Aktywne Wpisy
kimikini +34
ma ktos nowa skode fabie? warto? 80% jazda w miescie bedzie
da sie troche ponegocjowac z cena ew dostac jakis gratis?
#motoryzacja #auta #samochody #pytanie #skoda
da sie troche ponegocjowac z cena ew dostac jakis gratis?
#motoryzacja #auta #samochody #pytanie #skoda
wqeqwfsafasdfasd +144
Dla mężczyzny nie ma chyba nic gorszego niż córka, która skończyła jako samotna matka.
Masz dziecko, dbasz o nie, pracujesz na nie, wychowujesz aż nie „ucieknie w świat” najczęściej na studia. Każdy chciałby, aby ich córka na studiach poznała fajnego faceta, skończyła uczelnię a potem praca, ślub, dom, dzieci. Ale ile razy dzieje się tak, że dom opuszcza piękna nastolatka a wraca zniszczona fizycznie i psychicznie kobieta i do tego w ciąży albo z dzieckiem…
U mnie w mieście był taki przypadek – fajni rodzice, córka mogłaby być modelką i co? I gówno, bo na studiach zaczęło się chlanie, ćpanie, ruchanie po kątach – ludzie mówią, że potrafiła obrobić nawet dwóch typów na raz w kiblu w klubie i nie zdziwiłbym się, gdyby to była prawda. Skończyło się Erasmusem, z którego wróciła w ciąży, no historia jak z telenoweli albo pasty.
Teraz
Masz dziecko, dbasz o nie, pracujesz na nie, wychowujesz aż nie „ucieknie w świat” najczęściej na studia. Każdy chciałby, aby ich córka na studiach poznała fajnego faceta, skończyła uczelnię a potem praca, ślub, dom, dzieci. Ale ile razy dzieje się tak, że dom opuszcza piękna nastolatka a wraca zniszczona fizycznie i psychicznie kobieta i do tego w ciąży albo z dzieckiem…
U mnie w mieście był taki przypadek – fajni rodzice, córka mogłaby być modelką i co? I gówno, bo na studiach zaczęło się chlanie, ćpanie, ruchanie po kątach – ludzie mówią, że potrafiła obrobić nawet dwóch typów na raz w kiblu w klubie i nie zdziwiłbym się, gdyby to była prawda. Skończyło się Erasmusem, z którego wróciła w ciąży, no historia jak z telenoweli albo pasty.
Teraz
Wracam sobie dzisiaj z pracy, skręcam do Polo po jakieś żarcie, idę do kasy. Przede mną jakaś staruszka. Nakupowała słodyczy, jakichś wędlin, pytała przy kasie o jakieś wino 'lepsze, ale nie za drogie' (wzięła jakieś za 27). Widać, że zmęczona życiem, przygarbiona, pomarszczone, trzęsące się ręce, rzadkie, siwe włosy. Miałem czas się przyjrzeć bo sporo się #!$%@?ła z pieniędzmi (nabiło jej jakoś koło 150 zł), dała ileś banknotów, a resztę dopłaciła bilonem. Trochę się #!$%@?łem, że to tyle trwa no ale nic. Zaczęła pakować zakupy, podchodzę do kasy, ciach ciach i odchodzę (no prawie, bo kasjerka się dopiero uczyła i nie znała kodu na bułki).
Skręciłem jeszcze po gazetę i tu też się #!$%@?łem bo jakaś baba, na oko z 30-40 lat najpierw zastanawiała się co kupić i pytała kasjerkę o jakieś gówno-pisemka, a potem też grzebała w bilonie, którego i tak jej brakło i dała dychę -.-. Kupiłem, wychodzę, idę na parking i ruszam.
Jak wyjeżdżałem zauważyłem kątem oka tamtą staruszkę. Ledwo te siaty niosła. Na szybkiego wykminiłem z tego co kupowała, że może będzie miała gości, że może wnuczkowie do niej przyjeżdżają (słodycze) i że może wydała na to swoje ostatnie pieniądze. szkoda mi się jej zrobiło. Wrzuciłem wsteczny, wychodzę i pytam czy jej nie podwieźć gdzieś. Ta trochę zmieszana, nie wie o co chodzi to mówię, żeby wsiadała to ją do domu podwiozę. Tak też zrobiła po lekkim namawianiu.
#!$%@? mirki, całą drogę (kilkaset metrów) ze łzami w oczach mi dziękowała, że jej pomogłem. Mówiła, że jednak są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie. Aż mi się głupio zrobiło bo to w sumie był dla mnie drobiazg. Od dzisiaj pomagam ludziom, bo to fajne uczucie :D
tl;dr:
Daj na gwarancję albo kropelką podklej.