Wpis z mikrobloga

@Rene102: Większość osób zarabiających duże pieniądze, którzy doszli do tego w wyniku pracy, nie szczęścia czy spadku, pracowała znacznie więcej niż 8 godzin dziennie.

Wszyscy Ci milionerzy o których można przeczytać nie doszli do tego pracą 8-16.
  • Odpowiedz
@Rene102: Część tak - to dość powszechna droga - iść do korpo, zdobyć szlify, wiedzę, kontakty, doświadczenie. Odejść, założyć własną firmę wykorzystując zdobytą wiedzę, zabrać ze sobą część klientów i zacząć pracować na swój własny rachunek.

Dodatkowo część z pracujących tam, najwytrwalszych może zostać partnerami w firmie lub przejść np. do rad nadzorczych itp. Tam też pieniądze są bardzo miłe.
  • Odpowiedz
@Rene102: Rozumiem, że nie chciałabyś pracować w nadgodzinach?

Najgorszy rodzaj myślenia. Każdy, kto chce kiedyś dużo zarabiać(a mówiąc dużo mam na myśli DUŻO więcej niż średnia krajowa) wie, że najpierw trzeba solidnie popracować, nawet i 12 czy 14 godzin dziennie, a nie tylko odbębnić swoje 8 godzin, czy to w korpo czy to w małej firmie. Każdy kto ma na swoim koncie zawodowe sukcesy i duże pieniądze ci to powie,
  • Odpowiedz
Kołchoz, korposzczury, itd.

Ludzie, co jest z wami? Po co te epitety?

Jeśli ktoś wybrał taką drogę kariery, to jego sprawa. Byłoby lepiej gdyby pracowali od 6-14, za średnią krajową?
  • Odpowiedz
@Rene102: A masz własną firmę?

"Zakładają swoje firmy, pracują na siebie i po kilku latach mają już z górki" - i myślisz, że jak ktoś po studiach założy firmę to ma szansę od razu się wybić i zarabiać tyle ile by chciał pracując 6 albo 8 godzin dziennie, zwłaszcza, jeśli chce po kilku latach "mieć z górki"? To ci powiem, że to niestety tak nie działa.

Ja tak nie
  • Odpowiedz
@Skaje: Dobrze mówisz, na budowie jako koordynujący czasem siedziałem i po 15 godzin i dopracowywałem pewne rzeczy w domu i odczułem to przy wypłacie i nie tylko, że wyrobiłem więcej godzin. A siedzą w biurze nie robi się za wiele... Trzymasz tylko się terminów i już.
  • Odpowiedz
po co być milionerem, jeśli skoro trzeba siedzieć w pracy po godzinach? Pracuje się po to, żeby żyć, a nie żyje się po to, by pracować.


@Rene102: Bo taka praca to inwestycja. Nie musisz tego robić całe życie.

Przykład 1: W konsultingu to np. bardzo częsta ścieżka - ciężka praca w wieku 25-30 lat, a po 5-6 latach przechodzisz na ciepłą posadkę do jednego z klientów, której przy normalnej pracy nie zdobyłabyś przed 45tką, gdzie zarabiasz paru(nasto)krotność średniej krajowej i wychodzisz do domu po 8 godzinach. I teraz masz 30-parę lat, świetne CV i bardzo, bardzo dobrze płatną pracę, która pozwala Ci jednocześnie korzystać z
  • Odpowiedz
@D3lt4: co ty w ogóle porównujesz ciężką pracę w fabryce z pierdzeniem w stołek? Poza tym te korporacjusze nic pożytecznego nie robią w przeciwieństwie do ludzi pracujących fizycznie czy inżynierów. Pracowników zakładów przemysłowych nie można nazwać szczurami, bo nie tak są chciwi jak korporacjusze którzy prześcigają się w wymyślaniu ludziom pseudopotrzeb (np. informatycy) i innych nikomu nie potrzebnych rzeczy (biurokracja, urzędasy itp.) żeby się wzbogacić.
  • Odpowiedz