy pracy dopiero jak gdzieś się przewinę niedaleko, a jak mnie nie
@PatatajvonSkowyrny: A tobie brak którejś klepki, czy jak? Na maszynach pracują wykwalifikowani pracownicy na normalne etaty i swoje robią. Tylko jak wszędzie potrzeba też ludzi do prostych prac - cięcie, pakowanie, przebieranie sortu, ładowanie ciężarówek. No chyba nie sądzisz, że zrobią mi to "wykwalifikowani pracownicy" po godzinach :) Zastanów się czasem.
@vivo: Ogólnie, to zauważyłem pewien problem: z jednej strony kilku znajomych, którzy są uczciwi i pracowici, mieli b. złe doświadczenia z pracodawcami, którzy ich oszukiwali. Z drugiej, pracodawcy mają problem ze znalezieniem takich pracowników.