Wpis z mikrobloga

#fuuriwusa #cebulacontent

Bylam wczoraj na urodzinach znajomej, zebrala sie pora grupka osob w roznym wieku (ok. 30 osob) - wszyscy to Polacy #zagranico

Jestem dosc uprzedzona do polakow mieszkajacych w USA - zazwczaj sa to janusze i grazyny.

Nie pomylilam się.

Ludzie ktorzy nie potrafia mowic po angielsku, ktorzy nie uzywaja tego jezyka i tak musza pokazac jacy sa amerykanscy i walic tekstami od ktorych myslalam ze skisnę na kiszaki w jakieś 3 minuty...

Niesie kobieta (lvl 55) ciepłe zarcie - drze się DŻESIKA ZRÓB MI SPEJSA! - skisłam do poziomu małosolnego - NO NIESE COS SPEJSA NIE MAM! XD

Wychudze na szlugensa, stoi Janusz lvl 50 - gadka o pogodzie jakieś pierdoły, oczywiście już się chwali ze w Polsce byl ostatnio W POLSCE (warte podkreslenia jest to ze ludzie bedacy nielegalnie w usa nie moga z oczywistych przyczyn przekroczyc granicy wiec taki Janusz bardzo lubi ludziom to wcierac w rany). I jak to przerabial dom syna, bo syn DOM kupil. I co najwazniejsze:

- Ciepło tera tam u njego, bo nie pozakładali my jakiegoś SAJDINGU i wszystko nie trzyma sie na TUBAJFORACH (two by four - deska o wymiarach 2x4 cala), tylko zrobiliśmy mu STAKO (stacco - tynk) XD

- ej... Ej... EJ WEZ TY SPROBUJ TEJ PASY Z SALOMONA CO JA ZROBILAM!

- polejesz mi troche tego dżonego WALKIERA?

- Ale te skrzydelka sa HAT!

- Patrz jake dzieciaki som HEPPI!

I te wstawki podczas rozmów.... "Oł je" "aronoł" (I don't know...) "siur siur", "ołshiut" (oh shit)....

No mam dzisiaj kaca psychicznego (,)
  • 36
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Chociaz musze sie przyznac ze mi sie zdarza troche inna rzecz - jak np opowiadam mezowi co tam w pracy - a pracuje jako chemik w dosc wyspecjalizowanej dziedzinie i polowy nazw ktorych uzywamy nawet nie znam po polsku - ani tego ie nie uczylam wczesniej, ani tego nigdy nie uzywalam w jezyku polskim, ale sa to nazwy techniczne.


@fuurikuuri: Nie uważasz, że to spora hipokryzja z Twojej strony? Nabijasz
  • Odpowiedz
@fuurikuuri: Kiedyś miałem na Śląsku sąsiada emeryta co ponad 30 lat w usa był, dorobił się, dom wyremontował, do tego basen dodał, a resztę dzieciom zostawił. Czasem jak na grilla przychodził to pełna kultura i człowiek z dystansem, choć jego polszczyzna była pełna dźwięcznego amerykańskiego akcentu z którego po dziś nie spotkałem po raz drugi . Także są wyjątki od reguły :P
  • Odpowiedz
@deyna: Dlatego starałam się to wyjaśnić: ja nie używam tego w codziennych "powiedzonkach". Uzywam tego w odniesieniu do praw technicznych obecnych z mojej pracy, których tam się nauczyłam i bardzo często nie mają one odpowiednika w języku polskim. Gdybym taki odpowiednik znalazła to bym go używała. Np. HMIS - Hazardous Materials Identification System - owszem tłumaczone jest na System Identyfikacji Materiałów Niebezpiecznych i zamast mówić HMIS mogłabym uzywac pełnej polskiej
  • Odpowiedz
@fuurikuuri: rozumiem. Czy rozmawiając z polskim chemikiem używałabyś tych angielskojęzycznych nazw? W mowie potocznej to faktycznie drażni, wielu moich znajomych używa takiego ponglisza po kilku latach na wyspach.
  • Odpowiedz
@deyna: Mysle ze chemia jako chemia nie jest problemem - uczylam sie tego w Polsce, jednak w tej firmie nauczylam sie wiele jesli chodzi o produkcje na wielka skale i sa pojecia ktore nie byly mi wczesniej znane i w jezyku polskim nie maja takiego bezposredniego tlumaczenia. Przykładem jest heads and tails. Sa to substancje zebrane podczas destylacji danego produktu w celu jego oczyszczenia. Widzisz ze na poczatku destyluje Ci
  • Odpowiedz
@fuurikuuri: w Irlandii to samo w towarzystwie Januszy i Grażyn, byłem raz na wigilia u kumpla taki starszy Janusz, na ryby razem jeździliśmy w sumie spoko i jego Grażyna taka śmieszka po za kontrolą, po pasterce wypilismy flache i Grażyna wymyśliła że idziemy po kolendzie do innych Januszy ich znajomych, co ja się tam nasluchałem jacy to oni światowi, bałem się wdawać w jaką kolwiek dyskusje w sumie byłem gościem
  • Odpowiedz
@arturfartur: No tutaj jest tak samo, teraz nagle TRAGEDIA I STRACH bo do mieszkan socjalnych kiedys wymagali oswiadczenia o zarobkach - czyli to od czego odprowadzasz podatki. Teraz wymagaja tez wykazu z banku. I wielce Janusze niesprawiedliwie potraktowani, bo zarabiali troche normalnie a 90% na lewo, mieli mieszkanie socjalne bo niby taka bieda, co roku wakacje itd, a teraz juz tego nie bedzie bo zabiora mieszkanie socjalne.

I krzycza ze
  • Odpowiedz