Wpis z mikrobloga

Historia z @SamiecAlfa przypomina mi postać Mariusza G. Wykopowe starocioty pewnie pamiętają tego młodzieńca, który chciał zostać starostą swojej grupy na Politechnice Szczecińskiej. Dla młodszych stażem Mirków i Mirkówien postać G. (znanego potem przez chwilę na Wykopie jako @polibuda1988) wymaga odświeżenia. Postać to bowiem była niewątpliwie osobliwa, a jej zachowanie i osobowość zapisały się złotymi zgłoskami w historii Wykopu, ukazując jak w łatwy sposób - przez plecenie bzdur, pieprzenie od rzeczy i generowanie andronów - stać się ogólnopolskim pośmiewiskiem.

Co łączy obie postaci? Maniakalna wręcz skłonność do konfabulacji, bezgraniczne samouwielbienie, kompletny brak odporności na krytykę i nieobecność w słowniku obu panów pojęcia autoironii.

Dla niewtajemniczonych, @polibuda1988 był mieszkańcem Świnoujścia, który został właśnie świeżakiem na Politechnice Szczecińskiej na wydziale chyba Ochrony Środowiska. Jego aspiracją życiową było zostanie politykiem. Pewnego pięknego październikowego dnia osobnik ten uparł się, aby zostać starostą roku. Swoją kampanię rozpoczął na Naszej-Klasie i...cóż, eufemizmem będzie stwierdzenie, że nie zdobył na swym roku zbyt wielu sprzymierzeńców. Na krytykę reagował agresją, a przyparty do muru usprawiedliwiał swoje zachowanie wpływami "metalu niemieckiego oraz z krajów półwyspu skandynawskiego", jak również uzależnieniem od Tigerów.

Co ciekawsze cytaty z "tamtych lat" publikuję poniżej.

Powinniście przestać go atakować bez powodu. Józef Piłsudski zawsze się rozprawiał ze swoimi przeciwnikami politycznymi i z wami G. też się rozprawi. Pół Świnoujścia się boi każdej osoby noszącej jego nazwisko. A tych w całej Polsce jest tylko 50.


Dziwne że nie wiecie, iż pan G. popiera partie lewicowe. Ale jak cokolwiek próbowałem od niego wyciągnąć, napisał mi: Spotkanie jest w punkcie B miasta Szczecin, współrzędne geograficzne X i Y, o godzinie Z. Typowa wypowiedź absolwenta klasy matematyczno-fizycznej, który chce zrobić karierę w polityce. A za ten obrazek pan G. do sądu was powinien podać.


Nie mam pojęcia, po co piszecie tu o koncie G. na naszej-klasie. To jest podstawione konto, byście myśleli, że macie do czynienia z G. A z nim do czynienia nie mieliście. Tylko z jego agentem.


Na dobrą sprawę za taką wypowiedź z tobą powinienem był zrobić to samo, co Józef Piłsudski robił ze swoimi przeciwnikami politycznymi w Twierdzy Brzeskiej i w obozie odosobnienia w Berezie Kartuskiej.


Autor tego zdjęcia powinien się stawić w najbliższym zakładzie karnym.


Mi nie będziesz mówił, co się wydarzy. Jeśli w przyszłości nie będę miał wyjścia, zbrojnie przejmę władzę. Z grupą 2 trzeba zrobić porządek.


Przepraszam wszystkich za moje zachowanie spowodowane słuchaniem muzyki metalowej z Niemiec i Państw Półwyspu Skandynawskiego oraz piciem zbyt dużej ilości napojów energetycznych (jestem od nich uzależniony).


Z tego co wiem, jeździsz Corsą z numerami ZS xxxx. Wystarczy, że źle zaparkujesz, a ja wyciągnę komórkę, zadzwonię na policję i zastaniesz auto z blokadą na koło lub na parkingu strzeżonym. Dzięki mnie już paru pacanów zastało swoje auta z blokadami na kołach.


Właśnie ta całkowicie zbędna kłótnia spowodowała, że zrobiłem się jeszcze bardziej nerwowy i podejrzliwy oraz zacząłem słuchać niemieckiego i skandynawskiego metalu.


