Wpis z mikrobloga

#coolstory #truestory

Wracam sobie dzisiaj z pracy, skręcam do Polo po jakieś żarcie, idę do kasy. Przede mną jakaś staruszka. Nakupowała słodyczy, jakichś wędlin, pytała przy kasie o jakieś wino 'lepsze, ale nie za drogie' (wzięła jakieś za 27). Widać, że zmęczona życiem, przygarbiona, pomarszczone, trzęsące się ręce, rzadkie, siwe włosy. Miałem czas się przyjrzeć bo sporo się #!$%@?ła z pieniędzmi (nabiło jej jakoś koło 150 zł), dała ileś banknotów, a resztę dopłaciła bilonem. Trochę się #!$%@?łem, że to tyle trwa no ale nic. Zaczęła pakować zakupy, podchodzę do kasy, ciach ciach i odchodzę (no prawie, bo kasjerka się dopiero uczyła i nie znała kodu na bułki).

Skręciłem jeszcze po gazetę i tu też się #!$%@?łem bo jakaś baba, na oko z 30-40 lat najpierw zastanawiała się co kupić i pytała kasjerkę o jakieś gówno-pisemka, a potem też grzebała w bilonie, którego i tak jej brakło i dała dychę -.-. Kupiłem, wychodzę, idę na parking i ruszam.

Jak wyjeżdżałem zauważyłem kątem oka tamtą staruszkę. Ledwo te siaty niosła. Na szybkiego wykminiłem z tego co kupowała, że może będzie miała gości, że może wnuczkowie do niej przyjeżdżają (słodycze) i że może wydała na to swoje ostatnie pieniądze. szkoda mi się jej zrobiło. Wrzuciłem wsteczny, wychodzę i pytam czy jej nie podwieźć gdzieś. Ta trochę zmieszana, nie wie o co chodzi to mówię, żeby wsiadała to ją do domu podwiozę. Tak też zrobiła po lekkim namawianiu.

#!$%@? mirki, całą drogę (kilkaset metrów) ze łzami w oczach mi dziękowała, że jej pomogłem. Mówiła, że jednak są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie. Aż mi się głupio zrobiło bo to w sumie był dla mnie drobiazg. Od dzisiaj pomagam ludziom, bo to fajne uczucie :D


tl;dr:

  • 39
  • Odpowiedz
@niezarejestrowany: nie wiesz że za dzielenie się takimi historiami niszczą auta?

Zobacz czy Twoje nie jest już czasem całe w farbie.

Tak btw: serio musicie się dzielić takimi błahostkami?

  • Odpowiedz
@niezarejestrowany: fajna akcja, u mnie pod osiedlową biedrą w Gdyni czasami stoi elegancko ubrany staruszek z nazrywanymi skądś polnymi kwiatkami i sprzedaje za "co łaska". Prawie każdy go zna i często ludzie dają mu jakieś drobne (bez zabierania kwiatków) za sam fakt że nie żebra tylko uczciwie chce zarobić. Mimo że samemu nie mam za wiele pieniędzy często daje mu ostatnie drobne bo mam nadzieję że dzięki temu ten starszy
  • Odpowiedz
@Shaybecki: Mam wrażenie, że właśnie w wypadku takich starszych powoduje to głównie wiek. Przeżyli oni czasy, w których nie wiadomo było czy na Gwiazdkę będą mandarynki, albo czy minso na obiad. Teraz kiedy mają możliwości finansowe, oni kupują na zapas "bo co będzie jak zabraknie". Nam to wydaje się całkowicie bez sensu, gdyż my mamy iluzoryczne poczucie stabilności finansowej, ale w gruncie rzeczy tego typu zachowanie starszych ludzi jest całkowicie
  • Odpowiedz
@niezarejestrowany: Pomagać dobra rzecz, satysfakcja z udzielonej pomocy (szczególnie tej niezobowiązującej) to chyba najlepsze uczucie jakie człowiek może doświadczyć. Pomagam gdy tylko mogę, polecam każdemu, człowiek lepiej się czuje i sumienie czystsze chociaż trochę. Raz widziałem, jak kobiecina siłowała się z zamknięciem wózka na precle, podszedłem, zacząłem szarpać tę klapę za nią, bo więcej siły od staruszki mam. Na światłach akurat stał jakiś burakowóz, z którego przez okno wychyliła się
  • Odpowiedz
ja też doświadczyłem parę razy pomocy i to jest bardzo wzruszające . Najważniejsze żeby potem przy każdej okazji pomóc komuś. Jak mi dziękują to zawsze mówię "może i ty kiedyś komuś pomożesz" w ten sposób wierze ze dobro się rozprzestrzenia po tym podłym padole.
  • Odpowiedz
Raz pomogłem dwójce dzieci znaleźć kauczuk w gęstej trawie, niedaleko Biedronki. Niby nic wielkiego, ale jak spacerując zobaczyłem ich beztroską zabawę kulką to naszła mnie nostalgia, jak to fajnie było za bajtla, rozrywką było grzebanie patykiem w ziemi i rzucanie kauczukiem. Po odnalezieniu zguby powiedziałem im, żeby obiecali, że komuś pomogą. I co? Gdy szedłem do biedronki widziałem, jak wręcz proszą jakąś kobietę o pomoc w noszeniu zakupów. Kobieta pomocy nie potrzebowała,
  • Odpowiedz
@niezarejestrowany: Ja ostatnio jak postanowiłem podwieźć staruszkę to samochód wietrzyć musiałem przez miesiąc. Dobrze ,że nie musiałem prać fotela... NIGDY WIĘCEJ !!! Ja nie wiem czy oni na starość jakiegoś wodowstrętu dostają ?
  • Odpowiedz