Wpis z mikrobloga

  • 668
Zostałem 'zaproszony' na półmetek (taka mini studniówka na dwie klasy w 2 klasie #licbaza) jako fotograf. Pytam się, czy tak o za darmo mam to robić... Dostałem odpowiedź 'no tak!'. Pytam, 'dostane jakieś jedzienie?'. Koleżanka, 'no, odstąpię ci krokieta.'

TAK, MAM PRZYJŚĆ NA ~8H I ROBIĆ Z PUSTYM ŻOŁĄDKIEM ZDJĘCIA WASZYCH MORD!

Ludzie chyba nigdy nie zrozumieją, że interesowanie się fotografią nie równa się z robieniem, za friko, zdjęć przy każdej możliwej okazji.

#gorzkiezale
  • 75
ja czasami upierdliwym pokazuję takie coś


@HitmaNeK_: Trochę tak dlatego dopisałem, że czasami w sumie dwa razy mi się zdarzyło.

Tabelka trochę przerysowuje ale to właśnie jest jej zadanie, żeby uświadomić takich którzy myślą, że skoro coś lubię to będę robić to za darmo, oj nie, przynajmniej w tej chwili już nie.
@masiej: Nie mów im tylko, że jak przeleją hajs to udostepnisz bo to ty będziesz ten zły. Jeśli mają zrzutę na katering to mogli zrzucić się na fotografa lub na dodatkową porcję dla ciebie. Generalnie mocna cebula, chcą się bawić jak na weselu a nie mają hajsu na talerz krokietow więcej. Słuchajcie, zalatwcie mi transport i katering bo mnie rodzice na wasze imprezy za darmola wozić nie będą, a ja jak
@masiej: jeszcze tak sobie pomyslalem, umowa musi być przejrzysta od początku do końca i żadne "coś się wymyśli" "ktoś ogarnie" bo to zwykle zrzucanie odpowiedzialności na bliżej nieznane osoby. Możesz też pojechac, dostać po 2 godzinach wścieklizny i wrócić do domu, ale oni będą to mieli już w nosie bo są na kilku zdjęciach więc ch. dupa i kamieni kupa "z nim".