Józef Piłsudski miał swoje oddziały zbrojne. Ja też je mam - ale one są nie w Szczecinie, tylko w Świnoujściu.


Powinienem był złożyć w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez was. Naruszenie czyiś dóbr osobistych jest karalne, o czym przekonał się jeden ze świnoujskich samorządowców, który musiał publicznie przeprosić Prezydenta Miasta Świnoujście na łamach gazety.


Już jedną instytucję za naruszenie moich dóbr osobistych (czyt: sugestie, że powinienem i muszę się zgłosić do lekarza psychiatry) podałem do sądu i sprawę wygrałem.


Dopóki się ci wszyscy ze mną nie spotkają i mi nie wręczą przeprosin na piśmie, dopóty nie będę chciał z wami rozmawiać.


Jeszcze zobaczysz, jak się mylisz. Mój ojciec ma równie porywczy charakter, a jest lubiany przez rzesze ludzi na całych polskich wyspach. Wielu ludzi się na własnej skórze przekonało, że źle o mnie myślało. M.in. gospodarz mojej byłej klasy z liceum. Zawsze uważał się za lepszego ode mnie, a potem... nie dostał się na żadną z trzech uczelni, na które startował. Ciebie czeka to samo.


Przykro mi to stwierdzać, ale jesteście zupełnie niepoważnymi osobami. Kpiny z pana polityka - to nie przystaje nikomu. Nie powinniście byli pisać na naszej-klasie prawie 1500 postów. Gdzie wasze mózgi? Gdzie? W Berezie Kartuskiej? Może wam wysiadły dyski twarde w komputerach?


Jeśli chodzi o Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny, jedna inteligentna pani doktor stwierdziła, że skoro śpię na wykładzie i nie notuję, nie należy mi się obecność. W dodatku się spóźniłem. Mało tego - powiedziała na głos przy prawie 140 studentach, że jeden z nich usiadł w pierwszym rzędzie i śpi po napojach energetyzujących. Jak powiedziałem - nawet tłumaczenia, że jestem starostą grupy dziekańskiej, nic nie dały.


itd. itp.

Ot, luźne skojarzenie obu postaci.

#samiecalfacontent #wspomnienczar #heheszki #cytatywielkichludzi
  • 11
@par-in-parem-non-habet-imerium: Przypomniał mi się jeszcze taki gość, który naodwalał jakichś inb na uczelni i latał jakiś filmik jak po nim jadą czy coś. Chyba podpieprzył ludzi z akademika, że używają nielegalnego oprogramowania. Ksywa jakoś turbos1234 czy jakoś tak, ale mogę się mylić. Poza tym różne turbosy są.

Pamiętasz takie coś? Na wykopie też miał konto.
@neib1: pamiętam tę aferę, studiowałem wtedy na tej uczelni i mieszkałem w akademiku.

Pamiętam jaki był popłoch w akademikach, bo policja weszła i sprawdza komputery.
@neib1: z turbosem to była jeszcze inna afera niż to podana w linku przez @par-in-parem-non-habet-imerium:

Ta z turbosem była w 2007r.

http://www.wykop.pl/link/17198/poznan-masowe-piractwo-w-akademikach/

Nie wiem czy w tej drugiej brał udział osobiście, mnie już nie było wtedy na uczelni.

Pamiętam jaka fala nienawiści przetoczyła się przez kampus, przez jakiś czas ze strachu nikt niczego nie udostępniał, ale dosyć szybko, po paru miesiącach już sieć działała znowu.
@flager: To, że to była inna to wiem. Po prostu przypomniała mi sie jak sobie pomyślałem o starych aferkach ;) Pierwsza to była afera z rybeczką, który chyba do dziś ma tu aktywne konto.
@neib1: pierwsza afera, ta z 2007r. (przynajmniej ta o której wiem), była z Turbosem, tak mówiono na tę osobę na kampusie PP i chyba sam tak się przedstawiał na uczelnianej sieci, nie wiem czy te przezwisko pokrywa się z nickiem na wykopie i czy to ta sama osoba